reklama

Jarmark, tańce, dmuchańce, strzelanie z łuku, później biesiada z udźcem - Dzień z Małgorzatą w Gostyniu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Jarmark, tańce, dmuchańce, strzelanie z łuku, później biesiada z udźcem - Dzień z Małgorzatą w Gostyniu - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
84
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaDzień z Małgorzatą - dwudniowy festyn, który odbywa się w ogrodach proboszczowskich, za plebanią kościoła farnego w Gostyniu, przygotowany został z okazji odpustu parafialnego związanego z patronką najstarszej świątyni w mieście, którą jest św. Małgorzata. Podczas jarmarku w stylu średniowiecznym można było własnoręcznie czerpać papier czy wybić monetę zwaną plebanem.
reklama

Dni z Małgorzatą w gostyńskiej farze. Strzelanie z łuku i inne średniowieczne propozycje

W sobotę, 19 lipca 2025 roku, z okazji pierwszego dnia odpustowego pikniku, w ogrodach proboszczowskich przygotowano jarmark w stylu średniowiecznym, z muzyką starodawną, tańcami, ziołami, wyjątkową zupą. Ci, którzy zajrzeli na jarmark mogli sprawdzić się w łucznictwie. Jak celne mają oko okazało się podczas strzelania z łuku. Najmłodsi do dyspozycji dostali dmuchańce, stoisko z łowieniem kaczek czy malowaniem twarzy.

Organizatorzy każdego roku w ogrodach proboszczowskich gostyńskiej parafii pw. św. Małgorzaty starają się wprowadzić inne atrakcje. 

- Od zeszłego roku towarzyszą nam legioniści, jako że święta Małgorzata wywodzi się z czasów rzymskich - wyjaśniła Agnieszka Urbaniak, koordynatorka wydarzenia.

reklama

Jarmark Średniowieczny w Gostyniu z rzymskim legionistami

Jarmark przy gostyńskiej farze został podzielony na część średniowieczną i część związaną z legionami rzymskimi, gdyż Małgorzata z  Antiochii Pizydyjskiej, dziewica i męczennica, miała być według podania córką pogańskiego kapłana, odmówiła wyjścia za mąż za bogatego poganina, przez co prześladowana była za panowania cesarza Dioklecjana (284-305). 

Zainteresowaniem cieszyła się "średniowieczna mennica", w której można było wybijać monety zwane plebanami. Oblegane było też stoisko "introligatorskie", gdzie - przy pomocy starodawnej prasy, obsługiwanej ręcznie - czerpano papier z wody z dodatkiem krochmalu. Kartki ozdabiano na przykład kwiatami. Kawałek papieru każdy dostawał do domu. Po dokładnym wysuszeniu, kartki mogą być używane do pisania czy rysowania. Było stoisko z perfumami oraz zielarskie. Drzwi dla zwiedzających otworzyli też gostyńscy pszczelarze. W salach, gdzie się spotykają można zobaczyć ciekawe eksponaty związane z pszczelarstwem.

reklama

Wyjątkowa zupa według oryginalnego przepisu z XVI w.

Bogato było także w strefie gastronomicznej. Częstowano kiełbasą przygotowaną na grillu, zupą z ciecierzycy - ugotowaną na podstawie oryginalnej receptury z XVI w.: potrawa przyprawiona została bardzo dużą ilością ziół, królowała szałwia, niewiele było w niej przypraw znanych obecnie. 

- Zupa powstała na warzywnym wywarze, dlatego że dawniej mięso było luksusem - zauważyła Agnieszka Urbaniak. - Do tego mamy podpłomyki. Staramy się o takie elementy z dawnych czasów w każdej strefie, żeby wprowadzić uczestników w klimat średniowieczny - dodała.

Najstarszy zabytek kościoła farnego w Gostyniu pojawił się na festynie

Co ciekawe, w 2025 roku, z okazji odpustu parafialnego, przyjechał do gostyńskiej fary jeden z najstarszych zabytków świątyni, który przechowywany jest w Muzeum Archidiecezjalnym w Poznaniu. To rzeźby, których pochodzenie datowane jest mniej więcej na 1510 r. Gotycka Madonna z Dzieciątkiem w towarzystwie dwóch niewiast - świętej Doroty i świętej Agnieszki. Zabytkowe figurki można było obejrzeć podczas festynu w pomieszczeniu, gdzie prezentowano również ornaty (m.in. w stylu renesansowym lub barokowym) i kapy, pochodzące z gostyńskiej fary.

reklama

Była to już trzecia edycja festynu nazwanego Dzień z Małgorzatą, co - według organizatorów - może świadczyć o tym, że impreza wpisała się w kalendarz wydarzeń, przynajmniej parafialnych. Jednak w tym roku frekwencja nie była zbyt duża, ale i tak organizatorzy są zadowoleni. 

- Widzimy, że jest bardzo pozytywny odbiór. W ciągu dnia festyn bardziej przyciąga osoby młodsze, podczas koncertów mamy cały przekrój wiekowy - stwierdziła Agnieszka Urbaniak z biura parafialnego, organizator wydarzenia. - Myślę, że jest to święto parafii, z którego każdy może korzystać i znaleźć coś dla siebie. Nie jest to standardowy festyn, ale ukierunkowany na historię, bo w końcu nasz kościół parafialny jest zabytkiem najstarszym w regonie - uzupełniła.

reklama

Biesiada: udziec, kwas chlebowy, piwo farne i średniowieczne tańce

Sobotnia część wydarzenia zakończyła się biesiadą w Domu Katolickim, przygotowaną również w klimacie średniowiecznym.

- W ubiegłym roku robiliśmy biesiadę w plenerze, w tym roku postanowiliśmy ją zrobić pod dachem, ze względu na nieprzewidywalną pogodę - powiedziała koordynatorka wydarzenia.

Uczta przeniosła uczestników do średniowiecza. Częstowano udźcem, podpłomykami, regionalnym piwem farnym i kwasem chlebowym. Biesiadzie towarzyszyła muzyka średniowieczna, w tym roku zespół Veratus zabawiał także biesiadników, oferując też naukę tańca średniowiecznego.

Drugi dzień parafialnego odpustu związany był m.in. z poświęceniem odnowionej figury Matki Bożej przy farze. Na to niecodzienne wydarzenie poświęcimy osobny artykuł.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo