reklama

Elektrownia geotermalna zamiast kopalni?

Opublikowano:
Autor:

Elektrownia geotermalna zamiast kopalni? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 11/2015 Życia Gostynia

W Chwałkowie, gmina Krobia zorganizowana została konferencja poświęcona budowie kopalń odkrywkowych. Prof. Ryszard Kozłowski z Politechniki Krakowskiej alarmował, że należy odchodzić od tego rodzaju przestarzałych sposobów pozyskiwania energii. Podał przy tym gotowe rozwiązanie – elektrownię geotermalną.

32 kopalnie na zachodzie Polski?

Gdy słuchało się wykładu prof. Ryszarda Kozłowskiego z Politechniki Krakowskiej można było odnieść wrażenie, że żyjemy w kraju niezwykle bogatym, a zarazem biednym. Zasobnym pod względem ilości cennych minerałów i pierwiastków pod ziemią, a ubogim pod względem złego zarządzania tym skarbem. - Na świecie występuje około 500 mld ton węgla brunatnego. W Polsce znajduje się 200 mld ton. Jest to czarny skarb naszej ziemi, ale nie przez spalanie, tylko przez inne technologie. Proszę zobaczyć jak bardzo jesteśmy bogaci. Ale oprócz tego mamy inne zasoby miedzi, srebra czy tytanu – tłumaczył. Węgiel brunatny jest zdaniem prof. Kozłowskiego paliwem, którego przetwarzanie niesie ze sobą najwięcej emisji dwutlenku węgla do atmosfery i innych zanieczyszczeń. Poza tym wydobycie tej kopaliny powoduje zanik wody pitnej w promieniu 50 kilometrów. – Taki teren potem wymaga później rekultywacji. Kto miałby to zrobić? Na pewno nie Polska, bo mamy po 25 latach rządów, zadłużenie na poziomie 8 bilionów złotych. Przyjechaliby inwestorzy z Niemiec – stwierdził. Podał zatrważające dane związane z planami pozyskiwania energii w Polsce. - Wydobycie węgla brunatnego w latach 2040 i 2060 ma wzrosnąć do poziomu 100 do 120 mln ton. Na ścianie zachodniej naszego kraju miałyby powstać 32 kopalnie. Jeśli tego rodzaju zamierzenia zostaną wprowadzone, dojdzie do niewyobrażanie negatywnych skutków. Głębokie warstwy wód będą całkowicie zasolone. 1/3 Polski nie będzie mieć dostępu do czystej wody. Przykład: w Bełchatowie już nie ma wody w studniach. Polska będzie musiała płacić kary w wysokości 4 mld euro za niedotrzymanie warunków ekologicznych. Zlikwidowanych zostanie tysiące gospodarstw. Gdzie ci ludzie się podzieją? – pytał.

Co w zamian?

Prof. Ryszard Kozłowski przedstawił sposób, jaki można by było wykorzystać w celu pozyskania energii, zamiast budowy kopalni odkrywkowych. Nawiązał do technologii źródeł odnawialnych - elektrowni geotermalnych. Wody geotermalne występują na tych samych obszarach, gdzie węgiel brunatny. - Kopaliny energetyczne stałe, w tym węgiel kamienny i brunatny oraz płynne, a więc gaz i ropa cechują się tym, że mają podobną genezę jak pary i wody geotermalne, występują w tych samych zbiornikach i basenach geostrukturalnych – wyjaśniał. Dodał, że woda geotermalna dla celów grzewczych nie jest kopaliną. - W czasie eksploatacji wód geotermalnych odbiera się z niej tylko część posiadanej energii cieplnej, a ochłodzone wody wracają do złoża, z którego zostały pobrane i tam ponownie ulegają podgrzaniu przez otaczające gorące skały, podczas gdy przy eksploatacji złóż węgla, ropy i gazu, kopaliny wydobyte ulegają w procesie przeróbki lub spalania, zwykle całkowitej destrukcji, zanieczyszczając przy tym środowisko naturalne – przekonywał. Dlatego, mówił dalej, pozyskanie energii cieplnej czy elektrycznej z wód geotermalnych jest najtańsze. - Koszt jednostki ciepła z istniejących geotermii jest 3 – krotnie niższy niż ze spalania węgla – mówił.

Dodał, iż na ponad 80% powierzchni naszego kraju są odpowiednie warunki dla rozwoju energetyki geotermalnej. Zasoby te stanowią 99% potencjału wszystkich odnawialnych nośników energetycznych w Polsce. - Resztę około 1% stanowią łączne zasoby energii: wiatru, biomasy, wody i słońca. Koszt sprzedanej jednostki energii cieplnej otrzymywanej z zasobów geotermalnych w Europie (Francja, Niemcy, Włochy) jest o 30 - 50% niższy w porównaniu do ceny energii z gazu lub oleju – tłumaczył. Prof. Kozłowski zaznaczył, że w celu wykorzystania ciepła geotermalnego można byłoby wykorzystać istniejące otwory powstałe dotychczas w celu wydobywania węgla. – W Polsce po wojnie wywiercono 36 tys. otworów. 3 tys. z nich można byłoby śmiało wykorzystać do pozyskiwania energii geotermalnej – przekonywał. Do tej pory udało się w Polsce stworzyć pięć ciepłowni. W Niemczech istnieje już 20 elektrociepłowni. – Mimo iż mają 3 – krotnie mniejsze możliwości wykorzystania energii geotermalnej niż my – stwierdził prof. Kozłowski. Podobnie sprawa przedstawia się, jeśli chodzi o Islandię, gdzie w dużej mierze wykorzystuje się energię zawartą w wodach geotermalnych. – W naszym kraju jest zdecydowanie większa, ale nie zauważa się tego – przekonywał.

O kwas huminowy w węglu pytają Arabowie

Węgiel brunatny można byłoby wykorzystać w innym, niż dotychczas sposób. Chodzi o kwas huminowy, który znajduje się w kopalinie. – Jest on jednym ze składników próchnicy i powoduje to, że rośliny trzykrotnie szybciej mogą rosnąć. Kwas huminowy można pobierać od wewnątrz, robiąc otwory i nie naruszając pierwotnej koegzystencji objętościowej surowca. Proces ten powoduje zwiększenie porowatości węgla, bez zmiany jego objętości. Dlatego nie powoduje on żadnych zmian w konfiguracji powierzchni terenu – tłumaczył. Te właściwości węgla brunatnego postanowiono wykorzystać w USA. Rozpoczęto tam pozyskiwanie ze złóż węgla brunatnego kwasu huminowego stanowiącego podstawowy składnik kwasów humusowych zwiększających wydajność i urodzajność gleby. - Tona kwasu huminowego kosztuje 3 700 dolarów. Rynek jest zainteresowany zakupem milionów ton od zaraz – zaznaczył.

Po roku inwestycja powinna się zwrócić

Zdaniem prof. Kozłowskiego wybudowanie elektrowni geotermalnej jest tańsze, niż spalania węgla brunatnego. - Nie byłbym za tym, by na początek budować dużą elektrownię, ale mniejszą, ona dawałaby początkowy dochód, który można by było przeznaczyć na budowę kolejnych. Obliczałem dla elektrowni o mocy 10 MW energii elektrycznej, że w ciągu roku udałoby się otrzymać 24 - 30 mln zł samego zysku z energii plus ciepło przy koszach budowy elektrowni na poziomie 30 mln zł. Po roku inwestycja powinna się zwrócić – powiedział.

Opór ze strony polityków

Skoro badania naukowców dowodzą, że wykorzystanie energii z wewnątrz ziemi jest opłacalne, dlaczego nie stosuje się tej techniki? Prof. Kozłowski z przykrością stwierdził, że politycy nie chcą słuchać o nowych technologiach. – Występowaliśmy o środki rządowe, nie dostaliśmy wystarczającej puli. Próbowałem opatentować swoje pomysły. Jeden z nich złożyliśmy, jako patent światowy i otrzymaliśmy odpowiedź po półrocznym oczekiwaniu, że musielibyśmy na początek przelać 8 tys. euro. Oni wiedzą, że nie mamy takich środków i w ten sposób duszą nasze pomysły – zaznaczył. Podał, że w rozmowach z kolegami ze świata nauki z Europy Zachodniej, Japonii czy USA często napotyka na ich zdziwienie. – Pytają, dlaczego nie wykorzystujecie tego, co macie? A co ja mam im powiedzieć? Że nasi rządzący są bezmyślni? Przez pewien czas byłem ekspertem w sprawach geologicznych przy sejmie. Ani razu nie zapytali nas o zdanie – wspomniał. Dodał, że ma gotowe projekty budowy elektrowni. Ich realizacja będzie zależała od tego, czy otrzyma koncesję na eksploatację. Zebranymi na sali stwierdzili, że jeśli polski rząd oraz krajowi milionerzy nie chcą dawać pieniędzy na nowe technologie, które są opłacalne, może to społeczeństwo powinno dać przykład i wraz z lokalnymi samorządami dołożyć się do budowy elektrowni geotermalnej? - Posiada pan wiedzę, ma pomysł jak to zrobić, może, przy naszej pomocy, udałoby się to zrealizować? – zastanawiał się Jan Mikołajczak, sołtys i radny z Chwałkowa.

Zdaniem prof. Kozłowskiego oraz jego zespołu badawczego należałoby się zastanowić nad wykorzystaniem w Polsce energii geotermalnej:

„Przy uwzględnieniu światowych tendencji do wzrostu udziału odnawialnych nośników energii (obecnie stanowią one 18% w skali światowej a w ciągu XXI wieku mają wzrosnąć do 80%) w Polsce istnieje możliwość i potrzeba zbudowania do 2020 roku około 300 gminnych zakładów geoenergetycznych, a do 2050 roku około 3000 tych zakładów (dla każdej gminy). Powstanie takich centrów energii geotermalnej pozwoliłoby na stworzenie pełnego bezpieczeństwa energetycznego na poziomie lokalnym, na zatrudnienie dużej ilości pracowników w tych zakładach i budowę całej infrastruktury towarzyszącej: szklarnie, suszarnie, chłodnie, kąpieliska balneologiczne i rekreacyjne oraz ośrodki ekoturystyczne a nawet hodowlę ryb ciepłolubnych. Zakłady te w zdecydowany sposób przyczyniłyby się do zmniejszenia zanieczyszczeń atmosfery, hydrosfery, biosfery i litosfery, a przez to do poprawy zdrowotności społeczeństwa. Możemy być w krótkim czasie Zielonym Kuwejtem Europy.”

Źródło: Zasoby intelektualne i przyrodnicze szansą rozwoju gospodarczego Polski, autorzy: Stefan Kosiewski, prof. Ryszard H. Kozłowski, Barbara Jędrzejczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo