Chyba można mówić już o pladze pijanych kierujących na naszych drogach. Ostatnio nie ma tygodnia, aby policja nie zatrzymała dwóch, trzech nietrzeźwych za kierownicą. Czasami stwarzają oni ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, jak „zalana w sztok” kobieta, która wjechała w busa z dziewięcioma osobami w środku - o tym więcej czytaj TUTAJ. Także ostatnie siedem dni, a właściwie weekend nie należały w tym względzie do wyjątków.
Najpierw w Pępowie zatrzymano 55-letnią mieszkankę tejże gminy, która w piątek 24 sierpnia o godzinie 8.20 podróżowała samochodem. Od kobiety kierującej daewoo matizem policjanci wyczuli woń alkoholu w trakcie kontroli. Przeprowadzone badanie dało wynik 0,55 miligrama na litr alkoholu w organizmie, czyli 1,15 promila. 55-letniej kierującej zatrzymano prawo jazdy, a za popełniony występek grozi jej zakaz prowadzenia pojazdów, kara grzywny i pozbawienia wolności do lat 2.
Dzień później w sobotę, 25 sierpnia "wpadł" mieszkaniec gminy Pogorzela, który około godziny 16.00 również jechał „po pijaku”.
– Styl jazdy wskazywał na to, że może on być nietrzeźwy – mówi aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Wszystko działo się w miejscowości Głuchów. Także w tym przypadku nie było wątpliwości, że kierowca jest „wczorajszy”. Mężczyzna miał ponad dwa razy większe stężenie w organizmie niż jego poprzedniczka - 1,38 mg na litr alkoholu, co daje 2,9 promila. Ale ponieważ jechał jednośladem odpowie „tylko” z artykuł 87a kodeksu wykroczeń za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości.