Sobotnie starcie między zespołami z Piasków i Pogorzeli musiało mieć specjalne znaczenie dla obecnego szkoleniowca Korony. Jerzy Andrzejewski w lokalnym środowisku kojarzony jest przede wszystkim z pracy z Lwem, którego prowadził jeszcze w sezonie 2012/2013. W miniony weekend stanął po przeciwnej stronie barykady. W poprzedniej kolejce obie drużyny musiały przełknąć gorycz porażki i do derbowego meczu przestępowały z zamiarem poprawienia bilansu punktowego. Faworytem byli z pewnością gospodarze, ale Lew w żadnym razie nie przyjechał na Piaski na wycieczkę. Przed przerwą dominowała walka, ale wrażeń estetycznych, które dają sytuacje bramkowe, brakowało. Szczęście sprzyjało jednak gospodarzom. W 32 minucie pięknym strzałem popisał się Mikołaj Leśnik. Po zmianie stron lepiej zaczęli grać piłkarze z Pogorzeli. Lew zaatakował, ale bez efektu bramkowego. Wraz z upływem czasu podejmujący ryzyko przyjezdni nadziewali się na kontrataki. Na pięć minut przed końcem gości pogrążył Radosław Wachowski. Pomocnik Korony minął obrońcę, wbiegł w pole karne i po chwili piłka była już w siatce.
(luke)
Korona Piaski – Lew Pogorzela 2:0 (1:0)
1:0 Leśnik (32’)
2:0 Wachowski (85’)
Korona Piaski: J. Naskrent – Stachowiak, Ludwiczak, Danielczak, D. Naskrent, Olejniczak, Wachowski, Brandys (78’ Skorupski), Leśnik (86’ Wiktorowicz), Wujek (46’ Janowski), Berchert (75’ Gubański)
Lew Pogorzela: Naglak - Minta (85’ Mar. Mazurek), Mik. Mazurek, Krzyżaniak (80’ Czapracki), B. Ptak, Ramian, Łopaczyk, Wielowiejski (16’ Stachowiak), Krystkowiak (75’ Manuszak), Klause, Mich. Curyk