Na uczestników wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Borku, po zakończeniu posiedzenia, czekała niespodzianka. Burmistrz Marek Rożek zaprosił ich na nietypową "próbę generalną" w plenerze.
Przeszli do parku im. A. Mickiewicza, położonego w pobliżu ośrodka kultury i tam podziwiali fontannę „w pełnej krasie”: ze strumieniem wody tryskającym na 4 metry, z podświetlanym kwiatem róży. Przy zachodzącym słońcu, w zrewitalizowanym parku dzieło prezentowało się pięknie. Pokaz mieli też okazję obejrzeć mieszkańcy miasta, którzy akurat spacerowali w pobliżu.
- Super pomysł z tą fontanną, trafiony. Coś pięknego. Tylko teraz trzeba uszanować tę pracę - stwierdził Łukasz Genderka, mieszkaniec Borku, który spędzał czas z dziećmi na pobliskim boisku. - Przez 9 lat, jak tu mieszkam, nie pomyślałem, że w Borku doczekam się fontanny. Może w przyszłości przydałoby się rynek w naszym mieście odnowić - dodał.
Jego córki były już mokre, bo woda tryskała, a one postanowiły to wykorzystać do pluskania. Coś dla ochłody w upalny dzień.
Fontanna, mimo wcześniejszych zapewnień, nie wytryśnie dziś, z okazji obchodów Dni Borku - czytaj TUTAJ. Dzieło nie jest jeszcze w pełni gotowe - zamontowane płyty z piaskowca tworzące nieckę oraz kwiat róży w środku niecki muszą solidnie zaschnąć, aby się zespolić. Materiał powinien schnąć jeszcze tydzień, aby nie było pęknięć i przecieków. Zatem po prezentacji woda została spuszczona, aby materiały mogły zasychać jeszcze około tygodnia.
- Rozmawiałem z właścicielem firmy, która wykonała wykończenie fontanny. Powiedział, że na Dni Borku możemy to dzieło włączyć, ale na własne ryzyko, na własną odpowiedzialność. Nie podejmę się tego ryzyka. To są 24 miesiące gwarancji i nie chce jej stracić. Sądzę, że jeśli nie było fontanny tak długo, to mieszkańcy przeżyją jeszcze tydzień bez niej w parku - wyjaśnił burmistrz Rożek.
Fontanna na dobre zostanie uruchomiona w sobotę, 16 czerwca i później będzie można z niej korzystać do woli. Woda, która tam się znajduje, puszczana jest w obiegu zamkniętym , teoretycznie żadnych kosztów związanych z tym dziełem gmina nie ponosi. - Chodzi tylko o uzupełnianie wody - tłumaczył Marek Rożek. Wykonawca podobno zapewnił, że podświetlenie gwarantuje 12 milionów różnych barw świateł.