W ramach 25. serii spotkań leszczyńskiej A-klasy odbyły się powiatowe derby między zespołami z Pogorzeli oraz Chwałkowa. W perspektywie 90 minut bardziej na zwycięstwie zależało piłkarzom Lwa i właśnie dlatego Sokół wyjeżdżał z niczym. - Gospodarze wykazali więcej cech wolicjonalnych i wygrali – podkreślił po ostatnim gwizdku trener Dawid Kaczmarek.
Miejscowi wyszli na prowadzenie po kwadransie gry. Po dośrodkowaniu za plecy obrońców w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Marcin Minta i było 1:0. Jeszcze przed przerwą Lew podwyższył wynik. W tej sytuacji po stracie Konrada Kmiecika futbolówka trafiła do Macieja Krystkowiaka, który popisał się bardzo ładnym, ale przede wszystkim skutecznym strzałem. Po zmianie stron goście nieco odżyli. Swoich szans nie wykorzystali jednak Bartosz Dechnik, Jakub Giera oraz Krystian Jędryczka. W 80. min gospodarze wyprowadzili kontratak, po którym Mateusz Cebulski skapitulował po raz trzeci. Trzy minuty później Sokół zdobył honorową bramkę, a jej autorem był Jędryczka.
Lew Pogorzela – Sokół Chwałkowo 3:1 (2:0)
1:0 Minta (15’)
2:0 Krystkowiak (36’)
3:0 Mich. Curyk (80’)
3:1 Jędryczka (83’)
Lew Pogorzela: Naglak – K. Kędziora, Mazurek, Stachowiak, Konieczny (80’ Krzyżaniak), M. Nowak (55’ Ptak), Łopaczyk, Krystkowiak, Minta, Mich. Curyk (88’ Tob. Nowak), Sobczak (70’ Przybyszewski)
Sokół Chwałkowo: Cebulski – Kmiecik, Bartkowiak (46’ Jędryczka), Ł. Krzyżosiak, Gubański, D. Krzyżosiak, Giera, Kamiński (60’ Kłakulak), Rejek, Mendyka (67’ Wojtkowiak), Dechnik
Pomeczowe komentarze w najnowszym wydaniu Życia G. (23/2016)