Ponad dwie godziny trwała nocna akcja strażaków, którzy zostali wezwani do gaszenia budynku gospodarczego w Jaworach. Działania były o tyle niebezpieczne, że w jednym z pomieszczeń znajdowała się butla gazowa.
Dyspozytor Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu odebrał zgłoszenie o pożarze w nocy, o godz. 3.16. Wiadomo było, że pali się drewniana szopa na jednej z posesji w Jaworach, w gm. Borek Wlkp. Do akcji gaszenia pożaru zadysponowano 2 zastępy JRG Gostyń oraz strażaków ochotników z Karolewa, a także po jednym zastępie z jednostek OSP: Borek Wlkp., Zalesie i Jeżewo.
Kiedy strażacy dojechali na miejsce, okazało się, że pożar jest znacznie rozleglejszy, niż zgłaszano. Ogień zajął murowany budynek gospodarczy z drewnianą dobudówką. Na szczęście nie było zagrożenia dla budynków mieszkalnych.
Paliły się baloty słomy, składowane w drewnianej szopie. Ogień zajął też jedno pomieszczenie w budynku murowanym, w którym był przechowywany sprzęt ogrodniczy, codziennego użytku, a także rowery. Strażacy podali dwa prądy wody na palącą się słomę. W ten sposób gaszono też jedno z pomieszczeń budynku murowanego, w którym znajdowała się butla gazowa. Ostatecznie okazała się być pusta.
Działania strażaków trwały po2 godziny i 9 minut. Niestety, całkowitemu spaleniu uległy baloty słomy podobnie jak szopa z drewna, gdzie były magazynowane. Nadpalone i zniszczone są też rowery i inne przedmioty z murowanego pomieszczenia budynku gospodarczego.
Straty właściciel oszacował na 3 tys. zł. Strażacy, będący na miejscu stwierdzili, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej.