Artykuł opublikowany w numerze 16/2016 Życia Gostynia
- Feralne jest to skrzyżowanie! - słychać od jednych kierowców. - Gubię się, kiedy jestem na środkowym pasie ulicy Fabrycznej i trąbią na mnie jadący od strony cukrowni. Wtedy na siłę wpycham się na skrajny, prawy pas - mówią inni prowadzący auta.
Chodzi o skrzyżowanie w obrębie pl. Karola Marcinkowskiego i ulicy Fabrycznej. Pod koniec ubiegłego roku, podczas remontu przejazdu kolejowego na ul. Poznańskiej nastąpiła tam zmiana organizacji ruchu. Zniknął znak STOP, do którego musieli dostosować się wyjeżdżający od strony marketu Netto. Zamiast niego na prawym pasie pojawił się znak nakazujący skręt w prawo, gdyż wprowadzono ruch dwukierunkowy na długości ul. Fabrycznej. Dzięki temu kierowcy nie muszą objeżdżać całego miasta, by dostać do wschodniej części Gostynia. Z kolei poruszający się środkowym i lewym pasem muszą dostosować się do znaku „Ustąp pierwszeństwa przejazdu”, wysuniętego znacznie do przodu. - Rozwiązanie zostało przedstawione na posiedzeniu „Komisji ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego” na drogach powiatowych i gminnych na terenie powiatu gostyńskiego, która wypowiedziała się o nim pozytywnie - wyjaśnia Mariusz Konieczny, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej gostyńskiego magistratu. - Projekt został zatwierdzony przez Komendę Powiatową Policji w Gostyniu oraz starostę gostyńskiego jako organu zarządzającego ruchem na drogach gminnych i powiatowych - dodaje.
Jest „na niby”
Są kierowcy, którzy uważają, że nowe rozwiązanie rzeczywiście usprawniło ruch w obrębie pl. K. Marcinkowskiego i ul. Fabrycznej. Jednak to niewielka grupa. Wielu prowadzących pojazdy podkreśla, że poprawa ruchu nastąpiła na tym skrzyżowaniu „na niby”. - Niby znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” ułatwia poruszanie się, bo wyjeżdżający od strony ul. Kolejowej i marketu nie muszą zatrzymywać się i czekać, ale i tak „cuda” się tam dzieją - mówią kierowcy z gminy Gostyń. - Chcący skręcić w lewo i dalej w kierunku ul. Poznańskiej mijają znak „ustąp pierwszeństwa”, włączają migacz, „kulają się” powoli, nie wiedzą, co mają zrobić, bo skrajnie prawy pas jest zajęty. Policjanci musieliby ich nauczyć, że jeśli ktoś nie jest pewny, to powinien stanąć przed znakiem, a jeśli już zdecyduje się wyjechać dalej, to znaczy, że drogę główną, którą jest ulica Fabryczna, ma wolną i jest pewny, że wjedzie bez problemu na prawy pas - opisuje ruch na skrzyżowaniu jeden z kierowców. „Kulający się” na środkowym pasie samochód, który chciałby wyruszyć na Poznań, ale ma zajętą prawą stronę, zostaje otrąbiony przez jadących od strony cukrowni, którzy chcą rozpędzić się w stronę Leszna. - Bo tam jest taki feralny punkt, gdzie wszystko się zaczyna: na główną drogę wjeżdżają pojazdy z ul. Kolejowej. Stoi też zielona tablica, z której kierowcy dowiadują się, że do Leszna i Rawicza można jechać środkowym pasem, bo nagle droga robi się jednokierunkowa. Ci od strony cukrowni hamują, trąbią. Taka informacja powinna pojawić się już wcześniej i nie byłoby tego zamieszania - mówi doświadczony kierowca z gminy Gostyń. - Tam w okolicach cukrowni brakuje dokładnego oznakowania, że będą dwa pasy ruchu w jedną stronę, że z prawego można skręcić do Poznania, a lewy prowadzi na Wrocław i Rawicz - dodaje.
Co na to policja?
Policjanci z gostyńskiej komendy uważają, że znak STOP utrudniałby ruch, gdyż każdy dojeżdżający do skrzyżowania pojazd musiałby się bezwarunkowo zatrzymać przed znakiem. - Powstałby korek, bo dodatkowo każde auto, które stanęłoby przed znakiem, potrzebowałoby kilku sekund aby ponownie ruszyć - mówi Jakub Tomczak z wydziału ruchu drogowego. - Teraz stoi znak „Ustąp pierwszeństwa przejazdu” - kierowca nie musi zatrzymać się na skrzyżowaniu. Ruch zwolni, ale wykonując manewr skrętu w lewo – kiedy drogę ma wolną – może przejechać i ma możliwość szybciej „uciec” ze skrzyżowania - dodaje policjant. Podkreśla, że prowadzący auta powinni na samym skrzyżowaniu stosować się do znaków. - Jeśli kierowca je opuści i będzie chciał zmieniać pas ruchu na drodze głównej, musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi, który będzie znajdował się na tym pasie - informuje Jakub Tomczak. Policjant zaznacza, że stojący przez znakiem „ustąp pierwszeństwa” nie powinien wjechać na drogę główną, kiedy będzie miał wolny skrajny, prawy pas, bo nie jest w stanie przewidzieć, czy kierowca, znajdujący się na środkowym pasie, pojedzie prosto, czy nie i odwrotnie. - Jeśli doszłoby do jakiegokolwiek zdarzenia na samym skrzyżowaniu, to ten który wyjeżdża z drogi podporządkowanej, od strony Netto, byłby w tym wypadku sprawcą zdarzenia. Nawet jeśli ma środkowy pas wolny – kierowca, który jedzie po prawej stronie ul. Fabryczną może nagle zmienić pas na środkowy – wtedy sprawcą zdarzenia tak czy inaczej byłby ten, który jedzie od strony Netto, ponieważ on nie ustąpił pierwszeństwa. Drugi kierujący mógłby zostać ukarany mandatem, za to że nie sygnalizował manewru zmiany pasa ruchu lub przekroczył linię ciągłą, która jest przy skrzyżowaniu - tłumaczy policjant z wydziału ruchu drogowego KPP w Gostyniu.
Niektórzy uważają, że jazda na tzw. suwak (jedno auto od strony Netto, jedno od strony cukrowni) ułatwiłaby poruszanie się po skrzyżowaniu. Co na to policja? - Może i tak, ale żaden z zarządców dróg nie zgodzi się, aby poruszający się drogami krajowymi (ul. Fabryczna - przyp. red.) czy wojewódzkimi były tymi, które miałyby ustępować pierwszeństwa wyjeżdżającym z drogi o niższym standardzie – powiatowej czy gminnej. Na tych szosach priorytetem jest to, aby ruch odbywał się płynniej. Na to nikt się nie zgodzi - tłumaczy Jakub Tomczak. - Gro kierowców z naszego powiatu radzi już sobie, uciekając z centrum bocznymi drogami, miniobwodnicami - uspokaja niezadowolonych.
Na co mogą liczyć kierowcy? Dowiedzieliśmy się, że obecnie rozwiązanie jest „prowizoryczne”. Gmina Gostyń przygotowuje projekt stałej organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu w obrębie pl. K. Marcinkowskiego. Wiosną ma zostać wprowadzone oznakowanie poziome, które poprawi tam bezpieczeństwo, między innymi poprzez wskazanie, gdzie pojazdy mają się zatrzymywać przed włączeniem się w ul. Fabryczną, które będzie musiało być zatwierdzone przez powiatową komisję bezpieczeństwa. - Musimy pamiętać, że w przypadku znaku A-7 „ustąp pierwszeństwa przejazdu” jak i również B-20 „stop” obowiązuje kierowców konieczność przepuszczenia pojazdów nadjeżdżających od ul. Fabrycznej - zaznacza Mariusz Konieczny, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej.