W Krobskim Centrum Usług Społecznych stare łączy się z nowym
KCUS powstało w murach dawnej krobskiej gazowni, który zrewitalizowano od podstaw. W nieczynnym od 1976 r. obiekcie zastosowano nie tylko nowoczesne rozwiązania (monitoring, instalacja fotowoltaiczna, zamki na czytniki kart, oświetlenie ledowe, itp.), ale przede wszystkim zachowano jego pierwotny, historyczny charakter. W niektórych pomieszczeniach oraz na elewacji wyeksponowano oryginalne wykończenia cegłą, które łączą się z kolorystyką ścian oraz stolarką okienną i drzwiową.Dopełnieniem całości jest obszerny taras znajdujący się na piętrze budynku, stanowiący punkt widokowy. Budynek przystosowany jest do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, z myślą o których wyposażono go m.in. w windę.
- Wszystko jest rzeczywiście bardzo nowoczesny, zainstalowane są tutaj różne urządzenia, obsługi niektórych tak naprawdę się dopiero uczymy. Jak porównujemy zdjęcia starej gazowni i obecnie to jest się czym pochwalić. Dobrze się nam tutaj funkcjonuje, jest to obiekt, w którym chce się pracować, chce się działać - zdradza Edyta Rokicka, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krobi, w którego zasobach funkcjonuje KCUS.
Co na co dzień dzieje się w Krobskim Centrum Usług Społecznych?
W zrewitalizowanym Krobskim Centrum Usług Społecznych znajdują się m.in. mieszkania chronione dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jedną z dwóch mieszkających w nich aktualnie osób jest pani Dorota, która wprowadziła się 19 kwietnia tego roku.
- Dobrze się tutaj czuję. W ciągu dnia sprzątam, pomagam mojej koleżance sprzątać na dole, żeby się nie nudzić. Dzień mi zleci, biorę prysznic i do łóżka. Rano wstaję i znowu sprzątam - opowiada o swoich codziennych zajęciach mieszkanka KCUS.
W obiekcie funkcjonuje także Klub Seniora (dotychczas zrekrutowano do projektu 30 osób), gabinety, sale (m.in. rehabilitacyjna) i pracownie (m.in. muzyczna, krawiecka, plastyczna) oraz pokój doświadczeń sensorycznych. Szczególnie ten ostatni może robić wrażenie, w którym uczestnicy korzystają z m.in. światłoterapii, aromaterapii, muzykoterapi czy śmiechoterapii.
- Na początku, gdy stopniowo uruchamialiśmy cały ten sprzęt nasi podopieczni z dystansem podchodzili do tej sali, był to dla nich szok. Teraz natomiast traktują tę salę jako miejsce relaksu, odprężenia, niektórzy mają nawet swoje ulubione miejsca. Z kolei czasami uczestnicy nie chcą zbyt długo tutaj przebywać, wtedy skracamy terapię i idziemy na zajęcia praktyczne, taras lub na spacer - tłumaczy Agnieszka Włodarczyk-Rolnik, terapeutka.
Krobskie Centrum Usług Społecznych mieści także przeniesiony z Chwałkowa Środowiskowy Dom Sampomocy, który aktualnie działa dla 35 uczestników.
- Aczkolwiek nie zamykamy się, jak największe otocznie jest mile widziane, także mogą się włączać kolejne osoby. Projekt jest przewidziany dla 140 uczestników - ilu pomieścimy z tyloma będziemy działać i współpracować. Pomysłów nam nie brakuje, mam nadzieję, że nam pandemia znów nie pokrzyżuje. Poślizg w realizacji projektu mamy głównie przez pandemią, bo ona miał być już realizowany od lipca 2020 roku, ale wszystko trzeba było przesunąć przesuwać. Ale pomysły są: wśród społeczeństwa, wśród seniorów, wśród osób niepełnosprawnych. Rozkręcamy się - mówi kierownik Edyta Rokicka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.