Pogrążony w marazmie Grom starł się w niedzielę na własnym boisku z Lwem Pogorzela. Zespół z Czeluścina jest już jedną nogą w B-klasie. Całkiem realne szanse na utrzymanie mają natomiast piłkarze Lwa. W miniony weekend zrobili krok w dobrą stronę. Wygrali 4:0 i należy zaznaczyć, że dla gospodarzy był to najniższy wymiar kary. W Czeluścinie wydają się być pogodzeni ze swoim losem. W sytuacji, w jakiej się znaleźli zachowanie ligowego bytu graniczy z cudem.
(luke)
Grom Czeluścin – Lew Pogorzela 0:4 (0:2)
0:1 Mich. Curyk (28’)
0:2 Mik. Curyk (44’)
0:3 sam. (60’)
0:4 Mich. Curyk (70’)
Grom Czeluścin: J. Poślednik – Sz. Robaszyński, D. Poślednik, Klemczak, R. Poślednik, Lorenc, Snela, Szafraniak, Gorwecki, Kowalewski, Szynka
Lew Pogorzela: Naglak – Mik. Mazurek, B. Ptak (74’ W. Nyczka), Mik. Curyk (70’ M. Nyczka), Wielowiejski, Dorczyk, O. Ptak (76’ Krzyżyniak), Krystkowiak (75’ Borek), Łopaczyk, Nowak, Mich. Curyk