Nie dwa razy, jak miało to miejsce w 2023 i 2024 roku, ale tylko raz – i to 1 stycznia 2025 roku – nastąpi podwyżka najniższej krajowej pensji. Ile będzie wynosić?
Pensja minimalna 2025 netto. Wyższe zarobki, ale też wyższe koszty dla pracodawcy
Według projektu płaca minimalna ma wzrosnąć do kwoty 4666 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa do 30,50 zł brutto. Jak wyjaśniła Małgorzata Samborska, doradczyni podatkowa z Grant Thornton, oznacza to, że stawka netto, czyli kwota, którą pracownik dostanie na rękę powinna wynieść 3510,77 zł. Natomiast składka zdrowotna wynosić będzie 362,37 zł, a całkowity koszt pracodawcy – 5621,59 zł.
Przypomnijmy, w tym roku mieliśmy dwie podwyżki płacy minimalnej. W styczniu wzrosła ona z 3600 zł do 4242 zł brutto. Natomiast od 1 lipca 2024 roku wynagrodzenie wynosi 4300 zł.
Pensja minimalna od 2025. Ile więcej zapłaci pracodawca?
SaldeoSMART, platforma on-line dla firm z działem księgowym i biur rachunkowych, wyliczyła, że obecnie koszt po stronie pracodawcy wynosi 5 180,64 zł. W skład tej kwoty wchodzi kilka składowych, m.in.:
- wynagrodzenie brutto,
- składki na ubezpieczenia społeczne,
- Fundusz Pracy,
- Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Dochodzą do tego ewentualne szkolenia, badania lekarskie, koszty związane z nieobecnościami pracownika, czy benefity pracownicze.
Jeżeli chodzi o podstawowe obowiązki pracodawcy, to w 2025 roku koszt ten będzie wyższy o 441 zł.
Do podwyżki przyszłorocznego minimalnego wynagrodzenia odniosło się już Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Jak przyznało, rząd przychylił się do ich postulatów.
Zmiana wskaźnika inflacji z 4,1% na 5% wymusiła korektę pierwotnych planów, co zaowocowało ustaleniem płacy minimalnej na poziomie 4666 zł, czyli o 40 zł więcej niż początkowo proponowano Radzie Dialogu Społecznego
– zauważyło OPZZ.
Pracodawcy mówią o kryzysie. Rentowność biznesów poleci "na łeb na szyję"?
Bez entuzjazmu do podwyżki minimalnego wynagrodzenia podchodzą właściciele firm. Jak przyznała nam Agnieszka Rzempała-Chmielewska, reprezentująca średniej wielkości firmę w branży meblowej i jednocześnie prezes Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej - oddział Gniezno, nie zna ona przedsiębiorcy, który by się z powodu podwyżki cieszył.
Ja rozumiem, że każdy chce zarabiać więcej, ale zróbmy to w sposób racjonalny. Niestety, podwyżka płacy minimalnej absolutnie nie idzie w tej chwili w parze z wynikami ekonomicznymi. Rozwój gospodarczy nie nadąża za podwyżkami płacy minimalnej. Efekt jest taki, że u pracodawców robi się luka, koszty stałe, które my ponosimy, są niewspółmierne do przychodów, które osiągamy
– tłumaczy w rozmowie z naszym portalem Agnieszka Rzempała-Chmielewska.
Jak dodaje przedstawicielka pracodawców, rentowność polskich przedsiębiorców leci przez to "na łeb na szyję". Czy wzrost minimalnej pensji powoduje, że firmy podnoszą ceny za swoje usługi? – To tak do końca nie działa – słyszymy. Agnieszka Rzempała-Chmielewska wyjaśnia, że oczywiście przedsiębiorcy chcieliby, żeby tak było, ale...
– Ale jakbyśmy tak robili, to nie znaleźlibyśmy odbiorców na nasze usługi czy produkty – wyjaśnia. – Reprezentuję branżę meblarską, w której od dwóch lat jest ogromny kryzys. Ta sytuacja dotyczy również całej branży drzewnej. Jednym z jej głównych czynników jest m.in. wzrost płacy minimalnej. Nie jesteśmy w stanie zastąpić 1:1 maszynami takich stanowisk jak tapicer, czy szwaczka, ponieważ jest to wyłącznie praca ręczna, rzemieślnicza. W tym momencie koszty pracy człowieka stanowią istotny element budowania kalkulacji naszych produktów, od 25 do 30%, i stale rosną – przyznaje nasza rozmówczyni.
Nie tylko wzrost płacy minimalnej spędza sen z oczu przedsiębiorcom
Do planowanej podwyżki najniższych pensji dochodzą inne pozycje, takie jak np. wysokie koszty energii elektrycznej.
Przykładowo w branży meblarskiej nie jesteśmy w stanie podwyższyć cen naszych produktów, aby zrównoważyć m.in. podwyżki pensji minimalnej. Efekt jest taki, że nasze produkty tracą w szybkim tempie konkurencyjność na rynkach zagranicznych i coraz trudniej jest znaleźć nam nabywców. Podwyżki płacy minimalnej niosą również konflikty wśród pracowników. Pomiędzy specjalistami a pracownikami początkującymi, których często trzeba nauczyć zawodu, a dodatkowo korzystają ze zwolnień podatkowych (poniżej 26 roku życia), jest coraz mniejsza różnica, jeżeli chodzi o zarobki
– podsumowuje Agnieszka Rzempała-Chmielewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.