Bardzo śliska nawierzchnia jezdni oraz głębokie koleiny spowodowały, że dziś o poranku niebezpieczna stała się droga z Krobi do Pudliszek i dalej do Ponieca.
Około godz. 6.30 na odcinku powiatowej szosy Krobia - Pudliszki zderzyły się dwa auta. Jadący od strony Pudliszek mężczyzna nagle zobaczył na swoim pasie zielone auto marki Opel. Za kierownicą siedziała kobieta.
- Przeskoczyła na koleinach tylko raz, odwróciła się raz, potem drugi i poszła na mój pas. Chciałem odbić, aby się nie zderzyć, skręciłem koło, ale nie było szans - opowiada kierowca volkswagena. Auta najechały na siebie i zderzyły się bokami. - Może to i dobrze, bo do rowu byśmy wpadli - dodaje. Mieszkaniec Łęki Wielkiej jechał z 3-letnim synkiem. Podróżującym volkswagenem nic się nie stało.
Kobieta, prowadząca opla, jechała z dwoma pasażerami. Za spowodowanie kolizji otrzymała mandat karny.
[AKTUALIZACJA godz. 09.30]
Z ustaleń policjantów wynika, że kierująca oplem corsa na prostym odcinku drogi nie dostosowała prędkości do panujących warunków ruchu. Dlatego zjechała na lewy pas i tam zderzyła się z volkswagenem jetta.
- Uczestnikom tego zdarzenia nic się nie stało, nikt nie doznał poważnych obrażeń - informuje Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy KPP w Gostyniu. Sprawczyni kolizji ukarana została mandatem karnym w wysokości 500 zł, otrzymała też 6 punktów karnych.
Kierujący samochodami to mieszkańcy powiatu gostyńskiego. Oboje byli trzeźwi.