Źle rozpoczęli rundę rewanżową piłkarze z Pudliszek. Punkt zdobyty w czterech wiosennych meczach to wynik, który mówi sam za siebie. Tym razem lepszy od Zjednoczonych okazał się outsider z Wijewa.
Niedzielny pojedynek od początku nie układał się dobrze dla przyjezdnych, którzy od 5 minuty musieli „gonić” wynik. Co prawda w 17 min. po faulu na Remigiuszu Jerszyńskim Oskar Żelichowski wyrównał z rzutu karnego, ale to wszystko na co było tego dnia stać Zjednoczonych. Niestety w niedzielę ostatnie słowo należało do piłkarzy z Wijewa. W 50. min po raz kolejny okazało się jak przewrotna bywa piłka. Strzelec bramki dla Zjednoczonych sfaulował we własnym polu karnym, za co otrzymał czerwony kartonik, a Brenewia wykorzystując „jedenastkę” wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końcowego gwizdka.
Brenewia Wijewo – Zjednoczeni Pudliszki 2:1 (1:1)
1:0 (5’)
1:1 Żelichowski k. (17’)
2:1 k. (50’)
Zjednoczeni Pudliszki: Łączniak – Kaźmierczak, Żelichowski, Henzel, Kawa, Dudka, Łodyga, Jurdeczka (20’ Józefiak), Kurasiak, Paszek, Jerszyński
Komentarz trenera Zjednoczonych we wtorkowym wydaniu Życia Gostynia (14/2016)