Drugiej z rzędu porażki doznała drużyna z Chwałkowa. Co prawda opiekun Sokoła przestrzegał przed niedzielnym pojedynkiem z Sarnowianką, jednakże nie spodziewał się, że jego podopieczni pokażą się z tak słabej strony. - Jest mi zwyczajnie wstyd za to, co zaprezentowaliśmy w tym meczu. Wszyscy zawodnicy byli cieniem samych siebie – grzmiał po końcowym gwizdku trener Dawid Kaczmarek.
Goście zaczęli ten mecz najgorzej jak mogli. Już w 2 minucie piłka przed polem karnym trafiła pod nogi Marcina Rosika, który zwlekał z jej wybiciem. Zawodnik z Sarnowy wykorzystał zawahanie obrońcy Sokoła i po chwili było 1:0. Na odpowiedz trzeba było czekać do 34. min. Jakub Giera zagrał do Krystiana Jędryczki a ten przelobował bramkarza gospodarzy. Jeszcze przed przerwą miejscowi znów wyszli na prowadzenie. W 40. min po indywidualnej akcji zawodnika Sarnowianki futbolówka trafiła najpierw w pole karne, a później do bramki przyjezdnych. Gol, który przypieczętował zwycięstwo gospodarzy padł w 57. min spotkania. Po raz trzeci w roli głównej wystąpił Mikołaj Górniak, który minął kilku graczy Sokoła, po czym ulokował piłkę w siatce. - Zagraliśmy kolejny fajny mecz. Zanotowaliśmy świetne otwarcie, które na pewno bardzo nam pomogło. Praktycznie przez całe spotkanie wydarzenia mieliśmy pod kontrolą. Zdarzyła nam się chwila przestoju, ale później wszystko wróciło na właściwe tory. Byliśmy dużo lepsi i zasłużenie wygraliśmy. Ciszy fakt, że pniemy się w tabeli coraz wyżej, bo przecież jesieni zbyt udanej nie mieliśmy. Teraz czekają nas derby w Pakosławiu. Tam także powalczymy o pełną pulę – powiedział po meczu trener Sarnowianki, Ryszard Lorek.
Pomeczowy komentarz trenera Sokoła we wtorkowym wydaniu Życia Gostynia (16/2016)
Sarnowianka Sarnowa – Sokół Chwałkowo 3:1 (2:1)
1:0 Górniak (2’)
1:1 K. Jędryczka (34’)
2:1 Górniak (40’)
3:1 Górniak (57’)
Sokół Chwałkowo: Kubiak – Kamiński, Gubański, Frąckowiak, Rosik, Giera (70’ Stanisławski), M. Rejek, Kłakulak (60’ Dechnik), Ł. Krzyżosiak (60’ D. Krzyżosiak), J. Rejek, Jędryczka
