Chociaż rawiczanie przez większość czasu kontrolowali mecz, to w ostatnich sekundach kibicom na stadionie przy. ul. Spokojnej nieco mocniej zabiły serca, kiedy piłkarze Wisły co chwila wstrzeliwali piłkę w pole karne. Na koniec jednak górą okazali się gospodarze. W pierwszej połowie kibice oglądali wyrównany pojedynek. Co prawda początek należał do Rawii, ale były momenty, kiedy inicjatywę przejmowali wiślacy. Golkiper gospodarzy jednak zbyt dużo pracy nie miał, za to Mateusz Osiewicz raz był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Po akcji braci Nawrotów, dośrodkowanie Adriana na gola zamienił Dorian. Po zmianie stron borecką defensywę po raz drugi złamał Igor Kal. Wydawało się, że gospodarze mogą powoli dopisywać trzy punkty. Kilka minut później sytuacja na murawie zmieniła się. W 79. min Norbert Konieczny zdobył kontaktowego gola. Przyjezdni „poczuli krew”. Wisła ruszyła, przycisnęła rawiczan. Ci kompletnie pogubili się w obronie. W ostatnich minutach o wyrównującego gola mogli się pokusić Tomasz Molka, Cezary Tomczak, Tomasz Gawroński oraz Norbert Konieczny. Na szczęście dla miejscowych niefrasobliwość obrońców Rawii pozostała bez konsekwencji. Gospodarze "dowieźli" skromną wygraną.
(luke)
Rawia Rawag Rawicz – Wisła Borek Wielkopolski 2:1 (1:0)
1:0 D. Nawrot (40’)
2:0 Kal (60’)
2:1 N. Konieczny (79’)
Wisła Borek Wlkp.: Osiewicz – Kasprzak (63’ Janowski), Gawroński, P. Andrzejczak, Marciniszyn, Tomczak, Pelczyk (65’ Kubiak), J. Andrzejczak, K. Konieczny, Molka, N. Konieczny