Sucha trawa i niedopałek papierosa wystarczyły, żeby powstał pożar.
Gostyńska straż pożarna otrzymała dziś po południu (przed godz. 15.00) zgłoszenie, że w Wydawach pod Poniecem pali się budynek gospodarczy. Sytuacja wydawała się poważna, ponieważ w otoczeniu znajduje się stacja paliw i obiekty mieszkalne. Jak się okazało - "diabeł nie był taki straszny, jak go malowano".
Na miejsce dyżurny operacyjny KP PSP Gostyń zadysponował 3 zastępy: 2 wozy JRG z Gostynia oraz zastęp OSP Poniec. Po dojeździe okazało się, że pali się trawa przed pustostanem, ogień zajął też bramę wjazdową i drzwi do budynku. W środku i na zewnątrz powstało duże zadymienie. Być może dzięki temu zagrożenie zauważył przypadkowy spacerowicz. Podczas działań podano jeden prąd wody, wóz z wysięgnikiem szybko wrócił do bazy. Zgodnie z ustaleniami strażaków, przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia przez nieznaną osobę. Straty oszacowano na ok. 1000 zł.