19 marca w naprawdę słoneczne, sobotnie popołudnie w ogrodach proboszczowskich Parafii pw. św. Jadwigi w Pępowie rozbrzmiewała muzyka i śmiech. Nie było to żadne złamanie postu, bo dla ukraińskich dzieci przybyłych tu z ogarniętej wojną Ukrainy każda chwila wytchnienia, oderwania się od tęsknoty za domem jest cenna.
- Jak się robi dobre rzeczy, to i od góry idzie dobro - skwitował piękną pogodę gospodarz imprezy, ks. proboszcz Andrzej Drobiński.
Piknik dla uchodźców w Pępowie, czyli gościnność
Zamysł pikniku zrodził się już dwa tygodnie temu, gdy pierwsi uchodźcy z Ukrainy zawitali do gminy Pępowo. Wtedy to ks. proboszcz Andrzej Drobiński, proboszcz parafii św. Jadwigi, Grzegorz Matuszak, wójt Pępowa oraz Leszek Żelazny, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej w Pępowie, nie po raz pierwszy zgodnie współpracujący, spotkali się by ustalić plan działania. To nie jedyny piknik zorganizowany w tej parafii w szczytnym celu. O poprzednim pisaliśmy TUTAJ.
- Przede wszystkich chcieliśmy ich [uchodźców - przyp. redakcji] godnie przywitać, by poczuli się u nas bezpieczni - podkreślił wójt Pępowa.- Chcemy, abyście się dobrze u nas czuli i chociaż na chwilę zapomnieli o tej straszliwej wojnie, która toczy się w waszym kraju. Sława Ukrajini!
- Herojam sława! [ukr. bohaterom chwałą]- odkrzyknęli zgromadzeni goście, w większości młode kobiety z małymi dziećmi.
W ramach wzajemnego poznawania się przybyłych z lokalnymi działaczami i władzami, Leszek Żelazny, dyrektor GOKSiAL-u przedstawił gosciom z Ukrainy wolontariuszy, którzy zadbają nie tylko o naukę języka polskiego, ale i różnorodną aktywność dzieci i młodzieży. Obaj zapewnili też, że uchodźcy mogą liczyć na pomoc i wsparcie nie tylko urzędu, ale i szkoły, domu kultury czy pomocy społecznej.
Kiedy dziecko śpiewa hymn...
Bardzo wzruszającym momentem było odśpiewanie przez 8-letnią Dianę z Dniepropietrowska hymnu jej kraju, Ukrainy, „Szcze ne wmerła Ukrajiny ni sława, ni wola” [Ukraina jeszcze nie umarła, ani chwała, ani wolność], co w obliczu trwającej wojny z rosyjskim najeźdźcą ma szczególny wydźwięk.Z dziewczynką śpiewała jej mama, która wraz z dwójką dzieci i ich babcią dotarła do Pępowa, do brata.
- Nie chcę mówić o wojnie, bo zacznę płakać a dopiero co synka uspokoiłam. Strasznie. Ale dzięki wam Polacy za całą waszą pomoc i życzliwość - dodała.
"Kraina marzeń"- rozstrzygnięcie konkursu plastycznego
- Życzę wszystkim miłego pobytu dzisiaj i nie tylko dzisiaj, choć pewnie chcielibyście zostać tu jak najkrócej i wrócić do domu - powiedział na przywitanie Ukraińców ks. proboszcz Andrzej Drobiński z pępowskiej parafii - Ile by to nie trwało, zawsze będziecie mogli na nas liczyć.
Miłym akcentem oficjalnej części pikniku było rozstrzygnięcie konkursu plastycznego „Kraina Marzeń” dla ukraińskich dzieci. Mirosława Bigaj, radna powiatowa wraz z proboszczem Drobińskim wśród zaprezentowanych na sztaludze prac wybrali najlepsze rysunki w dwóch kategoriach: kolorowanki oraz praca kreatywna. W pierwszej kategorii wygrała Kristina, w drugiej: Marija. Obie otrzymały nagrody. Również inne dziewczynki Zosia, Tonia, druga Kristina oraz Diana otrzymały od proboszcza drobne upominki.
Wykorzystując wiosenną aurę, animatorki zaprosiły dzieci do zabawy. Dorośli powoli nawiązywali polsko - ukraiński dialog, na razie o pogodzie, pysznej zupie, drożdżówce i innych przysmakach czy też o śmiesznych pomyłkach językowych. Pamiętajmy, że sklep po ukraińsku to... krypta, natomiast magazyn to właśnie...sklep.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.