Po co takie programy w telewizji, jak „Agent Gwiazdy” czy „Azja Express”, skoro mamy na miejscu Gostyńską Grę Miejską? Dziewiąta edycja już za nami. W tym roku wygrała ekipa pod nazwą „Ludzie rezonansu”.
W tym roku organizatorzy chcieli uczcić 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę i dlatego gra miejska nawiązywała do walk o niepodległość i wydarzeń historycznych z 1920 r. - Wielka Wojna zakończyła się, ale dla nas, Polaków, wojna trwa dalej. Nasze granice nie są stałe: trwa wcielanie Wielkopolski, na południu i północy czekamy na plebiscyty, a wschód jest krwawą linią frontu. To okazja dla bolszewickich agitatorów i szpiegów, którzy chcą połączyć krwawym, komunistycznym mostem rewolucyjny Berlin z czerwoną Moskwą.
Musicie temu zapobiec! - zachęcali twórcy do rozwiązywania kryminalnych zagadek, związanych z bolszewikami, czekistami i tajnymi agentami. Pod koniec marca wystartował I internetowy etap gry. Należało uważnie czytać umieszczane na portalu historie, które wprowadzały w atmosferę zbliżającej się zabawy. Dzięki temu zgłoszone grupy zapoznawały się z fabułą gry, wątkiem historycznym, a jednocześnie rozwiązywały pierwsze zagadki. Na tej podstawie wybrano 10 najlepszych drużyn, które zakwalifikowały się do etapu ulicznego. W sobotę (12.05) odbył się finał w plenerze. Ulice Gostynia zamieniły się w planszę gry miejskiej. Uczestnicy wyruszyli spod gostyńskiego muzeum. Trzeba było pomóc komisarzowi Rybskiemu rozwiązać zagadkę śmierci tajemniczego przyjezdnego. - Ojczyzna w niebezpieczeństwie. Bolszewicy przygotowują się do marszu na Zachód, a sprawa najwyższej wagi leży w waszych rękach. Jest tak tajemnicza, że jeszcze przez najbliższych kilkadziesiąt lat nikt nie dowie się o waszej roli (...) - powiedział Grzegorz Skorupski, organizator. - Powodzenia! I pokonajcie bolszewików, aby ta „zaraza czerwona” nas nie zalała - krzyknął na zachętę, a zespoły ruszyły do miasta ze wskazówkami w rękach.
Na ich podstawie w ciągu 180 minut należało odnaleźć 7 w mieście siedmu agentów, którzy opowiadali im różne historie i podawali liczby. One były ważne do rozszyfrowania tajemniczego kodu. Głównym zadaniem było odnalezienie komisarza Rybskiego, który leżał nieprzytomny, nafaszerowany narkotykami w mieszkaniu. Trzeba go ratować, ale wejście było zamknięte na kłódkę. Kto nie znał kodu, nie wszedł. Ta historia nawiązywała do wydarzeń z okresu bitwy pod Warszawą. - Dlatego wydarzył się „cud nad Wisłą”, że Polacy rozszyfrowali kod bolszewicki Rewolucja. To była sprawa większej wagi niż Enigma, dlatego została utajniona, nawet w okresie międzywojennym o tym nie mówiono - wyjaśnił Grzegorz Skorupski. Najlepsi - grupa pn. Ludzie rezonansu - otrzymali voucher na 2000 zł.
Tutaj o Ukraincu, który pędził przez Podrzecze
Wyniki Gostyńskiej Gry Miejskiej 2018 I miejsce Ludzie rezonansu, II - Extra 4, III - MAK, IV - EKA Specjalnie wyróżnienie otrzymała drużyna Sułtanat Brunei - najlepsza w internetowej części.