Pozostałości ratusza pod posadzką gostyńskiego rynku?
Historycznego odkrycia pod kamienną płytą gostyńskiego rynku dokonano podczas prac archeologicznych w kwietniu 2025 r. Działania stanowiły integralną część zadania związanego z zazielenianiem miasta w ramach projektu „Gostyński Zielony Ład”. Prace odbywały się pod okiem konserwatora zabytków, który zlecił inwestorowi nadzór archeologiczny. Tego rodzaju działania są konieczne w sytuacji, gdy inwestycja znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej lub w pobliżu zabytków.Gmina Gostyń wynajęła w tym celu firmę archeologiczno-konserwatorską z Osiecznej - pracownicy, by sprawdzić teren przeznaczony do modernizacji, w tym do posadzenia drzew, musieli usunąć kamienną nawierzchnię i kolejne warstwy ziemi.
Po pracach przygotowawczych rozpoczęto między innymi rozbiórkę części kamiennej nawierzchni rynku oraz przygotowania do modernizacji fontanny. Wówczas światło dzienne ujrzały murowane i drewniane elementy - prawdopodobnie pozostałości po fundamentach dużej budowli.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że odkryto pozostałości starego ratusza, który w latach 70. XVIII wieku całkowicie się spalił – mówił historyk Grzegorz Skorupski, zastępca burmistrza Gostynia. – Można tak myśleć, ponieważ w tym miejscu, od południa, przed wiekami usytuowany był rynek gostyński. Wiele przesłanek wskazuje, że plac był mniejszy, więc przed pożarem, który miał miejsce w XIX w., właśnie tam, pośrodku, mógł stać ratusz – uzupełnił.
Zgodnie z przewidywaniami, po 6 miesiącach archeologiczne wykopaliska znikają z rynku. Kilka dni temu dół, w którym pracowali archeolodzy, zasypano ziemią. Teraz trwa odtwarzanie płyty – układanie nawierzchni z kamiennej kostki.
- Badania zostały już zakończone, obecnie trwa analiza i przygotowywanie dokumentacji terenowej - wyjaśnia Mariusz Konieczny, naczelnik wydziału inwestycji w Urzędzie Miejskim w Gostyniu.
Co znaleziono pod płytą gostyńskiego rynku? Pierwsze analizy historyczne datują znalezisko na XIV wiek.
- Do niedawna archeolodzy zakładali, że były to średniowieczne kramy, jednak teraz określają, że mogły to być elementy większej zabudowy. Odnalezione artefakty poddawane są konserwacji, a po jej zakończeniu zostaną przekazane do Muzeum w Gostyniu - mówi Mariusz Konieczny.
Muzeum w Gostyniu czeka na dokumenty i "kartony"
Wiemy, że do Muzeum w Gostyniu artefakty wraz z opisem jeszcze nie dotarły.
- Myślę, że docelowo elementy znalezione podczas prac archeologicznych trafią do naszego muzeum. Jako gostyńskie muzeum na wszystkie prace w okolicy wystawiamy tak zwane promesy. Taka jest procedura – po tym jak archeolog opracuje opis znaleziska, taka dokumentacja wraz z artefaktami powinna trafić do nas. Zwrócę się również do odpowiedzialnego za to archeologa, by przygotował tekst, który umieściłbym w Roczniku Gostyńskim – wyjaśnia Robert Czub, dyrektor Muzeum w Gostyniu.
Dostarczenie artefaktów z gostyńskiego rynku do muzeum, nie oznacza, że one w miejscowej instytucji pozostaną. Dyrektor powinien w takiej sytuacji skontaktować się z konserwatorem zabytków, który ostatecznie zdecyduje, co dalej ze znalezionymi zabytkami.
- Nie możemy wcześniej z tym nic zrobić, dopóki konserwator nie określi, na ile wartościowe są znalezione przez archeologów rzeczy. Czy ze względu na duże historyczne, bardzo dużą wartość znaczenie trafią do muzeum w Poznaniu, czy zostaną u nas? Być może będziemy mogli wpisać znalezione rzeczy na stan gostyńskiego muzeum – wyjaśnia Robert Czub.
Gospodarz gostyńskiego muzeum liczy się z tym, że odkryte podczas prac na gostyńskim rynku elementy, mogą mieć historyczne znaczenie tylko dla naszego terenu i pozostaną w Gostyniu.
- Artefakty wykopuje i opisuje archeolog, który prowadzi prace na danym terenie. Po sporządzeniu dokumentacji znaleziska, może się okazać, że ma ono ogromne znaczenie, ale tylko dla naszego regionu – uzupełnia dyrektor R. Czub.
Tymczasem czeka na dokumentację ze znaleziska oraz kartony, w których wynajęta przez gminę pracownia archeologiczno-konserwatorska z Osiecznej, powinna dostarczyć znalezione rzeczy.
Poza tym gmina dysponuje pełną dokumentacją zdjęciową, która pozwoli na ewentualną inną ekspozycję znaleziska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.