reklama
reklama

Zaskoczyli organizatorów liczbą potraw wielkanocnych i oryginalnymi pomysłami. Bogata chata w MGOK w Borku Wlkp. [FILM]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Przepysznie, kolorowo, pięknie, a także oryginalnie, serdecznie i przede wszystkim wielkanocnie. To wszystko dzięki mieszkańcom 10 sołectw, które biorą udział w jubileuszowej Sołtysiadzie w gminie Borek Wlkp. - Tak się właśnie buduje więź lokalną. Jestem zaszczycona, że ośrodek kultury był dzisiaj takim miejscem, gdzie wszyscy razem, solidarnie mogliśmy się spotkać wokół wielkanocnego stołu - powiedziała Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK z Borku.
reklama

Jak bogata chata jest w Borku Wlkp.?

"Czym chata bogata" - takie było hasło niedzielnego spotkania sołectw i ich gości w ośrodku kultury w Borku Wlkp.. Instytucja tętniła życiem, ale to nie nowość w tej gminie. Oryginalne za to były wielkanocne stoły, uginające się od potraw i zastawione przeróżnymi dekoracjami w wiosenno-świątecznym nastroju. Przy każdym stole przedstawicielki sołectwa zachęcały do skosztowania dań, które przygotowały. I trzeba przyznać, że było w czym wybierać i czym nacieszyć oko.

- Najlepszy na świecie pasztet z królika - wołała mieszkanka Borku, która skosztowała potrawy z jednego ze stołów.

Inny mężczyzna zachęcał znajomych do spróbowania białego barszczu i żurku.

- Lubię zupy, zwłaszcza te świąteczne - żurek i barszcz. Ale dziś ten barszczyk biały zaskoczył mnie i przypadł mi do gustu - mówił mieszkaniec jednego z boreckich osiedli.

Za chwilę ktoś z gości zaczął przywoływać rodzinę do talerza z szynką w galarecie. 

Tu sernik, tam mazurek, nie zapomniano o wielkanocnych babach i babeczkach, a także o jajkach. Te lokalne kucharki zaprezentowały w najróżniejszej postaci. Mnóstwo było jajek w połączeniu z farszem, przygotowano też roladki z jajek.

- Smakuje mi bardzo kiełbasa z dzika, szynka własnej roboty i barszcz biały - przyznał Mieczysław Krzyżosiak - przewodniczący Rady Osiedla w Borku Wlkp., reklamując potrawy swojej żony.

Pomiędzy talerzami i półmiskami z potrawami pięknie prezentowały się dekoracje: pisanki, zające, króliki, kurczaki, pięknie ozdobione koszyczki ze święconką, koszyczki wykonane na szydełku, a przede wszystkim wiosenne kwiaty i inne rośliny. 

Koła gospodyń wiejskich zachęcały do skosztowania potraw wielkanocnych

Głoginin, podobnie jak pozostałe koła gospodyń wiejskich wyolbrzymił hasło i przygotował stół wielkanocny na zasadzie „czym chata bardzo bogata”. Stojący przy stole, kolorowo ubrany zając, zachęcał, by zajrzeć, co na blacie postawiono. Gospodynie z tego sołectwa chwaliły się carpaccio z buraka oraz roladami z serem, w szpinakowym cieście. Sołectwo Bruczków było najbardziej zadowolone ze swojego żurku i mazurka, który upiekła pani Teresa. Sołectwo Grodnica zapraszało gości na najlepsze wędliny na świecie, bo swojskie, z własnego wyrobu. Miały też jajka faszerowane na dwa sposoby.

- Był jeszcze galart drobiowy z jajkiem, ale poszedł jak świeże bułeczki - zachęcała Sylwia Dolatowska.

Panie częstowały również ciastem: najlepszym sernikiem, przygotowanym wg staropolskiego przepisu przekazywanego w rodzinie od pokoleń. Mieszkanka Grodnicy przyznała, że trochę placek unowocześniła, bo przygotowała serową masę na spodzie z ciastek. Powodzeniem smakujących cieszył się też mazurek na kruchym cieście z masą kajmakową - po prostu słodycz i kruchość.

To były pierwsze w Borku Wlkp. potyczki konkursowe w ramach jubileuszowej Sołtysiady

Można było zapomnieć, że to konkurs. A tak właśnie było - to pierwsze spotkanie w ramach  jubileuszowej Sołtysiady. Uczestnicy (czyli 10 sołectw z gminy Borek) walczyli o punkty. Panie się postarały, przygotowały smaczne dania i wielkanocne dekoracje stołów najlepiej jak umieją.

Wśród gości przemieszczali się członkowie komisji oceniającej, którzy stoły oglądali, dania próbowali, a na końcu oceniali. Najwięcej można było przyznać 10 punktów. W skład pełnego konkursowego jury wchodzi 5 osób wybranych przez organizatora - są to przedstawiciele mieszkańców, samorządu i instytucji oraz 10 osób wytypowanych przez dane sołectwo. Czyli w sumie 15 osób. 

- Uprzedzaliśmy, by na tę imprezę przyjść przed obiadem, a najlepiej by nie jeść przez dwa dni, bo sołectwa zaskoczyły nas swoim talentem kulinarnym - powiedziała Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK w Borku Wlkp..

Potrawy musiały być pyszne, ponieważ jury zwracało uwagę na walory smakowe i to, w jakim stopniu zostało zachowane bogactwo tradycji wielkanocnych. Oceniano też prezentację na stole wyrobów i produktów. Punktowane było również zastosowanie produktów ekologicznych i tradycyjnych oraz estetyka i aranżacja. Dekoracje, oprócz akcentów świątecznych, musiały nawiązywać do jubileuszu Borku Wlkp. - 630-lecia nadania praw miejskich.

Jurorzy pierwszej odsłony Sołtysiady w Borku Wlkp. mieli spory problem

- Wszystko lubię. Na jednym ze stołów mieli szyneczkę - dobra, własnej roboty. Gdzieś był też napój grejpfrutowy, napiłem się przy okazji. Wszystko pięknie wygląda, smaczne. Panie z kół gospodyń wiejskich przygotowały się super. I jak mam teraz przyznawać punkty? Każdy powinien dostać jak najwięcej - mówił jeden z członków komisji, przedstawiciel Leonowa.

Co na stołach jeszcze mają dobrego? Zapytaliśmy innego członka komisji oceniającej - Mirosława Twardowskiego, prezes BZWiK.

- Wszystko smaczne. Uwielbiam żurki. Próbowałem i nie było dwóch jednakowych. Mam swoje 3 stoły i to z ich oceną miałem duży problem - który z nich najlepszy. Ale jakoś sobie poradziłem. Widać, że panie się postarały. Naprawdę, nie spodziewałem się aż tak dużego wyboru na stołach. I to utrudnia naszą pracę. Myślałem, że będzie łatwiej, a niektóre dania były tak smaczne, że trudno się było zdecydować, które z nich jest „naj” - przyznał Mirosław Twardowski. - Przyglądam się też ozdobom stołu i jak panie się prezentują przy nim.

Organizatorzy sami przyznali, że przedstawicielki sołectw ich zaskoczyły. Rzeczywiście jest tak, że kiedy sugerują, by potraw było 15, to koła gospodyń przygotowują jeszcze raz tyle. Tym razem proszono o 2, ewentualnie 4 dania, a w Borku Wlkp. każdy stół gęsto był zastawiony różnorodnymi potrawami. 

- Po raz kolejny nas zaskoczyliście swoimi pomysłami, liczbą przygotowanych potraw, samym wkładem i zaangażowaniem. Bo na tych stolach, oprócz przepysznych potraw i przepięknych dekoracji było też wasze serce. I to wszystko było czuć od momentu, kiedy tylko weszło się na salę - podsumowała spotkanie Justyna Chojnacka.

Wyniki niedzielnego konkursu zostaną podane podczas kolejnej imprezy, 13 maja, kiedy emocje już trochę opadną. Organizatorzy nie chcieli budzić wśród uczestników niezdrowej rywalizacji. Chcieli, by wyszli z MGOK w Borku Wlkp. z poczuciem, że wspólnie zrobili przepiękną imprezę.  A to tylko jedna ze składowych punktacji w jubileuszowej Sołtysiadzie.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama