Istnieje wiele stylów jazdy konnej, ale najbardziej popularny jest styl angielski (klasyczny) i zachodni (westernowy). Podczas, gdy western rozwinął się w Ameryce, a jeździectwo angielskie pierwotnie rozwinęło się w Europie, oba można znaleźć na całym świecie. Często zdarza się, że ktoś, rozpoczynając naukę w szkółce jeździeckiej po pewnym czasie przesiada się na szerokie siodło i rusza „na Zachód”. Tak właśnie było w przypadku 18- letniej Karoliny Czemplik, tegorocznej maturzystki, która konie kocha bezwarunkowo a jeździectwo traktuje trochę jako terapię swoich lęków i trening samodyscypliny.
- Zaczynałam w stylu klasycznym, ale 4 lata temu odkryłam western i pokochałam ten styl tak bardzo, że już nie widziałam sensu powrotu do tego klasycznego, z przeszkodami – mówi nastolatka z Talarów.
Karolina Czemplik startowała z najlepszymi
Większości z nas z westernem kojarzą się konie z hollywoodzkich filmów o zwartej budowie z szerokim, umięśnionym zadem, jednakże klacz Karoliny, ośmiolatka AJ Surprice Jolene rasy American Quarter Horse jest drobniutka i zgrabna jak jej właścicielka.
- Niektórzy śmieją się, że to raczej kucyk niż koń, ale mi odpowiada. - dodaje rozmówczyni.
Przed rokiem nastoletnia Karolina Czemplik zdecydowała się pojechać do Karpacza i po raz pierwszy wziąć udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Western i Rodeo. Wtedy chciała po prostu zobaczyć, na czym polegają te konkurencje, poczuć klimat. Jak na debiutantkę, poszło jej wyjątkowo dobrze, bo uplasowała się tuż za podium.
Tym razem, w tegorocznej edycji wystartowała w obu interesujących ją konkurencjach czyli western pleasure oraz w reining„na poważnie”. Nie było taryfy ulgowej, współuczestnikami obu zawodów byli najlepsi z najlepszych bez ograniczeń wiekowych.
- Akurat w moich konkurencjach byli tylko zawodnicy z Polski, ale na przykład w „cutting” czyli zawodach z cielakami byli także jeźdźcy z innych krajów – dodaje „kowbojka”.
Błędy nauczyły ją dyscypliny
W międzyczasie nastolatka z Talarów wzięła udział w mniejszych zawodach jeździeckich otwierających sezon w kwietniu 2022 r., również w Karpaczu, gdzie także zajęła czwarte miejsce w kategorii reining wśród juniorów.
- W pleasure niestety miałam zero punktów, bo chwyciłam wodze w dwie ręce, co w stylu western jest niedopuszczalne – wyjaśniła Karolina. - Wystarczy dotknąć ich drugą ręką i ... po zawodach. Dosłownie.
Ten błąd nauczył ją jednak opanowania i poza sytuacją, gdzie wodze zaplątają się o rożek siodła, jej druga ręka nawet nie zbliża się do prowadzącej. Wydawałoby się to trywialnie proste, jednak lata spędzone w stylu klasycznym uczą czegoś zupełnie innego i trzeba z siebie te wyuczone nawyki wyplenić.
Dziewczyna swojej pasji podporządkowała właściwie wszystko. Poza nauką do matury i dodatkowymi zajęciami z hiszpańskiego większość czasu Karolina spędza w siodle. Nie jest to jednak takie proste, bo jej klacz rezyduje w stajni Ranczo Jacek i Agatka w Lipnie koło Zielonej Góry, dokąd na treningi zawozi córkę jej tato, znany muzyk Wojtek Czemplik. Jak podkreśla nastolatka, to ich wspólna pasja i te częste wyjazdy to obowiązek, który rodzic wypełnia z przyjemnością. Jedynie na okres jesienno- zimowy koń przewożony jest w pobliże Talarów, do KJ Stajni Dąbrowscy w Smogorzewie.
- Wtedy widzę się z moją AJ Surpise codziennie – cieszy się nastolatka.
Niby proste, ale...
W reiningu zawodnik ma do przejechania określony schemat, dla każdej grupy wiekowej inny.
- Zestaw zadań otrzymujemy na kilka tygodni przed zawodami – wyjaśnia rozmówczyni - Są to na przykład po 4 „spiny” czyli obroty z koniem w prawo lub w lewo, duże koło w szybkim galopie, małe w wolniejszym, znów duże w szybszym. Na końcu jest „sliding”czyli zatrzymanie konia w poślizgu.
A teraz dodajmy, że te wszystkie manewry wykonywane są przy pomocy jednej ręki na wodzach i lekkich dotknięciach boków konia stopami z ostrogami i stopień trudności wzrasta. Reining to takie westernowe ujeżdżanie konia, prezentacja swojej współpracy z koniem, opanowania go.
- Na szczęście siodło westernowe, chociaż cięższe jest o wiele wygodniejsze niż klasyczne – śmieje się Karolina. - Komfort jazdy i manewrowania jest nieporównywalny.
Natomiast rodeo to już umiejętność jazdy w grupie, wśród innych koni i ich jeźdźców. Liczy się elastyczność, opanowanie i umiejętność podejmowania szybkich decyzji. To tak, jakby wjechać na bardzo duże i ruchliwe rondo. Nastolatka podkreśla, że wybrany przez nią styl westernowy jest bliżej natury, bo odtwarzane na mistrzostwach manewry naśladują zachowanie koni na wolności. Jednak kontuzje zdarzają się w obu przypadkach, czy to przy skakaniu przez przeszkody czy przy ślizgu na tylnych nogach konia z galopu do pełnego zatrzymania.
Jazda bokiem w sukni? Odpada
Szukając analogii do klasycznych westernów, widzimy piękne kobiety w długich sukniach siedzące bokiem na koniu. Czy Karolina próbowała takiej jazdy?
- Owszem, ale nie polecam – śmieje się dziewczyna. - To strasznie niewygodne, właściwie wisi się na jednej nodze i nie ma mowy o jakichkolwiek manewrach.
Jaki więc obowiązuje styl na zawodach? Najbardziej charakterystycznym elementem westernu jest tradycyjny westernowy kapelusz. Całości dopełnia wygodna koszula, dżinsy i buty w stylu western. Wielu zachodnich jeźdźców decyduje się nosić sportowo wyglądający kask jeździecki, nawet na pokazach.
- Ja mam białą koszulę z lekko błyszczącymi elementami, proste dżinsy i kapelusz, ale zdarza się, że strój innych zawodników aż kipi od ozdób – zauważa Karolina.
Ma nadzieję, że regulamin mistrzostw nie zmieni się, i nie zmusi jej do stylu odpowiedniego raczej na westernowe „saloony”.
- To byłby kabaret, a nie zawody.
Zawody westernowe w jeździe konnej - koniec taryfy ulgowej
W zawodach westernowych nie ma klasycznego podziału na kategorie wiekowe. Zasadniczo, jeźdźcy są podzieleni na tych do 13 roku życia, potem juniorzy od 14 do 18 lat i dorośli. Są też konkurencje bez ograniczeń wiekowych oraz z nagrodami pieniężnymi.
- Ja już jestem pełnoletnia więc startowałam z dorosłymi, doświadczonymi zawodnikami – dodaje. - Na początku świadomość tej różnicy między nami była paraliżująca.
.Młodziutka dziewczyna przyznaje, że przed każdym startem jest moment paniki, bardzo przeżywa swoje ewentualne niepowodzenie, ale już w siodle, na wybiegu wszelkie wątpliwości znikają.
- Jestem tylko ja, moja klacz i nasze wspólne zadanie – zdradza. - Cała reszta, widzowie, jurorzy czy inni, lepsi zawodnicy, na chwilę przestają się liczyć.
Po przejechanym schemacie pojawia się przede wszystkim ogromna ulga i pierwsze przebłyski dumy.
- Jestem nieśmiałą osobą i taki występ w obecności wielu ludzi, bycie w centrum uwagi są wbrew mojej naturze – podkreśla. - Ale lubię wyzwania i nie zamierzam zrezygnować.
Karolina Czemplik nie ma chyba powodów do rezygnacji, bo tym razem na Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Karpaczu pod koniec sierpnia 2022 r. w obu startach stanęła na „dorosłym” podium, Zajęła 2. miejsce w western pleasure i 3. w reiningu.
Teraz skupia się przede wszystkim na przyszłorocznej maturze, jednak w wolnych od nauki chwilach galopuje w myślach na swojej klaczy na następne zawody.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.