Echa wejścia w życie ustawy, związanej z programem „Rodzina 500 plus", zapewne tak szybko nie ucichną. Jak każdy inny, ma on swoich zwolenników, ale i przeciwników. Mnóstwo pytań o formę jego realizacji mieli pogorzelscy radni, podczas sesji nadzwyczajnej, która odbyła się 3 marca. Do tego stopnia, że należało ich wielokrotnie uciszać.
W gminie Pogorzela zamieszkuje aktualnie 1067 dzieci, które nie ukończyły jeszcze 18. roku życia. Wśród nich znajdują się też pierworodni, którzy ze względu na dochód na jednego członka w rodzinie, nie załapią się na program „500+”. Gmina przewiduje więc, iż na jej terenie około 800 dzieci skorzysta z pomocy finansowej, co da miesięczną kwotę zbliżoną do 400 tysięcy złotych. Takie wstępne obliczenia przybliżyły radnym i sołtysom pracownice Miejsko – Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Katarzyna Krystek, która na co dzień zajmuje się świadczeniami rodzinnymi poinformowała, iż wnioski będą przyjmowanie od 1 kwietnia. Dopytywano żartobliwie, czy to aby na pewno nie primaaprilisowy dowcip? Nie tym razem.
Sołtysi podczas spotkania dopytywali, kiedy pojawi się konkretna informacja o możliwości składania wniosków, skierowana do mieszkańców. Zaproponowali, aby rozprowadzić ją po wioskach w postaci kurendy. Po zgiełku słychać było, że temat budzi duże zainteresowanie. - To trochę nieuczciwe, dlaczego drugie dziecko? A nie pierwsze? - dopytywano. - Tego już tu nie rozstrzygniemy, takie są zasady, my tego nie wymyśliliśmy – padały oczywiste odpowiedzi. Gdy po raz ostatni poproszono o ciszę na sali, radni przegłosowali uchwałę jednogłośnie. Realizatorem zadań w zakresie świadczenia wychowawczego został Miejsko – Gminny Ośrodek Pomocy Społeczej w Pogorzeli.
Czytaj także o rozśpiewanej Pogorzeli - KLIK