reklama
reklama

Mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Starosta gostyński pisze do wojewody w sprawie karetek

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Starosta gostyński pisze do wojewody w sprawie karetek - Zdjęcie główne

foto fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W powiecie gostyńskim rośnie liczba zdarzeń medycznych, do których zamiast załogi ambulansu, wyjeżdżają strażacy - i to nie tylko zawodowi, ale również ochotnicy. Najczęściej pada argumentacja: „bo nie było u nas karetki”. Takie sytuacje niepokoją mieszkańców. Starosta gostyński interweniował u wojewody.
reklama

W Polsce każdego dnia strażacy wyjeżdżają do kilkudziesięciu akcji nazywanych "izolowanymi zdarzeniami ratownictwa medycznego", czyli takimi, do których powinna udać się załoga karetki pogotowia, ale z jakichś przyczyn nie może. Takie wyjazdy coraz częściej zdarzają się w powiecie gostyńskim. Jak podaje st. kpt. Marcin Nyczka, komendant PSP w Gostyniu, w 2022 roku było 16 tego typu interwencji, natomiast od początku 2023 r. straż pożarna zanotowało ich już 6. 

Czy mieszkańcy mają powody, by obawiać się o swoje bezpieczeństwo? 

Radny Marcin Krawiec: Inne powiaty dostały karetkę

Temat na sesji rady Powiatu Gostyńskiego 23 marca poruszył radny Marcin Krawiec w trakcie dyskusji nad kwestią uzupełniania sprzętu w szpitalu.

Opierając się na informacjach, że - mimo zgłoszenia  - zespół ratownictwa medycznego (ZRM) nie może dojechać, karetki nie ma na miejscu, spojrzałem na różne artykuły prasowe i wyczytałem, że w 2022 r. zwiększono zasób liczby karetek na wniosek leszczyńskiego starosty. Wojewoda wyraził zgodę. Podobna sytuacja miała miejsce w Szamotułach. Wszystkim nam chyba leży na sercu dobro mieszkańców i pacjentów. Jak widać, system ratownictwa czasami zawodzi. Chociaż jeszcze nie zdarzyło się nic strasznego, problem chyba występuje - mówił rajca. 

Zwrócił się do starosty gostyńskiego o interwencję u wojewody wielkopolskiego - jakie są możliwości zwiększenia ilości karetek na terenie naszego powiatu?

Czy może nie widzicie takiej potrzeby i to zabezpieczenie które mamy jest wystarczające? - chciał wiedzieć radny.

Włodarz powiatu z radnym czytają sobie w myślach?

Okazało się, że starosta gostyński - Robert Marcinkowski podjął już działania w tej sprawie. Jego interwencja to, między innymi, pokłosie dyskusji o funkcjonowaniu systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa powiatu gostyńskiego.

-  Albo ja czytam w myślach radnego, albo pan w moich. Wczoraj - wysłałem pismo do wojewody w sprawie karetki - poinformował Robert Marcinkowski. - Proszę pamiętać, że my możemy ewentualnie dołożyć się do karetki, ale ani starosta, ani wójt czy burmistrz, ani jakikolwiek inny organ kolegialny nie decydują o tym, gdzie będzie umiejscowiona karetka - przypomniał radnym. 

To wojewoda, w ramach Państwowego Ratownictwa Medycznego (PRM), decyduje o tym, gdzie i ile karetek stacjonuje. Obecnie w powiecie gostyńskim mamy 3 ZRM - w Gostyniu, Krobi i Borku Wlkp. Cała Wielkopolska jest w zasięgu systemu powiadamiania przez telefon alarmowy 112. Funkcjonuje on na terenie kraju, składa się z 17 centrów powiadamiania ratunkowego - po jednym w każdym mieście wojewódzkim oraz w Radomiu.

Brak rejonizacji w Państwowym Ratownictwie Medycznym rodzi problemy?

Każdy mieszkaniec regionu, w tym powiatu gostyńskiego, który wybierze numer alarmowy 112, dodzwoni się do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu.

- To tam dyspozytor ma najlepszy obraz tego, gdzie można zadysponować określone siły i środki - tłumaczył włodarz powiatu gostyńskiego.

W systemie nie obowiązuje rejonizacja. Oznacza to, że zespoły ratownictwa medycznego stacjonujące w naszym powiecie mogą być zadysponowane do potrzebujących pomocy mieszkańców z powiatów ościennych.

- Ale też karetki z sąsiednich powiatów mogą ratować życie i zdrowie mieszańców w powiecie gostyńskim - podkreślał starosta Robert Marcinkowski.

Przyznał, że sytuacja, kiedy to ZRM nie jest do dyspozycji wzywającego pogotowie z danego powiatu, jest powodem do niepokoju.

- Mamy różne sytuacje, także zdarzenia losowe, które wymagają znacznie bardziej intensywnych nakładów i wysyłania większej ilości ratownictwa medycznego - zdaje sobie sprawę włodarz powiatu gostyńskiego. 

System, który działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez cały rok ma za zadanie zapewnić każdej osobie w stanie nagłego zagrożenia zdrowia lub życia niezbędną pomoc medyczną - tak określono to w przepisach.

Od chwili przyjęcia zgłoszenia przez dyspozytora medycznego, średni czas dotarcia do pacjenta nie powinien przekroczuć 8 minut w mieście powyżej 10 tysięcy mieszkańców i 15 minut poza miastem powyżej 10 tysięcy mieszkańców. Jednak ten ustawowy czas jest fikcją, o czym coraz głośniej mówi społeczność lokalna. 

Na bazie sygnałów docierających od mieszkańców, mówiących o tym, że sytuacje związane z brakiem dostępnej karetki, bądź wydłużonym czasem oczekiwania na jej przyjazd stają się ostatnio powszechne, włodarz powiatu postanowił interweniować u wojewody wielkopolskiego. 

Zawnioskowałem o to, żeby w ramach systemu uwzględnić kolejną karetkę na naszym terenie. Nie chodzi tutaj o sam sprzęt, wyposażony ambulans, tylko o zespół ratownictwa medycznego - o ludzi, którzy funkcjonują w ramach systemu - wyjaśnił Robert Marcinkowski.

Karetka w każdej bazie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej straży pożarnej?

W piśmie skierowanym do wojewody starosta zasygnalizował, żeby rozważył również przeprowadzenie wśród Wielkopolan szerszej kampanii informacyjnej pokazującej, jak działa system PRM w województwie, w oparciu o zespoły ratownictwa medycznego - podstawowe i specjalistyczne.

- Mieszkańcy często mylnie przypisują funkcję koordynacji i zarządzania zespołami PRM samorządom, szczególnie w powiecie gostyńskim, gdzie funkcjonuje szpital powiatowy - napisał starosta w piśmie do wojewody.

Czy można liczyć na przychylność wojewody i przyznanie dodatkowej karetki dla naszego powiatu? To raczej mało prawdopodobne. Tym bardziej, że państwo zmierza w innym kierunku. Od ponad roku są przymiarki do tego, by każda jednostka ratowniczo-gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej miała na swoim stanie karetkę pogotowia. To pomysł z czasów pandemii, kiedy strażacy często zastępowali zespół karetki, który transportował osobę zakażoną koronawirusem.

W 2022 r. pracowano nad ustawą o ochronie ludności, której jednym z elementów ma być karetka w każdej gminie i Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej PSP. Na podstawie doświadczeń uznano, że przypisane JRG karetki mogą zabezpieczać działania straży pożarnej od razu na miejscu zdarzenia i przewieźć osobę poszkodowaną do szpitala w sposób profesjonalny. 

Komendant powiatowy PSP w Gostniu nie ma nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jak mówi, potencjał pod względem wyszkolenia w strażackiej ekipie jest, miejsce do stacjonowania ZRM również.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama