Takiej tragedii tuż przed świętami nikt nie chciałby doświadczyć. 25 – letnia kobieta, która kierowała fordem na trasie Borek - Gostyń, uderzyła w stertę kamieni. Trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Auto nadaje się do kasacji.
Służby ratunkowe o zdarzeniu drogowym powiadomił kierowca innego pojazdu, na oczach którego rozegrał się dramat. Było to w piątek, 18 kwietnia około godz. 12.30 pomiędzy Borkiem Wlkp. a Dąbrówką. 25 – latka z Lubina (woj. dolnośląskie) jechała fordem mondeo od strony Jarocina. Według relacji świadków młoda kobieta podjęła manewr wyprzedzania. Nagle zauważyła jadący wprost na nią z kierunku przeciwnego pojazd marki Nissan Micra. Wszystko wskazuje na to, że wystraszyła się, wpadła w poślizg i wjechała do przydrożnego rowu po drugiej stronie drogi. Uderzyła w betonowy mostek.– Takie informacje otrzymaliśmy od świadków. Jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów – mówi Wojciech Kowalski z Wydziału Ruchu Drogowego w Gostyniu. Prawdopodobną przyczyną było więc nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu kobiecie jadącej z przeciwka. Nieprzytomna kobieta trafiła do szpitala. Na miejscu, prócz policji i ratowników medycznych zjawili się strażacy: dwie jednostki z KP PSP Gostyń i trzy z OSP Borek Wlkp. (doti)