Reklama lokalna
reklama

Ferma świń przy kościele w Borku Wlkp. Zawieszono procedury. Burmistrz Rożek: „ja decyzji nie podpiszę”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: profil fb Organizacji Przyszłość Obliguje - działajmy EKOczule

Ferma świń przy kościele w Borku Wlkp. Zawieszono procedury. Burmistrz Rożek: „ja decyzji nie podpiszę” - Zdjęcie główne

VBorek Wlkp. Znalazł się inwestor, ktory na działce w sąsiedztwie zabytkowegp kościoła ma zamiar uruchomić przemysłową fermę trzody chlewnej | foto profil fb Organizacji Przyszłość Obliguje - działajmy EKOczule

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBlisko 1500 osób podpisało się pod petycją przeciwko powstaniu przemysłowej fermy świń w pobliżu sanktuarium Matki Bożej na Zdzieżu, w Borku. Jednym z przeciwników budowy chlewni na dużej działce w sąsiedztwie kościoła jest burmistrz Borku. - Nie zabraniam inwestować na terenie gminy, wręcz zachęcam, ale miejsca na pewnego rodzaju inwestycje powinny być odpowiednio wybrane - powiedział.
reklama

- Dziękujemy wam za wasze podpisy, reakcje, udostępniania (...).  Jesteśmy wdzięczni za to, że stanęliście na wysokości zadania we wspólnej sprawie (...) - napisało Stowarzyszenie Przyszłość Obliguje - działajmy EKOczule, które było inicjatorem akcji protestacyjnej.

Petycja została oficjalnie złożona w Urzędzie Miejskim w Borku Wlkp., natomiast sprawa tuczarni nie jest zakończona – postępowanie cały czas się toczy – tak pisano na internetowym profilu społecznościowym organizacji Przyszłość Obliguje - działajmy EKOczule w połowie września. 

Dlaczego ta sprawa jest tak ważna dla mieszkańców i burmistrza gminy Borek Wlkp.?

Wiele emocji wzbudzają plany inwestora z powiatu krotoszynskiego. Mieszkańcom nie mieści się w głowie, że na działce o powierzchni około 20 hektarów, położonej co prawda w Karolewie, ale bardzo blisko kościoła na Zdzieżu - znanego sanktuarium, do którego pielgrzymują wierni [mundurowi co roku mają tam swoje święto 1 lipca – CZYTAJ TUTAJ], miałaby powstać przemysłowa ferma świń. Niektórzy nie chcieli uwierzyć w to, co słyszeli: tuczarnia w sąsiedztwie sanktuarium? To niemożliwe. 

reklama

- Gdy dowiedziałem się o budowie fermy w sąsiedztwie kościoła, myślałem, że to jest ponury żart i myślę, że nie ma nikogo, kto wcześniej byłby sobie w stanie wyobrazić, że w takim miejscu może powstać ferma trzody chlewnej – przyznał rajca Artur Osowicz na jednej z  ostatnich sesji Rady Miejskiej w Borku Wlkp.  

Temat powstania tuczarni na działce w pobliżu zabytkowego kościoła podjęli aktywiści ze Stowarzyszenia Przyszłość Obliguje - działajmy EKOczule, działającego w boreckiej gminie. Nagłośnili sprawę, jak tylko było to możliwe na portalu społecznościowym, wyjaśniając jakie mogą być skutki budowania fermy trzody chlewnej – jak wynika z nieoficjalnych informacji - dla około 1 500 sztuk świń i tuczników.

Zdaniem aktywistów z "EKOczule" inwestycja, jeśli dojdzie do jej realizacji, nie wpłynie dobrze na zasoby wody, na jakość powietrza, a idąc dalej - mogą zniknąć całkowicie zadrzewienia śródpolne przy drodze graniczącej z działką. Co byłoby katastrofą, gdyż jest ich coraz mniej, a rola drzew w zakresie ochrony środowiska jest ogromna.

reklama

- Nie wiemy dokładnie, w którym miejscu miałyby powstać zabudowania, jednak biorąc pod uwagę liczbę zwierząt, która w założeniu ma być tam „tuczona”, nie ma szans, aby nie wpłynęła na krajobraz. (...) Jak wiemy na przykładzie Dąbrówki - niektórzy inwestorzy stosują praktykę nielegalnej rozbudowy ferm, by potem jakby nigdy nic - wystąpić o jej legalizację – tak aktywiści ostrzegali mieszkańców.

reklama

Petycja przeciwko budowie fermy świń w Borku Wlkp.

Negatywne reakcje oraz determinacja mieszkańców gminy, a także proboszcza parafii pw. Pocieszenia NMP na Zdzieżu zachęciły aktywistów do przygotowania petycji przeciwko budowie fermy świń. W dokumencie wyrazili stanowczy sprzeciw wobec inwestycji.

Działka, na której ma powstać tuczarnia, znajduje się w bliskim sąsiedztwie  zabudowań mieszkalnych, a także sanktuarium. Wpłynie to m.in. na trwałą zmianę wyjątkowego krajobrazu. Ponadto sądzimy, że realizacja inwestycji i związana z nią infrastruktura przyczyni się do znacznego pogorszenia stanu środowiska w Gminie Borek, w tym spowoduje emisję zanieczyszczeń do atmosfery, zanieczyszczenie gleby i wód powierzchniowych, a także emisje odoru oraz hałasu. Z dokumentacji wynika, że będzie to chów bezściółkowy, generujący powstawanie bardzo dużych ilości gnojowicy. Dodatkowo przemysłowa hodowla wiąże się z emisją gazów i pyłów do atmosfery (np. amoniaku). U ludzi amoniak wywołuje napady kaszlu, uczucie duszności, silne podrażnienia śluzówki nosa, oczu i dróg oddechowych. Emisja amoniaku do atmosfery skutkuje również powstawaniem kwaśnych deszczy. Jesteśmy przekonani, że wody opadowe i roztopowe z terenu inwestycji będą zanieczyszczone. Woda opadowa ulega zanieczyszczeniu już w czasie kontaktu z powietrzem - zgromadzone substancje są wprowadzane do gleby, rzek (sąsiedztwo rzeki Pogony!) lub wód powierzchniowych, powodując ich skażenie. To tylko nasze najważniejsze argumenty przeciwko powstaniu inwestycji - napisali w petycji przeciwnicy budowy tuczarni na Zdzieżu. 

Jednocześnie  apelują do włodarza boreckiej gminy o  niewyrażenie zgody na powstanie tuczarni, argumentując, że taka zgoda może skutkować napływem kolejnych wniosków na powstanie podobnych inwestycji stwarzających realne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.

Radni gminy Borek Wlkp. zachęcali do podpisywania się pod petycją

Petycja oraz listy, na których można było umieszczać podpisy znajdowały się w kilku miejscach w Borku, w tym między innymi u proboszcza boreckiej parafii. Chodziło o to, by przeciwnicy inwestycji  mogli składać podpisy po mszy świętej niedzielnej w boreckiej farze i w sanktuarium na Zdzieżu.
Do podpisywania się pod petycją zachęcali gminni radni, w tym Artur Osowicz. 

(...) Trzeba powiedzieć stanowcze „nie” tego rodzaju pomysłom. Wiem, że społeczeństwo działa. Powstała petycja wyrażająca sprzeciw budowie fermy trzody chlewnej. Wiadomo, że burmistrz podejmuje ostateczną decyzję w takiej sprawie, natomiast, żeby nie czuł się osamotniony, musimy go wesprzeć w tym temacie, chociażby podpisując wspomnianą petycję - zachęcał rajca na sesji rady miejskiej w sierpniu.  - Pomijając już tak ważne względy ochrony środowiska, ale biorąc też pod uwagę aspekt estetyczno-krajobrazowo-wizualny, nie można zgodzić się na budowę fermy trzody chlewnej w tym miejscu - uzupełnił.

Przyznał, że nie wyobraża sobie sytuacji,  gdyby ludzie wysyłali pocztówki z Borku Wlkp., które na jednej fotografii prezentowałyby kościół sąsiadujący z fermą trzody chlewnej.

- Myślę, że byłaby to sprawa bez precedensu - powiedział Artur Osowicz.

Konsultacji społecznych w sprawie budowy fermy świń w Borku Wlkp. jeszcze nie było

Na tym samym posiedzeniu, burmistrz Borku Marek Rożek wyjaśnił, na jakim etapie jest postępowanie administracyjne w związku z budową przemysłowej fermy świń w pobliżu sanktuarium maryjnego. 

- Po wszczęciu postępowania administracyjnego, inwestor na początkowym etapie dostarcza różnego rodzaju dokumenty. Swoje opinie w tej sprawie wydają instytucje - Sanepid i Wody Polskie, RDOŚ. Przepisy określają, czy do pewnej wielkości inwestycji, musi być raport środowiskowy, czy nie.  W przypadku tej inwestycji nie musi być - mówił borecki włodarz.

Jednak RDOŚ takowego raportu od inwestora zażądała. Następnie Sanepid i Wody Polskie wyraziły pozytywną opinię. Brakuje jeszcze opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. 

 - Dopiero kiedy zostanie złożony raport środowiskowy, na polecenie RDOŚ, burmistrz ogłasza konsultacje społeczne, występując o opinię mieszkańców. My nawet nie jesteśmy na tym etapie. Społeczeństwo wiadomo, że się interesuje, wcale się nie dziwię - mówił Marek Rożek na sesji.

Borecki włodarz przyznał, że sam jest w kontakcie z organizacją ekologiczną. Wyjaśnił również dlaczego jako jedna z pierwszych osób podpisał się pod petycją. 

 - Jako burmistrz jestem instytucją. Ale jestem też mieszkańcem tego miasta i tej gminy - jako Marek Rożek - wyjaśniał włodarz gminy Borek Wlkp. zapewniając, że jest całkowicie przeciwny budowie fermy świń.  - Miejsce, w którym miałaby ta chlewnia powstać to płaskowyż, na którym niegdyś mieścił się Zdzież – najstarsza część miasta. To właśnie od Zdzieża prawa miejskie przejął Borek Wlkp. W tamtej części mieściły się dwa kościoły, które dziś już nie istnieją. Jest to więc pod względem archeologicznym, jak i historycznym bardzo ważne dla nas miejsce - dodał.

Burmistrz Rożek z okolicami, gdzie miałaby powstać ferma świń, wiąże zresztą inne plany. Widziałby tam raczej rozwój Borku, niż chlewnię postawioną na linii kościół – cmentarz.

 - Tam istniały kiedyś gospodarstwa, ale innego typu. Tam nie powinny już takie fermy powstawać - powiedział włodarz.

Tłumaczył, że wszelkiego rodzaju protesty społeczne są bardzo potrzebne i dobrze, by było ich jak najwięcej. Burmistrz ucieszył się, że tak duży odzew społeczny wzbudziła sprawa budowy fermy świń blisko świątyni na Zdzieżu. Zapewniał też, że nawet jeśli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uzna, że inwestor spełnia warunki środowiskowe i wyda pozytywną opinię, to ogólnej decyzji nie podpisze.   

 - Mam prawo w oparciu o protest społeczny nie podpisać. I nie podpiszę. Od razu oświadczam to oficjalnie. Inwestor może skierować sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - mówił burmistrz Marek Rożek. 

Burmistrz Borku Wlkp. spotkał się z inwestorem

Włodarz Borku przyznał również, że inwestor pojawił się w urzędzie miejskim. Od razu dowiedział się, że burmistrz jest przeciwny budowie tuczarni.

-  Z jego wypowiedzi wyglądało na to, że raczej wycofa wniosek i temat będzie zakończony - powiedział burmistrz Marek Rożek. - Ale dopóki tego nie zrobi oficjalnie, uważam, że ludzie powinni protestować - dodał.

Jak sytuacja wygląda teraz? Procedury administracyjne zawieszono, a inwestor ma trzy lata na złożenie raportu środowiskowego.

- Jak tego nie przedstawi, to temat nie idzie dalej. Wygasa wszystko  - wniosek również - uzupełnia burmistrz Rożek. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama