reklama

Światowy Dzień Wody w Krobi 2025. Co „kranówka” ma do zmian klimatu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Światowy Dzień Wody w Krobi 2025. Co „kranówka” ma do zmian klimatu? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
95
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaPo raz drugi w gminie Krobia, w przypadający rokrocznie 22 marca Światowy Dzień Wody, obchodzono to coraz ważniejsze dla każdego człowieka święto. - Poprzez Dzień Wody chcemy przybliżyć mieszkańcom, także tym najmłodszym, jak ważna jest ona dla człowieka i przypominać o konieczności ochrony jej zasobów – mówi Anna Krzyżostaniak, dyrektor Biblioteki i Centrum Kultury Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobia.
reklama

Tegoroczny Światowy Dzień Wody odbywa się pod hasłem „Ochrona lodowców”.

W Krobi został został zorganizowany przez gminę we współpracy z Lokalną Grupą Działania „Gościnna Wielkopolska”, Międzygminnym Związkiem Wodociągów i Kanalizacji w Strzelcach Wielkich oraz Acciona Energy Polska.

- Święto to jest przypomnieniem, abyśmy poprzez wiele sposobów, wiele elementów gromadzili, oszczędzali i dbali o niezbędną nam do życia wodę, będącą jednocześnie ważnym surowcem. Nie zapomnimy o niej i będziemy robili w naszych samorządach wszystko, aby jej w kranach nigdy nie zabrakło – mówił burmistrz Łukasz Kubiak.

W kwestii zmian klimatycznych "naprawdę nie wieje optymizmem”

Jak wyjaśnia doktor Łukasz Weber, priorytetowe potraktowanie w tym roku kwestii topnienia lodowców jest nieprzypadkowe i jest to coraz bardziej palący problem, który może nieświadomie, ale odczuwa każdy z nas.

reklama

- Wiele osób traktuje zmiany klimatyczne jako odległy temat na zasadzie zasiadania przed telewizorem i jedzenia popcornu, przyglądania się, co piszą naukowcy czy nawet w ogóle w nie nie wierzy. Ale to jest powoli nasza rzeczywistość. Zmiany klimatu to nie są mandarynki i pomarańcza we Władysławowie czy Świnoujściu, ale niestety ekstremalne zjawiska pogodowe: od długotrwałych suszy po powodzie, jak tak zeszłoroczna na południu naszego kraju. A jak ma się do tego topnienie lodowców? Już nie mówiąc o sprawach tak oczywistych, jak wzrost poziomu wód w oceanach, to dochodzi jeszcze problem większej absorbcji promieniowania słonecznego. Czyli w skrócie: jak znikną lodowce, które teraz odbijają światło słoneczne, to Ziemia zacznie się nagrzewać coraz bardziej i wszystkie zmiany klimatyczne zaczną przyspieszać – tłumaczy specjalista do spraw uzdatniania wody.

reklama

Ale co my możemy poradzić na topnienie lodowców? Przede wszystkim zmienić sposób myślenia i „wbić sobie do głów”, że wszystko leży w naszych rękach. I że w pojedynkę możemy zmienić świat w myśl powiedzenia „grosz do grosza i zbierze się miarka”. Możemy na przykład zacząć najzwyczajniej w świecie od... picia kranówki.

- Lodowce są typową „ofiarą” emisji dwutlenku węgla do atmosfery i ocieplenia klimatu. A jaki związek może mieć „kranówka” ze zmianami klimatu? Choćby taki, że pijąc wodę butelkowaną ślad węglowy, czyli ilość dwutlenku węgla wyemitowana na ilość jakiegoś produktu, jest prawie 200-krotnie wyższa niż wody kranowej. Czyli litr „kranówki” to kilka gramów CO2, a wody butelkowanej - prawie dwieście – wyjaśnia Ł. Weber.

reklama

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ

reklama

Zapowiada się historyczna susza

Na koniec ekspert dodaje, że mamy coraz mniej czasu na zmianę mentalności, bo jeżeli chodzi o zmiany klimatu to „nie wieje, naprawdę nie wieje optymizmem”.

- Ten rok już wygląda na historyczny pod względem „niżówek” hydrologicznych. Bo jeśli w marcu Wisła w Warszawie ma 60 czy 70 centymetrów, a powinna mieć trzy metry, to już coś znaczy. A będzie już tylko gorzej, bo nie wiem, co musiałoby się stać, chyba musiałby przyjść znów niż genueński, żeby odbudował zasoby. Widzimy, w jaki sposób to się najczęściej dzieje: przychodzi powódź, po której pół roku później nie ma już śladu, gdy mówimy o wodzie w rzekach. Blisko 50% polskich rzek jest aktualnie na poziomie wody niskiej, na wiosnę, kiedy powinno jej być najwięcej – podsumowuje doktor Ł. Weber.

Czyli w jednym zdaniu: jeżeli nie podejmiemy działań, to zamiast zrównoważonej pogody, czekał nas będzie coraz bardziej ekstremalny pogodowy rollercoster.

Że poleci trochę brudna z kranu, to nie znaczy, że powinnyśmy się jej bać

Skoro mówimy o piciu „kranówki” to do jej spożywania zachęca Krzysztof Surma, przewodniczący zarządu Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji w Strzelcach Wielkich.

- Sam osobiście z moją rodziną to robię i jak widać, cieszymy się dobrym zdrowiem – mówi z uśmiechem szef wodociągów.

I dodaje, że mieszkańcy nie mają się czego bać pijąc wodę prosto z kranów.

- Woda jest zawsze kilkukrotnie przebadana: na stacjach i w sieci, również przez SANEPID. Musimy robić przeglądy: kontrolne i poglądowe, za każdym razem woda ta przechodzi rygorystyczne badania, zarówno na zawartość podstawowych kationów i anionów, ale także oczywiście pod względem mikrobiologicznym na obecność mikroorganizmów, których musi być pozbawiona – informuje K. Surma.

Nawet awarie, które zdarzają się na sieciach wodociągowych nie powinny odstręczać od spożywania „kranówki”.

- Zawsze informujemy, że zanim woda wróci do normy, żeby jej zaraz z kranu nie pić. Mieszkańcy czasami narzekają na jej barwę, ale ona nie ma nic wspólnego z tym, czy jest zdatna do picia czy też nie. Nasza „kranówka” jest naprawdę bardzo zdrowa – podaje przewodniczący zarządu MZWiK w Strzelcach Wielkich.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ

Jak sprawić, żeby woda nie była... nudna

Światowy Dzień Wody 2025 w Krobi odbył się, tak jak zeszłoroczna edycja, na Wyspie Kasztelańskiej i obfitował w wiele rozrywek m.in.: animacje dla dzieci i pokaz motorówek na fosie, przez malowanie twarzy oraz statku specjalnie przygotowanego przez krobskie bibliotekarki do malowania, na eksperymentach  „Spotkania z nauką” w Małym Koperniku kończąc. Nie mogło także zabraknąć tradycyjnej kawiarenki w Pałacu Ślubów.

- Badamy w eksperymentach właściwości wody, które umożliwiają między innymi życie na Ziemi. Powstanie życia zawdzięczamy chociażby temu, że woda potrafi akumulować w sobie energię, co pokazaliśmy w czasie jednego z doświadczeń. Pokazaliśmy także, jak woda zamarza i że lód zbiera się zawsze na powierzchni zbiornika wodnego, dzięki czemu głębiej pod wodą może toczyć się życie. Woda może nam się wydać „nudna”, bo jest przezroczysta, natomiast dodając do niej barwniki możemy ją zabarwić. Do tej wody dodaliśmy suchy lód, żeby zaszła reakcja barwników z kwaśnym kwasem węglowym. Więc tak naprawdę woda jest wszędzie, jest wielkim skarbem, którego nie potrafimy jeszcze docenić, bo wydaje nam się, że mamy jej w brud. Ale tak nie jest i warto pomyśleć o miejscach, w których już teraz jej brakuje, a za chwilę może to czekać i nas – stwierdza prowadzący warsztaty naukowe Mateusz Stocki.

KLIKNIJJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo