reklama

Odetchnęli z ulgą

Opublikowano:
Autor:

Odetchnęli z ulgą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Korona gra ostatnio w kratkę. Traci głupio punkty. Na szczęście naprzemiennie grają też drużyny z ligowej czołówki. Tylko dlatego piaskowianie nie tracą dystansu do dwóch premiowanych miejsc. W niedzielne przedpołudnie podopieczni Dominika Jankowiaka udali się do Święciechowy. Kormoran wiosną spisuje się słabo. Szczególnie na własnym boisku, gdzie ugrał dotąd tylko jeden punkt. „Obowiązkiem” Korony było wygrać ten pojedynek. Goście w dobrym stylu rozpoczęli spotkanie. – Pierwsze minuty należały zdecydowanie do nas. Już na początku przeprowadziliśmy dwie szybkie akcje, po których powinniśmy prowadzić 2:0. Później mecz zaczął się wyrównywać – relacjonuje członek zarządu, Marcin Skorupski. Wreszcie w 40. min Korona wyszła na prowadzenie. Po faulu w polu karnym na Arkadiuszu Brandysie „jedenastkę” na gola zamienił powracający po pauzie za kartki Andrzej Bonawenturczyk. Wydawało się, że bramka uskrzydli drużynę gości. Nic podobnego. Na trafienie, pieczętujące zwycięstwo trzeba było czekać kolejne 45 minut. Wcześniej przyjezdnych z opresji ratował Jakub Naskrent. – Cały czas było nerwowo. Trzeba podkreślić dobre interwencje naszego bramkarza – informuje Skorupski. Dopiero w doliczonym czasie gry kropkę nad „i” postawił Mikołaj Leśnik.

(luke)

Kormoran Święciechowa – Korona Piaski 0:2 (0:1)

0:1 A. Bonawenturczyk k. (40’)

0:2 Leśnik (90’)

Korona Piaski: J. Naskrent – R. Bonawenturczyk, Wojciechowski (79’ Skorupski), Ludwiczak, Leśnik, D. Naskrent, Wachowski (65’ Jankowiak), A. Bonawenturczyk, Brandys, Danielczak, Zieliński (69’ Janowski)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE