Mieszkanka Żychlewa, która odprowadza wnuczkę dojeżdżającą do szkoły, na przystanek autobusowy, zwróciła uwagę na zaniedbany teren dookoła wiaty. - Jest tam chodnik i coś w rodzaju garażu. Mieszkańcy psy wyprowadzają wieczorami i po zwierzakach zostają same psie odchody - skarżyła się. Stwierdziła, że małe dzieci, czekając na autobus, popychają się, biegają po chodniku i po terenie dookoła przystanku. I w psich kupach brudzą sobie odzież. - Moja wnuczka kiedyś przyszła bardzo opaćkana. Wiele razy zwracałam się do właścicieli psów, aby sprzątali po spacerze, ale to nie skutkuje - mówiła kobieta, prosząc o interwencję. Andrzej Olejnik, naczelnik ds. inwestycji w krobskim magistracie, proponuje mieszkańcom gminy Krobia, z tego typu interwencjami zwracać się do urzędu miejskiego. Jeśli chodzi o dbanie o porządek na przystankach i innych obiektach gminnych, Krobia podpisała w tej sprawie umowę ze Spółdzielnią Socjalną Ecoss i to jej zleca sprzątanie. - Dbamy o porządek na przystankach autobusowych, raz w tygodniu - zwykle w piątek - opróżniane są kosze uliczne, także te przy wiatach. A jeśli śmieci znajdują się poza koszem, a odchody zwierzęce należy do takich zaliczyć, to wtedy pracownicy spółdzielni mają polecenie, aby je posprzątać i wywieźć - zapewnia Andrzej Olejnik. Zaznacza, że zgodnie z przepisami, to właściciele psów, wyprowadzający je na spacer, powinni zbierać zwierzęce odchody, a jeśli tego nie robią, za wykroczenie mogą zostać ukarani karą grzywny w wysokości do 500 zł. - Nie sprawdzamy wszystkich miejsc dookoła koszy miejskich, czy wiat przystankowych. Jeśli są jakieś problemy, jeśli gdzieś nie byłoby posprzątane, można zawsze zadzwonić do urzędu - zapewnia naczelnik wydziału ds. inwestycji.
(AgFa)
