Uroczystość Wszystkich Świętych, którą kościół katolicki obchodzi 1 listopada, jednym kojarzy się z grobem bliskich osób, z cmentarzem, ze zniczem - symbolem pamięci lub z wiązanką kwiatów, Dla innych będzie to dzień związany z modlitwą i pamięcią o tych, których nie ma już wśród żywych, odeszli. Niezależnie od tego, ten dzień ma w sobie coś wyjątkowo poruszającego, wszytko razem tworzy unikalną atmosferę zadumy i wspomnień.
Cmentarz w Gostyniu zamienił się w miejsce szczególnej modlitwy za bliskich zmarłych
W sobotnie popołudnie, kiedy wierni stanęli przy grobach swoich bliskich zmarłych: przyjaciół, znajomych, krewnych, kiedy już zapalili „płomyk nadziei”, gostyński cmentarz parafialny zamienił się w miejsce szczególnej modlitwy, którą jest eucharystia.Procesja, jak co roku, rozpoczęła się od górnej bramy gostyńskiej nekropolii. Wraz z duchownymi, siostrami zakonnymi wierni modlili się za zmarłych, przechodząc alejkami cmentarza, do ołtarza ustawionego w centralnej części, przy pomniku Bohaterów Ziemi Gostyńskiej. Podczas procesji ksiądz święcił nagrobki zmarłych, wierni w skupieniu i z szacunkiem wspominali zmarłych rodziców i przodków. Przywołano także pamięć powstańców wielkopolskich, których mogiły znajdują się w Gostyniu.
Przy pomniku odbyła się msza święta koncelebrowana, której przewodniczył proboszcz gostyńskiej fary - ks. Grzegorz Robaczyk. Kapłan przypomniał, że każdy wierny może włączyć swoje intencje, a modlitewne nawiedzenie cmentarza, wiąże się w tym okresie z możliwością uzyskania odpustu za zmarłych (odpust - uwolnienie od kary doczesnej za grzechy, dla tych, którzy w czyśćcu oczekują pełni zbawienia).
Słowa Ewangelii o ośmiu błogosławieństwach
Wierni, którzy 1 listopada uczestniczyli we mszy św. odprawianej na gostyńskim cmentarzu usłyszeli słowa Ewangelii o ośmiu błogosławieństwach. Chodzi o słynne kazanie na górze, wygłoszone przez Jezusa do tłumów. Opisano je w Ewangelii według świętego Mateusza.
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was (...)".
Dlaczego podczas uroczystości Wszystkich Świętych wierni słuchają Ewangelii wg. św. Mateusza o ośmiu błogosławieństwach?
To szczególna Ewangelia wskazująca, że błogosławieni to ludzie szczęśliwi, a szczęśliwi to ci, którzy żyją na co dzień razem z Bogiem. Takimi ludźmi są właśnie święci. Ten fragment Ewangelii mówi o kryteriach, które prowadzą ludzi właśnie do tego stanu szczęścia. Są one nieco odmienne od tych, którymi posługuje się świat i które wskazuje jako najważniejsze w życiu – wyjaśnia ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, cytowany przez portal wszystkoconajwazniejsze.pl.
Gostyń pamięta! Ale gdzie oni są?
Kazanie do zebranych na cmentarzu, podczas mszy świętej wygłosił ks. Jakub Przybylski, filipin z Kongregacji Oratorium Św. Filipa Neri. Wprowadzeniem były słowa Cypriana Kamila Norwida:
„Ojczyzna to ziemia i groby.
Narody tracąc pamięć tracą życie.”
Chciałoby się dzisiaj dopowiedzieć - Gostyń pamięta. Gostyń pamięta księdza kanonika Teodora Lercha, który zmarł 40 lat temu. Gostyń pamięta siostry zakonne, tam obok spoczywające, a przez pokolenia służące w Gostyniu. Gostyń pamięta księdza prałata Konrada Kaczmarka, na innej alejce, którego ziemskie życie zakończyło się 10 lat temu. Gostyń pamięta swoich bliskich, powstańców wielkopolskich, Franciszka Polaszka, Mariana Węclewicza. Rozległa ta nasza gostyńska nekropolia. To wielka historia naszej małej ojczyzny. Ale drodzy moi, cmentarz to także historia naszej rodziny. Wspominając swoich bliskich, swoich rodziców, pewnie rodzi się taka myśl: „jak to dawno i niedawno było”. I pytamy być może: „Gdzie oni są? Czy tam coś po drugiej stronie jest?” - mówił ks. Jakub Przybylski.
Kilka miesięcy temu ksiądz filipin usłyszał podobne pytanie od pewnej kobiety, kiedy załatwiał formalności pogrzebowe swojej zmarłej mamy
- Ale niech ksiądz odpowie nie tak zawodowo, tylko od serca: Czy tam po drugiej stronie coś jest?” - pytała kobieta.
Mamy prawo pytać. Gdzie jest odpowiedź?
Kapłan, głoszący kazanie przyznał, że wierzy w życie wieczne, bo dla niego - bez tej wiary - życie tu, na Ziemi, traci sens.
Mamy prawo pytać, ale odpowiedzi na to pytanie „Gdzie oni są?” nie da nam pogrzeb świecki, albo humanistyczny, w czasie którego grób jest stacją końcowa życia, odpowiedzi nie da nam ten, kto powie, ze „zmarły żyje tak długo, jak go wspominamy”. Odpowiedzi nie dadzą ci, którzy myślą, że duch ludzki po śmierci łączy się z jakąś kosmiczną energią. Odpowiedź daje nam Księga Życia, Słowo Boże. Apokalipsa, którą dziś usłyszeliśmy, mówi, ze w niebie jest tłum zbawionych, odzianych w białe szaty z palmami w rękach. Z każdego narodu, wszystkich pokoleń, różnych języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. To są właśnie wszyscy święci, wszystkich wieków - mówił ks. Przybylski, COr.
Zauważył, że człowiek to nie tylko śmiertelne ciało, ale też nieśmiertelna dusza. Ale chrześcijanie są "pielgrzymami nadziei", która wynika z wiary, że ostatecznie całe nasze życie należy do Boga.
- Dzisiejsze święto to także zaproszenie dla nas. Jak pisał ks. Twardowski w jednym z wierszy: Śmierć, to wskazówka, że trzeba iść dalej - przypomniał ksiądz filipin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.