Kongo o Poranku – tydzień z głowy

Jaka pogoda w Gostyniu? Pada czy leje?

Poniedziałek, 4 kwietnia: Zachmurzenie takie nasze, gostyńskie, ale ma nie padać nic z nieba. Na termometrach temperatura sięgnie 7 stopni Celsjusza, choć odczujemy zaledwie 3 stopnie. Wiatr w porywach osiągnie 50 km/h, ciśnienie za to 1007 hektopaskale. Biomet będzie korzystny.

Wtorek, 5 kwietnia: I tu się kończy sielanka. Deszcz ze śniegiem. 6 stopni Celsjusza na podziałce, a na skórze 2 stopnie. Wiatr w porywach osiągnie do 50 km/h, ciśnienie 1003 hektopaskale, a biomet pozostanie już niekorzystny do końca tygodnia.

Środa, 6 kwietnia: deszcz ze śniegiem nie ustanie. Temperatura będzie wahać się w tych samych przedziałach. Wiatr wzmocni się do 75 km/h, ciśnienie spadnie do 991 hektopaskali.

Czwartek, 7 kwietnia: dobre wieści. Dziś tylko deszcz. Już bez śniegu. Temperatura na termometrach osiągnie 6 stopni Celsjusza, a odczujemy zaledwie 2 stopnie. Mam nadzieję, że już wszyscy zrozumieli, że należy w tym tygodniu ubierać czapeczkę, zimowa kurteczkę i ciepłe skarpetki? Wiatr osłabnie do 50 km/h, a ciśnienie nieco wzrośnie do 1000 hektopaskali.

Piątek, 8 kwietnia: jeśli ktoś się zastanawiał co się stało z mieszanką deszczowo-śniegową, to dziś już może być spokojny, bo wraca. Temperatura na skali dobije 6 stopni, a na skórze poczujemy raptem 1 stopień.  Wiatr utrzyma się do 50 km/h, a ciśnienie wzrośnie do 1009 hektopaskali.

Sobota, 9 kwietnia: No i znów tylko deszcz i już nieco cieplej, bo aż 9 stopni Celsjusza na termometrach, a my odczujemy aż 5! Wiatr słabszy, bo tylko 45 km/h, ciśnienie wyniesie zaledwie 1007 hektopaskale i zaraz chce się żyć… jak domator.

Niedziela, 10 kwietnia: deszcz ma się utrzymać. Temperatura zmieni się nieco, bo termometry pokażą nam 7 stopni Celsjusza, a sami odczujemy 4 stopnie. Wiatr powieje z zawrotną prędkością 40 km/h, a ciśnienie wyniesie 1009 hektopaskale.

Do kogo w Gostyniu na imieniny w tym tygodniu?

Wtorek, 5 kwietnia: Irena, Jeremiasz, Wincenty, Borzywoj, Izbor, Jeremi, Julianna, Katarzyna, Krescencja, Maria, Tristan

Środa, 6 kwietnia: Celestyna, Izolda, Wilhelm, Ada, Adam, Diogenes, Filaret, Ireneusz, Katarzyna, Marcelin, Michał, Notger, Notker, Piotr, Piotra, Platonida, Prudencjusz, Sieciesława, Świętobor, Tymoteusz, Zachary, Zachariasz, Zefiryn

Czwartek, 7 kwietnia: Donat, Herman, Asumpta, Epifaniusz, Hegezyp, Jan Chrzciciel, Józef, Krystian, Maria, Przecław, Przedsław

Piątek, 8 kwietnia: Dionizy, Julia, Radosław, Amancjusz, Apolinary, Asynkryt, August, Cezary, Cezaryna, Ema, Emma, January, Julian, Makaria, Maksyma, Perpet, Perpetuus, Walter

Sobota, 9 kwietnia: Achacy, Hugo, Achacjusz, Antoni, Demetria, Demetriusz, Dobrosława, Dominika, Eupsychia, Eupsychiusz, Franciszek, Heliodor, Hilary, Hilaria, Innocenty, Kasylda, Katarzyna, Konrad, Maja, Marceli, Maria, Matron, Notger, Piotr, Prochor, Reginald, Tankred, Tomasz, Ubald, Wadim, Waldetruda, Walter

Niedziela, 10 kwietnia: Magdalena, Makary, Michał, Afrykan, Antoni, Apoloniusz, Daniel, Ezechiel, Fulbert, Grodzisław, Henryk, Małgorzata, Marek, Michalina, Notger, Paladiusz, Pompejusz, Terencjusz

Co ze Słońcem? O której wstaje i zachodzi?

W poniedziałek, 4 kwietnia, Słońce brzaśnie w Gostyniu o 05:38, a wstanie o 06:12. Tak wczesny poranek zachęca aż do śniadanka ze świeżą bułeczką, masełkiem, świeżym twarożkiem, sałatą, rzodkiewką… ech… jeszcze trochę, a będą takie śniadania, że mucha nie siada. No dobra. Będzie siadać, ale to można sobie różne specyfiki przygotować. Tak czy siak o 11:47 będzie zenit, czy nam się to podoba czy nie. Po zenicie obiadek, kawusia, ciasteczko i zachód Słońca odbędzie o 17:22, a zmierzch nastąpi o 17:56. Te dzień potrwa 12 godzin i 18 minut. Za to już niedziela, 10 kwietnia, na koniec tygodnia potrwa 14 godzin i 49 minut. I to już jest dzień! Ech, nie ma to jak wiosna. A jak w lesie fajnie ptaki hałasują. Idźcie póki jeszcze jest. Las oczywiście. Niedługo będzie obwodnica i hałas też nieco inny.

Co świętujemy? Co się wydarzyło? Nietypowe święta i kartka z kalendarza.

Poniedziałek, 4 kwietnia:

Lista dzisiejszych świąt jest długa. Otóż obchodzimy dziś:

Międzynarodowy Dzień Wiedzy o Minach i Działań Zapobiegających Minom – ustanowione rezolucją ONZ A/RES/60/97 w 2005 roku. Do tej pory obchody skupiały się na krajach takich jak Afganistan, Sudan, Kambodża, Demokratyczna Republika Konga, Laos, Gaza czy Nepal, gdzie miny, jako pozostałości po działaniach wojennych blokują dzieciom dostęp do szkół, a mieszkańcom nie pozwalają funkcjonować normalnie. Wyobrażamy sobie, że u naszych sąsiadów, za wschodnią granicą, także leżą miny i wiele lat zajmie pozbycie się ich?

Światowy Dzień Szczura – mimo, że to on odpowiada za plagę Dżumy na świecie, która przetaczała się co jakiś czas przez różne kraje globu oraz mimo tego, że wydaje nam się być brudny i obrzydliwy, żyjąc pod naszymi ulicami, okazuje się być bardzo ciekawym i inteligentnym stworzeniem. Szczur potrafi dostosować się do każdych warunków, bardzo szybko uczy się, przywiązuje do swojej rodziny i opiekuna oraz ma niezwykle zaostrzone zmysły. Do tego stopnia, że często na lotniskach i w policji zastępują psy, węsząc narkotyki i inne podejrzane materiały. Natomiast w Tanzanii, tzw. wielkoszczury południowe (łac. cricetomys ansorgei) ze swoim węchem wykorzystywane są w diagnozie i na polu walki z… gruźlicą. O szczury w służbie medycyny dba fundacja APOPO. Projekt był także wspomagany przez Polskę. Jeden szczur potrafi w ciągu 7 minut ocenić 40 próbek. Diagnostyk po najlepszych szkołach, z doskonałym doświadczeniem i najnowocześniejszym laboratorium potrzebuje na tę samą czynność całego dnia! Szczury zwyczajnie wąchają plwocinę osoby z podejrzeniem gruźlicy i tak ratują życie i zdrowie setek ludzi. O tym, ze szczury potrafią być naszymi bohaterami świadczy medal dla kambodżańskiego szczurzego sapera o imieniu Magawa. Szczurek wykrywał miny, o których pisałem wyżej i żeby nie było!.. medal dostał za życia, a nie po nieudanej akcji. Takich Magawa nie zaliczył.

Dzień Marchewki – Warzywo jako takie pochodzi najprawdopodobniej z Persji. marchew, którą znamy dzisiaj, uprawiano w Afganistanie już ok. X wieku, jednak Rzymianie już ok. I w. n. e. wiedzieli, że występują jej 3 odmiany i można ją jeść. Marchewka jest źródłem witamin A, B6, C, E, K, kwasu foliowego, magnezu, fosforu, potasu, wapnia czy żelaza, a od 2003 ma swoje międzynarodowe święto.

Wtorek, 5 kwietnia:

Dzień Niewidzialnej Pracy – czyli dzień wszystkich, którzy za swoją pracę nie pobierają ani wynagrodzenia, ani oklasków. Kiedyś (można zapytać mamy, czy taty, a nawet lepiej już babci i dziadka) była taka akcja „niewidzialna ręka”. Młodzież pomagała seniorom. A to ktoś pozamiatał przed domem, ktoś odśnieżył, ktoś przyniósł drobne zakupy pod drzwi staruszkom, ktoś inny naprawił płot. Zostawiano tylko znak – odrysowany kontur dłoni. Ja wiem, że czasy z politycznych względów słusznie minione, ale i w nich żyli ludzie, bo jakoś żyć musieli i sobie radzili jak umieli. Działy się rzeczy dobre i jeszcze lepsze, oprócz tych okropnych i bestialskich. Zachęcam Was, do młodzieży się zwracam, do akcji „Niewidzialnej ręki”. Na początek może być co roku 5 kwietnia. Czasy są takie, że ludzi dobrej wiele, trzeba jak najwięcej. Nie idźcie z tym zaraz do gazet. Nie piszcie o tym na Facebooku, nie chwalcie się tym, co kto zrobił. Sprawdźcie jak to jest, zrobić coś ogromnie dobrego, dać komuś szczęście i nie mieć za to żadnych oczekiwań. Pogadacie sobie o tym na trzepaku wieczorem. Facebook nie musi wiedzieć. Nie może być Was widać. Takie są zasady.

Dzień Grzeczności za Kierownicą – Nie. Nie wymyślili tego Amerykanie. Tym razem pełen Wersal i „Bą Tą”! Autorami święta o przestrzeganiu prostych zasad i grzeczności na drodze są Francuzi. No przyznam, że i mnie się przydarza zasyczeć jak podstępna żmija za tą kierownicą, pomarudzić, ponarzekać, rzucić mięchem sobie pod nosem. Zatem ja sam skorzystam z tego święta i obiecuję, że nie będę bluzgał. Są tacy, którym nie wystarczy bluzganie pod nosem, a muszą wyjść z auta pokazać, kto tu rządzi. Życzę wszystkim dużo spokoju, żadnych stłuczek i przykrości za kierownicą, Dojedźmy i dojdźmy wszyscy do domu spokojnie i szczęśliwie.

Dzień Karmelu – Karmel powstał w krajach arabskich ok. 950 roku, jako specyfik służący do depilacji skóry w haremach. Ja naprawdę nie chcę wiedzieć, jak to się stało, że skończył jako przysmak… jeśli zepsułem komuś święta i pyszne ciasteczka, to ja przepraszam, ale oni serio w tych haremach…

Środa, 6 kwietnia:

Światowy Dzień Tenisa Stołowego – ech te godziny spędzone na graniu w ping-ponga na deszczowych koloniach i obozach harcerskich. Stół do tenisa ratował każde wakacje, gdy zagrażał im deszcz, ale co kraj to obyczaj. U nas Ping-Pong, a w Anglii Whiff-Whaff. To onomatopeja dźwięku odbijającej się piłeczki o stół. Poza tym Anglicy w latach 80 XIX wieku wynaleźli ten sport. W 1902 roku odbyły się pierwsze nieoficjalne zawody tenisa stołowego, a w 1988 sport ten wszedł do panteonu igrzysk olimpijskich. Jednak jak się okazuje Tenis stołowy to nie to samo dziś co Ping-Pong. Ten drugi nie jest sportem olimpijskim, rakietki używane do gry są obłożone drobnym papierem ściernym i panuje inna punktacja oraz różnią się niektóre zasady, double point ball – raz w meczu można zmienić kolor piłki z pomarańczowego na biały. W tenisie stołowym te zasady są nieco inne.

Tego dnia w 648 r p.n.e. poeta Archiloch odnotował pierwsze w historii Grecji zaćmienie Słońca! Jakby tego było mało nasz poeta jako pierwszy użył słowa „tyran” i jest autorem jednego z najstarszych literackich opisów fellatio. Jest też legenda o nim, jego narzeczonej i teściu Likambesie, który mimo zgody na zaręczyny z jego córką, Neobulą, do ślubu nie dopuścił. Miał potem popełnić samobójstwo wraz z córką i i jej siostrami, czytając dzień za dniem złośliwe jamby Archilocha. Mało zachowało się jego tekstów, więc ciężko potwierdzić, czy te jamby były aż tak kąśliwe, jednak ze Sparty to go wyrzucono na serio, za wiersz:

Sajczyk jakiś zapewne się chlubi mą tarczą bez skazy,
Którą pod krzakiem musiałem wbrew mej woli porzucić;
Sam za to cało wyszedłem. A cóż mi tam po niej!
Pal ją licho, nie gorszą tarczę znowu zdobędę!

Poeta wierszami by nie zarobił na życie. Archiloch był najemnikiem i jako najemnik zginął na Naksos, walcząc po stronie jednej ze zwaśnionych tam rodzin.

Czwartek, 7 kwietnia:

Światowy Dzień Zdrowia - upamiętnia rocznicę powstania Światowej Organizacji Zdrowia w 1948 roku. Od lat przez cały miesiąc począwszy od 7 kwietnia porusza się w mediach i promuje różne hasła prozdrowotne. Pewnie pamiętacie kilka z nic, jak np. „Rusz się po zdrowie”. W tym roku hasłem przewodnim jest „Nasza planeta, nasze zdrowie”. I jedno i drugie, jest ze sobą nierozerwalnie związane. Dlaczego akurat 7 kwietnia? Bo tego dnia w 1948 roku powstała Światowa Organizacja Zdrowia.

Tego dnia, 30 roku n.e., według hipotez niektórych historyków ukrzyżowano Jezusa Chrystusa.

Piątek, 8 kwietnia:

Międzynarodowy Dzień Romów – skąd tak naprawdę pochodzą i jaka jest ich tożsamość etniczna? Ten niezwykle barwny i ciekawy lud, co wiadomo dziś dzięki badaniom genetycznym z 2012 roku przeprowadzonym przez Davida Comasa z hiszpańskiego Universitat Pompeu Fabra, przybył do Europy z Indii ok. 1500 lat temu. Droga jednak nie była prosta. Prowadziła tych ludzi przez Bliski Wschód i Bałkany. Przedstawiali się ludziom jako uciekinierzy z Małego Egiptu, aby po latach prześladowań zyskać zaufanie w nowym miejscu. Ludzie im chyba uwierzyli, gdyż zaczęli ich nazywać „Gypsies” co kojarzy się z angielskim „Egipt”. Święto ustanowiono na IV Kongresie Międzynarodowego Związku Romów (International Romani Union, IRU) w Jadwisinie k. Serocka w 1990 roku, który odbył się pod patronatem UNESCO, a data upamiętnia pierwsze spotkanie przedstawicieli Romów z 25 krajów z dnia 8 kwietnia 1971 roku pod Londynem. Jeżeli masz szansę być świadkiem prezentacji kultury romskiej, skorzystaj z niej. Muzyka. Taniec. Kolory. Jedzenie. Eksplozja doznań.

Sobota, 9 kwietnia:

Ogólnopolski Dzień Walki z Bezrobociem – cała Polska walczy z bezrobociem, które od rozpoczęcia pandemii zaczęło się powiększać znów w naszym kraju. Wojna za wschodnią granica, wcale tej sytuacji nie poprawia, choć specjaliści twierdzą, że mamy do czynienia z tzw. rokiem pracownika. Warunki dyktować jednak mogą wyłącznie wysoko wykwalifikowani specjaliści, zwłaszcza w obszarze nowoczesnych technologii informatycznych. W naszym Powiatowym Urzędzie Pracy w lutym zarejestrowało się 189 osób. Z czego tylko 35 osób z prawem do zasiłku. Przeważyli w tym zestawieniu ludzie młodzi, do 30 roku życia. W lutym było ich 100 osób. Kolejną liczną grupą sa osoby do 25 roku życia. Najmniej wśród bezrobotnych mamy 50 latków i starszych. Liczba długotrwale bezrobotnych w Gostyniu utrzymuje się na poziomie około 45 osób – tyle zarejestrowano osób z tej grupy w lutym.

Niedziela, 10 kwietnia:

Niedziela Palmowa – obchodzona na pamiątkę biblijnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, rozpoczyna Wielki Tydzień. Katolicy w ten dzień udają się do kościoła z imitacjami gałęzi palmowych, aby kapłan je poświęcił. Święto znane już i obchodzone w katolickiej Europie od IV wieku n.e., jednak w do Polski przyszło dopiero w średniowieczu. Oprócz święcenia palm, zachowały się pewne rytuały o mało katolickim pochodzeniu. Ludzie wierzyli np. w następujące (za Wikipedią):

•  połknięcie bazi z poświęconej palmy miało zagwarantować brak bólu głowy i chorób. Pierwotnie mógł być to zabieg magiczny zapewniający płodność.
•  palemki zatykano za świętym obrazem w domu, a zimą spalano, by popiołu użyć następnie w czasie Środy Popielcowej.
•  palm nie można było trzymać „do góry nogami” – by nie gziły się krowy
•  w zależności od regionu poświęconą palmą obijano na pomyślność boki zwierząt w gospodarstwie albo wręcz przeciwnie (muchy by się trzymały tych krów)
•  z poświęconych palm wyjmowano gałązki wierzbowe i utworzone z nich krzyżyki zatykano w glebie na zasianych polach – miało to chronić przyszłe zbiory przed suszą, burzą itp.

Ponadto mamy dziś Dzień Bandurka – Bandur to odmiana chordofonu, w którym struny szarpie się palcami albo plektronem, czyli kostką. Kto grał bluesa i rocka na gitarze, ten wie. Bandur, bądź bandura jest ukraińskim instrumentem ludowym, choć tak naprawdę pochodzi z Grecji. W czasach stalinizmu zakazano gry na tym instrumencie. Na dworze Jana III Sobieskiego, królowi dumki na bandurze grał ukraiński muzyk, niejaki Wesołowski. Na początku XX wieku instrument ten był symbolem odrodzenia Ukrainy. Czy w Gostyniu ktoś potrafi zagrać na bandurze? Nasi goście z pewnością doceniliby taki koncert.

I to by było na tyle.

O MNIE. Dlaczego Kongo mnie zwą, nikt nie wie. Z zawodu Nikt Ważny. Są świadkowie zeznający, że uciekłem Shakespearowi ze sztuki. Aparycją najbliżej mi do Satyra. Pragnieniem i mocną głową również. Kudłaty i rogaty łeb, może wadzić o ego. Czytać zatem roztropnie, acz z dystansem koniecznie, gdyż patos zabija powoli.