Ciepły, wielkanocny poranek, słoneczko nas przywitało, fantastycznie - powiedział zadowolony Mariusz z Gostynia, uczestnik parkrunu.
Wraz z innymi pasjonatami biegania, w Niedzielę Wielkanocną 20 kwietnia, przyszedł na Górę Zamkową w Gostyniu już przed godz. 7.00 rano. Dzień celebracji Zmartwychwstania Pańskiego, który jest rdzeniem wiary chrześcijańskiej, postanowił rozpocząć od biegu do pustego grobu Pańskiego, w bazylice na Świętej Górze.
Tegoroczny Gostyński Bieg do Pustego Grobu odbył się po raz dziesiąty. Chętnych do pokonania ponad 3 kilometrów trasą przez łąki położone w okolicach Gostynia, było bardzo wielu - na starcie zebrało się ponad 120 osób. W tej grupie znaleźli się coroczni uczestnicy, sporo było również debiutantów. Niektórzy przyjechali spoza powiatu gostyńskiego pokonując spory kawałek drogi z Miejskiej Górki, a nawet z dalej położonego Ostrowa Wielkopolskiego.
- Bardzo mi się podoba w Gostyniu na wszystkich tego rodzaju wydarzeniach, bigach, jakich by nie było, chętnie biorę udział - sama lub z rodziną - w biegu Nasza Dycha na 10 kilometrów, co roku w Biegu Niepodległości. Ten Bieg do Pustego Grobu jest inny. Skoro wstałam wcześnie rano bez budzika, to pomyślałam, ze musze tu być. Śniadanie wielkanocne rodzinie zdążę przygotować, do kościoła na mszę też się wybiorę - mówiła zadowolona mieszkanka powiatu rawickiego.
Z Ostrowa Wielkopolskiego do Gostynia przyjechała Patrycja. Spędza Święta wielkanocne z rodziną, kuzynostwem i rodzeństwem. Szczerze przyznała, że nie jest zwolenniczką biegania, ale kiedy padła propozycja, by o poranku pojawić się na Górze Zamkowej, nie trzeba było jej długo zachęcać. Cała rodzina wzięła udział w Gostyńskim Biegu do Pustego Grobu po raz pierwszy, a przebieżka, zakończona modlitwą w świętogórskiej bazylice jest dla nich okazją do duchowych rozważań i symbolem Świąt Wielkanocnych. Do domu wrócą w dobrym nastroju na przygotowanie już śniadanie
Uczestników powitał ks. Paweł Ogrodnik z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu.
- Gromadzimy w tym szczególnym i wyjątkowym dla gostynian miejscu, aby tradycją lat ubiegłych pobiec do pustego grobu, by jak uczniowie, jak jerozolimskie kobiety przekonać się o tym, co się tej nocy wydarzyło - powiedział koordynator wydarzenia
Do zebranych skierował słowa Ewangelii według świętego Jana, wspominając historię Marii Magdaleny oraz apostołów Piotra i Jana przy grobie Pańskim:
„Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. (...)”
- Pismo Święte w ten sposób mówi nam o Zmartwychwstaniu Chrystusa. My przychodzimy dzisiaj, jako ludzie wierzący, być może w jakiś sposób wątpiący, być może nie do końca podzielający tę samą wiarę. Ale biegnijmy po to, by spotkać Tego, który przyszedł do nas, który oddał za nas życie, który swoje życie poświęca, tak byśmy my mogli poświęcać to życie drugiemu człowiekowi. W innych opisach Ewangelii pada pytanie: „Kogo szukacie?” - mówił ks. Paweł Ogrodnik.
Zauważył, że warto zadać sobie w obecnych czasach, podczas Wielkanocy, podobne pytanie.
- Warto, abyśmy - może nawet podczas tego biegu - poświęcili moment na ciszę, na to, żeby być ze sobą, być z Bogiem, ze śpiewem ptaków. I wtedy zadać sobie pytanie: „Kogo i czego w życiu tak naprawdę szukam? Co jest dla mnie najważniejsze?” - zwrócił się kapłan do zebranych, gotowych wyruszyć biegiem do pustego grobu. - Abyśmy - kiedy znajdziemy się już tam, na finiszu finału, kiedy zobaczymy to, co wydarzyło się tej nocy, odchodzili być może jak kobiety, jak uczniowie od grobu w szeregiem pytań, które poprowadzą nas do tej jednej, właściwej odpowiedzi, do tego zawołania, którym przez wieki witali się Polacy, które wielu do dzisiaj w tym okresie paschalnym używa: "Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał. Alleluja! - mówił ks. Paweł Ogrodnik.
Zanim biegacze wyruszyli w trasę, przypomniał, że wydarzenie nie jest wyścigiem, chociaż były sugestie od wielu osób, żeby wydłużyć trasę do 5 km, zrobić atesty i pomiar czasu. Tymczasem w niedzielny poranek wielkanocny, który przypada 20 kwietnia, wszyscy biegną razem, po to, żeby spotkać się na Świętej Górze, wejść do kaplicy grobu pańskiego i przekonać się o tajemnicy Zmartwychwstania, która 2000 lat temu stała się udziałem samych uczniów.
A kiedy biegacze znaleźli się pod bazyliką na Świętej Górze...
Duże tempo biegnącym, od razu po starcie z Góry Zamkowej, nadał Szymon Hajduk, który w wydarzeniu z tatą bierze udział od kilku lat.
- Dobrze, że dzisiaj jest sucho, słonecznie, nie było kałuży na łąkach. Pogoda idealna, warunki sprzyjały - mówił przed bazyliką.
Pokonanie trasy o długości 2,7 km przez okoliczne łąki zajęło mu około 12 minut.
Inni mówili o tym, że zakończenie biegu przy grobie Pańskim, do którego trzeba dostać się, biegnąc kawałek pod górę, daje mnóstwo satysfakcji, dobrej energii. Zaczynają działać endorfiny, które w dobrym nastroju „utrzymują człowieka przez cały dzień”.
- Trasa mnie zaskoczyła i jestem z siebie dumna, że ją pokonałam zważając, że w ogóle nie biegam. Nikt mnie nie musiał namawiać, to była własna nieprzymuszona wola. O godzinie 5.00 była pobudka, emocje towarzyszyły mi od rana, adrenalina - podsumowała Magdalena, gostynianka, która preferuje jazdę na rowerze.
Jubileuszowe medale z symboliczną kotwicą
Na finiszu, pod bazyliką uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale 10. Gostyńskiego Biegu do Pustego grobu, na których widniała kotwica. To nawiązanie do jubileuszowego dla chrześcijan - 2025 roku, związanego z rocznicą narodzin Jezusa Chrystusa, który jest obchodzony pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Kotwica w chrześcijaństwie uznawana jest za znak nadziei, za symbol bezpieczeństwa.
- Niech ta kotwica, na morzu naszego życia, będzie również symbolem nadziei, że to nasze życie będzie bliskie dobrym czynom, ale także Chrystusowi - powiedział ks. Ogrodnik, dziękując za uczestnictwo w tegorocznym wydarzeniu.
Biegacze odwdzięczyli się brawami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.