reklama

Żniwa się zaczęły, a krzewy wciąż zarastają drogę

Opublikowano:
Autor:

Żniwa się zaczęły, a krzewy wciąż zarastają drogę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Krzewy wychodzą z obrośniętymi gałęziami na drogę, drzewa mają konary takie, że przejechać nie można - mówił oburzony rolnik z Lafajetowa, który w ubiegłym tygodniu rozpoczął żniwa. Podkreślał, że rozłożyste rośliny przeszkadzają w swobodnym poruszaniu się maszyn szosą, która prowadzi do pól. Czytelnik zaznaczał, że ciągniki rolnicze, przy mijaniu ocierają się o siebie i w ten sposób mogą lusterka połamać. - Osobówką kierowca przejedzie, ale nie wyobrażam sobie, jak tam się można kombajnem przepchnąć. A żniwa już się zaczęły - argumentował rolnik.

Wioska Lafajetowo leży na terenie gminy Piaski, ale zarządcą tej konkretnej drogi, prowadzącej do pól jest borecki samorząd. - Sześciu rolników kiedyś kupiło grunty prze tej szosie, podatek płacimy do budżetu w Borku, to niech coś zrobią. Zgłaszałem to już kilka tygodni temu w urzędzie miejskim. Obiecali, że to uporządkują, ale nic nie zrobili - powiedział interweniujący.

Jolanta Chudzińska, zastępca burmistrza gminy Borek przyznała, że zna sytuację i wie, że na szosie w Lafajetowie konary drzew wchodzą nawet w pas drogowy. - Krzewy i gałęzie będą usunięte. Zostało to zgłoszone pracownikom Zakładu Aktywności Zawodowej w Leonowie, którzy zajmują się takimi zadaniami - informuje Jolanta Chudzińska, zapewniając rolnika z Lafajetowa, że wszystko będzie wycięte i uporządkowane, ale nie „od ręki”. Tłumaczy, że ZAZ w Leonowie ma podpisane umowy na tego typu zadania do końca 2018 roku. - Wycinka z Lafajetowa wpisana jest na przełom lipca i sierpnia - mówi borecka wiceburmistrz. Obiecuje, że będzie interweniowała u szefa Zakładu, aby postarali się sprawę zarośniętego pobocza załatwić do połowy lipca.

- Niestety, pracownicy zakładu aktywności mają mnóstwo zleceń w całym powiecie gostyńskim i cierpią na „brak mocy przerobowej”. Nie są w stanie na każde zgłoszenie od razu pojechać. Jeśli ZAZ w Leonowie tego nie zrobi, to nie mamy innej firmy w gminie, której moglibyśmy to zlecić - wyjaśnia Jolanta Chudzińska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE