reklama
reklama

Czego można się spodziewać w gostyńskim szpitalu? Rozmawiamy z nowym zarządcą Zbigniewem Hupało

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Starostwo Powiatowe w Gostyniu

Czego można się spodziewać w gostyńskim szpitalu?  Rozmawiamy z nowym zarządcą Zbigniewem Hupało - Zdjęcie główne

Zbigniew Hupało od kilku tygodni pracuje na stanowisku dyrektora SP ZOZ w Gostyniu | foto Starostwo Powiatowe w Gostyniu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zapalony kibic piłki nożnej z długoletnim stażem, kocha zwierzęta, a szczególnie psy. Znak zodiaku - Bliźnięta. Od kilku tygodni zarządca SP ZOZ w Gostyniu.
reklama

Zbigniew Hupało - 47 lat, dyrektor a właściwie zarządca SP ZOZ w Gostyniu. Żonaty, ma dwie córki. Znak zodiaku - Bliźnięta. Jeśli chodzi o święta - tradycjonalista. Spędza je w gronie rodzinnym. Uwielbia zwierzęta, a mówiąc dokładniej - jest psiarzem. Ma w domu lokatorkę na czterech łapach - goldena retrievera. Lubi czytać. Poza tym zapalony kibic piłki nożnej z długoletnim stażem. 

Jak „ładuje akumulatory” w czasie urlopu? Co robi, żeby odciąć się od spraw zawodowych?

- Ciekawa lektura, wygodny fotel - to jest to - mówi.

Lubi spędzać czas w górach, na górskich szlakach doskonale odpoczywa. Ale - jak nam zdradził - w domu w tym przypadku decydujący głos mają kobiety. A one kochają plażę i morze. Mimo wszystko stara się z rodziną raz do roku pojechać na południe Polski. Najczęściej wybierane miejsce to Karkonosze i Szklarska Poręba, do której ma sentyment. Relaksuje się również podczas spacerów z psem i na rowerze. 

Nowy dyrektor gostyńskiego szpitala zna Gostyń. Pierwszy raz odwiedził nasze miasto jako... ministrant, kiedy brał udział na rekolekcjach na Świętej Górze. Później też kilka razy wizytował szpital, z racji wykonywanego zawodu. Do pracy będzie dojeżdżał z okolic Poznania.

Czy oddział covidowy na długo zagości w gostyńskim szpitalu? Czy na normalne tory powrócą ginekologia i położnictwo? Co z chirurgią dziecięcą? Czy ZOL będzie zamknięty? O tych problemach rozmawiamy ze Zbigniewem Hupało, który jest nowym zarządcą SP ZOZ w Gostyniu.

 

Jak się panu podoba Gostyń?

Miasto przyjemne, bardzo ładne, porządne jak to w Wielkopolsce. Całe swoje życie zajmuję się zarządzaniem w ochronie zdrowia, co obejmuje również zarządzanie szpitalami powiatowymi. Ponad dwadzieścia lat działam w tej branży i siłą rzeczy również ten gostyński szpital znam. Zweryfikowałem swoją wiedzę, kiedy już podjąłem decyzję, że wezmę udział w naborze na stanowisko dyrektora, chociażby po to, by przygotować się do konkursu. Wiedzę poszerzyłem. 

Z czym się panu kojarzy nasza instytucja?

Wcześniej szpital kojarzył mi się najbardziej z oddziałem chirurgii dziecięcej. Jest to specjalizacja rzadko spotykana, w szpitalach powiatowych tym bardziej, a co za tym idzie bardzo potrzebna. Wiem, że oddział świetnie funkcjonuje. I dobrze, że jest. Patrząc na to, co się w tej chwili dzieje, ważne, żeby każdy szpital miał taką wartość dodaną, coś, co go wyróżnia. 

Mamy trudny czas, dla szpitali również. Chodzi o stan epidemii. Był okres, kiedy funkcjonowanie chirurgii dziecięcej zostało zawieszone. Jak to będzie wyglądało teraz, kiedy mówi się o czwartej, a nawet piątej fali koronawirusa. Jak to wygląda w tej chwili?

Akurat oddział chirurgii dziecięcej funkcjonuje teraz normalnie, bez zmian. Borykamy się z problemem, jakim jest koronawirus, z sytuacją pandemiczną, ale mam nadzieję, że to szybko się skończy i wszystko wróci do normalności. Ja przynajmniej dołożę wszelkich starań, żeby szpital w Gostyniu też funkcjonował poza oddziałem covidowym w miarę normalnie. Wiadomo, że ludzie chorują, dotykają ich inne przypadłości, nie tylko Covid-19. Szpital jest potrzebny. W poprzednim szpitalu, we Wrześni dążyłem do tego, żeby w miarę możliwości ten szpital funkcjonował jak dotychczas. W czasie pandemii zostały przed nami postawione przez wojewodę dodatkowe zadania. Zaistniała nagła potrzeba stworzenia strefy i oddziału covidowego. Ale chciałbym, żeby inne oddziały funkcjonowały normalnie. Najlepiej, gdyby działały nieprzerwanie, bez zmniejszanej liczby hospitalizacji. Jest to trudne, ale w miarę możliwe. Przy zachowaniu wymogów epidemiologicznych, ograniczeń, pacjent z różnymi  dolegliwościami znajdzie u nas pomoc.

Tymczasowo zawieszona jest działalność oddziału ginekologii i położnictwa. Porody nie są odbierane w Gostyniu... Czy możemy mieć nadzieję, że zacznie działać?

Taką decyzję podjęto jeszcze zanim objąłem stanowisko dyrektora, by dostosować się do wytycznych wojewody. Nie będę upierał się, żeby oddział covidowy funkcjonował jak najdłużej. Będę dążył do tego, dołożę wszelkich starań w miarę możliwości, albo tuż po likwidacji - jeśli nie będzie już potrzebny - by funkcjonowanie ginekologii i położnictwa wróciły na normalne tory. Oddział jest potrzebny. Przed zawieszeniem, w poprzednich latach, było tutaj około średnio 700 porodów rocznie. Jak na średniej wielkości szpital powiatowy to jest bardzo dobry wynik. 

Niestety, szpital gostyński nie ma zbyt dobrej opinii u sporej części mieszkańców powiatu gostyńskiego. Teraz, kiedy kobiety w ciąży są zmuszone rodzić dzieci w innych placówkach, duża część ma porównanie, jak one działają. Chociażby Śrem - tam kobieta, która za chwilę zobaczy swoją pociechę, nie musi przyjeżdżać na oddział z całym ekwipunkiem. Wystarczą koszula nocna i skromne środki higieniczne dla dziecka. U nas trzeba zabrać o wiele więcej... Wyżywienie też nie jest mocną stroną naszej instytucji. A więc w jednych szpitalach można, w innych nie?

Ile osób, tyle opinii, ale zgodzę się - nie powinno tak być, że kobieta, która spodziewa się dziecka, zabierała ze sobą cały ekwipunek. Przyjrzymy się temu i - co mówiłem podczas obrad rady powiatu - będziemy dążyć do podniesienia jakości usług w szpitalu. Mam nadzieję, że przekonamy nie tylko te panie, które w innych szpitalach czuły się bardziej komfortowo, ale pozostałe, które zdecydują się zostać mamami, żeby rodziły na miejscu, w placówce w Gostyniu. Będziemy robić wszystko, by jakość opieki była jak najlepsza. Czekamy na nowe rozwiązania ze strony rządzących, które mają opiekę zdrowotną zrestrukturyzować. Duży nacisk ma być położony na jakość opieki. Myślę, że damy radę. mam ambicję, żeby nasz szpital był jednym z najlepszych w Wielkopolsce. 

Można to osiągnąć?

Jestem tutaj optymistą. Szpital w Gostyniu ma potencjał w każdym obszarze, którym się zajmuje pacjentami. Widzę tutaj również sporo niewykorzystanych możliwości, takich, które pozwoliłby na zwiększenie wartości kontraktów z NFZ, a to wiąże się z polepszeniem opieki i - mam nadzieję - ze zdobyciem większego zaufania ze strony potencjalnych pacjentów. Uważam, że szpital taki lokalny, ale też z pewnymi obszarami, które wyrastają ponad lokalny wymiar - mówię tutaj między innymi o chirurgii dziecięcej czy o opiece długoterminowej - mamy wielu hospitalizowanych spoza powiatu, z całego regionu. Najlepszym przykładem jest też duży, jak na szpital powiatowy, oddział covidowy. W swoim życiu zawodowym staram się nie być zadowolonym z obecnego stanu rzeczy, ciągle staram się pracować nad poprawą jakości leczenia. Szpital w Gostyniu ma dobrą infrastrukturę. Nie mamy innego wyjścia, żeby być coraz lepszymi. 

A brak personelu, kadry lekarskiej i pielęgniarskiej, nie będzie tutaj przeszkodą?

Niestety, największa bolączką polskich szpitali jest brak kadry - lekarskiej, pielęgniarskiej, mam na myśli też opiekunów medycznych. To jest pokłosie wieloletniej polityki. Jeśli chodzi o dostęp do lekarzy, Polska ma niestety najgorsze wyniki w Unii Europejskiej, jesteśmy w ogonie Europy. Ale to dotyczy wszystkich placówek - od największej kliniki, po małe szpitale lokalne. Biorąc jednak pod uwagę, a także doświadczenie z innych szpitali (jako menadżerowie wymieniamy się informacjami), biorąc pod uwagę obsadę np. naszego oddziału covidowego, zapewniam, że nie wygląda to najgorzej. Zapewniam, że sytuacja w niektórych szpitalach jest dramatyczna. My oddziały mamy „obstawione”. Są kłopoty, a ich rozwiązanie wymaga bardzo dużego wysiłku, ale jest to możliwe.

Mówił pan podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego, że szpital mógłby rozpocząć działania w zakresie leczenia przypadków, których leczenie nie było dotychczas praktykowane w Gostyniu lub też odbywało się w szczątkowej formie. Wspominał pan o chirurgii onkologicznej szeroko rozumianej. Co to znaczy?

Chciałbym to doprecyzować. Tutaj nie chodzi o rozbudowę czy uruchamiania dodatkowych oddziałów. Dysponujemy kompletem oddziałów przypisanych do szpitala powiatowego - między innymi chirurgią ogólną, zbierająca dobre opinie. Mówiłem o chirurgii onkologicznej, czyli zabiegach, które są wykonywane, świadczone pacjentom z przypadkami onkologicznymi. Nie chcemy zastępować pod tym względem szpitali onkologicznych, ale raczej pełnić taką funkcję pomocniczą i wykonywać zabiegi przypisane dla placówki powiatowej. Taki zakres usług rozwinąłem w moim poprzednim szpitalu we Wrześni - mam na myśli zabiegi w zakresie nowotworu jelita grubego i tym podobnych. W tym kierunku między innymi chciałbym pójść. A jak wiadomo, nowotwory dla społeczeństwa są aktualnie największym zagrożeniem. Tych przypadków jest coraz więcej, są największą przypadłością wieku dojrzałego, a żyjemy przecież coraz dłużej. To jest kwestia przyciągnięcia specjalistów, operatorów, a jednocześnie przyuczenia w tym zakresie pracujących tu chirurgów. Będą mieli okazję się rozwijać. Zastanawiamy się nad rozwinięciem opieki w zakresie chirurgii ortopedycznej. Tutaj też jest zapotrzebowanie ze strony pacjentów. 

Wspominał pan też w obecności radnych o rozwoju instytucji w kierunku opieki długoterminowej.

Myślę o stopniowym zwiększaniu opieki długoterminowej szeroko rozumianej. Mamy oddział opieki paliatywnej, ZOL bardzo dobrze działający. Każdy z nas, kto ma w rodzinie starsze osoby, w wieku senioralnym zdaje sobie sprawę, że te oddziały są niezwykle potrzebne. Jednym z moich pierwszych zamierzeń jest dążenie do tego, żeby działalność zakładu opiekuńczo-leczniczego zwiększać. Tutaj trzeba dokładnie rozważyć możliwości lokalowe. Warto zastanowić się nad uruchomieniem ZOL dla pacjentów wentylowanych, czyli niezdolnych do samodzielnego oddychania. To rzecz niemal niezbędna, tym bardziej w lokalnym środowisku, dla rodzin osób chorych. Nie chcę tutaj „odkrywać Ameryki”, kreować odległych wizji. Szpital powiatowy w dzisiejszych czasach powinien być elastyczny, reagować na zdrowotne potrzeby i natychmiast je zaspokajać. Rozpoczęły się rozmowy. Jestem dobrej myśli odnośnie pozyskania kontraktu w tym zakresie z NFZ, który dość chętnie takie usługi kontraktuje ze względu na zapotrzebowanie.

Będą dodatkowe środki finansowe?

Zdecydowanie tak. Uważam, że szpital powiatowy powinien dążyć do zwiększenia przychodów. Sytuacja ekonomiczna w przypadku SP ZOZ w Gostyniu jest stabilna, ale mogłoby być lepiej. Myślę, że we najbliższym czasie zwiększymy przychody. Jako menadżer muszę na to zwracać uwagę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miał dobre nowiny do przekazania pod tym względem, chociaż zakontraktowanie nowych usług nie jest rzeczą łatwą, na przykład pod względem zapewnienia pomieszczeń, infrastruktury i kadry.

Jak pan zamierza przyciągnąć specjalistów do Gostynia, by rozwinąć szpital w zakresie, o jakim pan wspomina?

To jest kwestia połączenia potencjału medycznego, który jest na miejscu i ewentualnie przy wsparciu lekarzy z zewnątrz, to jest kwestia dobrej organizacji.

Do naszej redakcji przed dosłownie kilkoma dniami dotarły wieści, że „pewne instytucje” chcą zamknąć ZOL w Gostyniu. Przypuszczam, że chodzi o wojewodę. Chciałabym zweryfikować te informacje. Czy nowy zarządca ZP ZOZ wie coś na ten temat?

Nie, to jest nieprawda. Nie spodziewałbym się takiej decyzji szczerze mówiąc. Przestrzeganie odpowiednich procedur, zabezpieczenie kadry i opieka nad pacjentami są w gostyńskim ZOL-u na wysokim poziomie. A to, patrząc na doniesienia medialne, nie jest standardem na tego typu oddziałach.

Po zapoznaniu się z działalnością naszego szpitala, kiedy spojrzał pan z boku na tę instytucję, jak osoba która wcześniej tutaj nie pracowała, zauważył pan jakiś słaby punkt, oprócz tych, z którymi muszą zmagać się szpitale w całej Polsce - czyli brak kadry i finansów?

Nie zauważyłem. A wręcz przeciwnie, zwróciłem uwagę, że mamy część nowej infrastruktury, bo szpital był rozbudowywany co jest do wykorzystania. Z mojego punktu widzenia, jako zarządcy, pozwoli nam to na polepszenie warunków pobytu pacjentów. Z drugiej strony nie jest to szpital przeinwestowany. Zdarza się, że przy wykorzystaniu środków unijnych te mniejsze placówki powiatowe były rozbudowywane ponad miarę, a w Gostyniu szpital jest dopasowany, „szpital powiatowy plus”, nie ponosi zbędnych kosztów z tytułu rozbudowy. Podoba mi się lokalizacja, z dogodnym dojazdem. W najbliższych latach chciałbym zaplanować remont, by dorównać standardom technicznym na wyższym poziomie.

Pracownicy szpitala, kadra medyczna powinna się spodziewać rewolucji organizacyjnej ze strony nowego dyrektora? Będą zwolnienia?

Szpital funkcjonuje bardzo dobrze. Są dziedziny, które wymagają pewnych korekt, drobnych zmian, ale zapewniam, że żadnej rewolucji kadrowej nie będzie. 

Przywitał się pan z zespołem pracowników gostyńskiego szpitala?

We wtorek [przed świętami – przyp. red] miałem pierwsze spotkanie z kierownikami oddziałów komórek medycznych, wcześniej z kierownictwem administracji. Planuję spotkanie z oddziałowymi i pielęgniarkami. Mam taki styl pracy i propaguję cykliczne spotkania w moim gabinecie. On jest tak naprawdę otwarty dla wszystkich. Wyznaję zasadę, że dyrektor jest od tego, żeby wspierać osoby, które pracują bezpośrednio z pacjentem, żeby pomagać im pracować w komfortowych warunkach, na jakie sytuacja pozwala.

„Karetki”, czyli zespół ratownictwa medycznego pozostaną w zakresie usług SP ZOZ?

Tak i to jest bardzo duża zaleta, że ZP ZOZ posiada aż trzy zespoły ratownictwa medycznego. Tutaj też zabezpieczenie jest na bardzo wysokim poziomie, a karetki są w stosunkowo dobrym stanie technicznym, obsadę zespołów mamy, co dobrze działa, a nie jest standardem w innych rejonach.

Covid-19, koronawirus - to bolączka, ogromne zagrożenie, z którym borykamy się od prawie dwóch lat. Jak pan myśli, skończy się, czy pozostanie z nami i będziemy musieli się przyzwyczaić, jak do grypy? 

Nie jestem epidemiologiem, ale słucham mądrzejszych do siebie - epidemiologów, wirusologów i myślę, że Covid-19 z nami już pozostanie. Mam nadzieję, że nie na tak dużą skalę, bo masowość epidemii wymaga także wzmożonego wysiłku w pracy szpitala. Mam nadzieję, że jest to ostatnia duża fala koronawirusa. Dlatego też, korzystając z okazji, apeluję do społeczności o rozsądne podejście, o dbanie o siebie, przestrzegania obostrzeń. Zachęcam serdecznie do szczepienia, by nie narażać siebie i rodziny na niepotrzebne ryzyko. Akcja masowego szczepienia w powiecie wciąż trwa, punkt szczepień przy szpitalu działa bardzo sprawnie dzięki samorządowi powiatowemu i zaangażowanemu personelowi.

Pan jest zaszczepiony?

Tak, chociaż nie musiałem, jako osoba, która bezpośrednio nie pracuje z pacjentami. Cała moja rodzina zaszczepiła się, przy pierwszej okoliczności. Czekam teraz na dawkę przypominającą. Słyszę, że w tych krajach, które mają wysokie zaszczepienie w społeczeństwie zgonów z powodu Covid-19 jest naprawdę minimalna ilość, chociażby w Portugalii. Staram się kierować profesjonalizmem w swoim życiu, także zawodowym. Lubię ludzi mądrych, takimi staram się otaczać. To nie jest jakaś ideologia, ale zdrowy rozsądek z mojej strony.

Jak pan spędził święta?

W domu z rodziną, z żoną i dwiema córkami. pod tym względem jestem tradycjonalistą. Nie wyjeżdżamy na święta za granicę. Wigilię, którą przygotowała teściowa, obchodziliśmy tradycyjnie, przy rodzinnym stole, w gronie najbliższych. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama