Bez konkretnych scenariuszy i długich przemówień. Spontanicznie i ze łzami wzruszenia oraz radości podsumowano tegoroczną edycję Szlachetnej Paczki w Gostyniu.
W sali domu katechetycznego zebrali się ci, którzy od wielu tygodni w pełni zaangażowali się w akcję: wolontariusze, ich rodziny, sponsorzy oraz darczyńcy. Podkreślano ideę „mądrej pomocy”.
- Ona polega na tym, żeby po pierwsze dojrzeć potrzebującą osobę. Po drugie stanąć koło niej i powiedzieć, że może być, kim chce, tylko musi w to uwierzyć. Po trzecie samemu uwierzyć w tę osobę – mówiła Aldona Majchrzak, koordynatorka gostyńskich działań.
Tegoroczna edycja przyniosła wiele wzruszeń. W powiecie gostyńskim udało się odwiedzić 93 rodziny. 38 historii zakwalifikowano do akcji. Punktem kulminacyjnym był „weekend cudów” (6-8 grudnia), gdy podarunki trafiały do magazynu, a następnie do rodzin. Do najważniejszych potrzeb najczęściej należały: żywność, środki czystości, higieniczne i odzież. Były to również lodówka, gazówki, mikrofalówki, czy sprzęt rehabilitacyjny. Łączna wartość paczek, które trafiły do gostyńskiego magazynu, to ponad 121 tysięcy złotych.
Jednym z darczyńców była Ewelina. Z pomocą rodziny udało jej się stworzyć aż trzy paczki dla starszych, samotnych osób!
- Decyzję podjęliśmy pod wpływem emocji. W akcji brałam udział po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. To był nieprzespany weekend, samo pakowanie zajęło nam dużo czasu. Gdy udało się skompletować paczki, byliśmy bardzo szczęśliwi – mówi pani Ewelina.
Więcej w jutrzejszym wydaniu Życia Gostynia.