Przed tygodniem kościół pod wezwaniem Św. Mikołaja w Krobi był świadkiem wielkiego dla społeczności krobskiej, wydarzenia telewizyjnego, jakim była transmisja mszy świętej przez Telewizję Polonia. Teraz przyszedł czas na kolejne doniosłe wydarzenie, tym razem z gatunku muzyki – koncert kolęd „Oj, maluśki, maluśki...”. Jak wyjaśnia Agnieszka Wujek, dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji im. Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi, która wraz parafią Św. Mikołaja organizowała koncert, rokrocznie zapraszani są specjalni goście, którzy występują obok rodzimych, krobskich artystów.
– Trochę zmieniliśmy formułę w tym roku. Pomyśleliśmy sobie, że dawno nie było dźwięków góralskich w gminie Krobia – mówiła Agnieszka Wujek. Tym sposobem w kościele pod wezwaniem Świętego Mikołaja zagościła Kapela Góralska „Istebna” z Trójwsi Beskidzkiej. „Górole” mieli już okazję odwiedzić krobską gminę, gdy występowali podczas I Festiwalu Tradycji i Folkloru. Jednak, jak stwierdził skrzypek i wokalista beskidzkiego zespołu Tadek Papierzyński „w Emiratach już byli, ale w samej Krobi jeszcze nie”.
Artyści ze Śląska Cieszyńskiego wystąpili obok znanych i lubianych muzyków z terenu gminy Krobia: Liturgicznego Zespołu Śpiewaczego imienia Wacława Gieburowskiego w Krobi pod batutą Czesława Piotrowiaka, Chóru „DoReMi” przy Zespole Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Krobi z prowadzącą Małgorzatą Kasprzak, Towarzystwa Śpiewu „Harmonia” z dyrygentką Agnieszką Szymkowiak oraz Kapeli Dudziarskiej przy GCKiR im. Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi kierowanego przez Michała Umławskiego. W swoim repertuarze zespoły miały zarówno tradycyjne kolędy i pastorałki, jak i utwory z odległych i egotycznych krajów, na przykład Walii. Nie miało jednak znaczenia, co grali muzycy – czy były to dzieła polskie czy zagraniczne.
Najważniejszym było, iż swoimi występami zachwycili osoby w kościele. Gdy kapela „Istebna” grała i śpiewała kolędę, która pierwotnie miała 11 zwrotek bez refrenu i była motywem przewodnim całego krobskiego koncertu, czyli „Oj maluśki maluśki” pod słuchającymi uginały się nogi z wrażenia, a głos zamierał w gardle. Równie wielkie efekt miały dwie ostatnie kolędy: „Przybieżeli do Betlejem pasterze” oraz „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, które wszyscy występujący tego wieczoru artyści wykonali wspólnie, zapraszając jednocześnie do śpiewania zasiadających w ławach kościelnych mieszkańców. Aż cały kościół wypełnił się pięknym i dojmującym brzmieniem kolęd i pastorałek.