Tym razem domowym przeciwnikiem Lwa była ekipa z Krzemieniewa. Gospodarze bardzo słabo weszli w pojedynek. W jednej z pierwszych akcji w zamieszaniu podbramkowym, ku zdziwieniu miejscowych prowadzenie objął GKS. Osłabiona kilkoma zawodnikami drużyna Lwa musi jak najszybciej zapomnieć o tej części zawodów. Do przerwy straciła jeszcze jednego gola i do szatni schodziła w kiepskich nastrojach. Dużo więcej dobrego można napisać o postawie miejscowych po zmianie stron. Lew rzucił się do ataku i przejął inicjatywę. Po godzinie gry akcję gospodarzy niefortunnie zakończył obrońca „gieksy”, kierując futbolówkę do własnej bramki. Do ostatniej minuty Lew próbował zdobyć wyrównującego gola, ale kilkakrotnie zabrakło piłkarskiego szczęścia.
(luke)
Lew Pogorzela - GKS Krzemieniewo 1:2 (0:2)
0:1 Bzdęga (5’) 0:2 D. Kaczmarek (37’) 1:2 sam. (60’)
Lew Pogorzela: Naglak – M. Nyczka, B. Ptak (80’ Krzyżaniak), Minta, Wielowiejski, Łopaczyk, O. Ptak, Nowak, Krystkowiak (46’ W. Nyczka), Mikstacki, Paterek