Zamieszanie w MKS Kania Gostyń trwa. Około 160 rodziców postanowiło wypisać dzieci, trenujące piłkę nożną z miejskiego klubu. Czterech trenerów złożyło wypowiedzenie i od 3 lutego nie są już pracownikami spółki MKS Kania Gostyń. Z klubu MKS Kania Gostyń odeszli Karol Kręgielczak, Krzysztof Pakosz, Kamil Żak i Łukasz Cebulski. Przyznają, że nie widzieli już dalszej możliwości współpracy z zarządem klubu. Wypowiedzenie złożył też Jędrzej Wichłacz - dotychczasowy koordynator w miejskim klubie sportowym. Czarę goryczy przelał brak zaufania.
- Nadal chcemy pracować z państwa dziećmi. Każdy z nas włożył mnóstwo pracy w szkolenie dzieci i bardzo mu tego szkoda - poinformowali trenrzy rodziców, po podjęciu decyzji o odejściu z MKS Kania Gostyń. Było to na spotkaniu, pod koniec stycznia. - Chcemy pracować na przyzwoitych zasadach jako trenerzy. Myślę, że chcecie prowadzić dzieci do klubu, który będzie też pracował na czytelnych zasadach - dodali. Za trenerami z miejskiego klubu sportowego „poszli” niektórzy rodzice, którzy zadeklarowali wypisanie dzieci z klubu. - Wspólnie postanowiliśmy coś zbudować i dalej działać - wyjaśnił Karol Kręgielczak. Trenerzy zwrócili się do klubu, który wcześniej w Gostyniu istniał - chodzi o UKS Kania Gostyń, z pytaniem, czy mogą wejść w jego struktury. W mieście powstaje zatem nowy twór, nowa organizacja, która miałaby prowadzić treningi piłki nożnej. Nie wiadomo jeszcze, na jakich zasadach będzie działała. Pewne jest jedno – trenerzy zakładają, że poziom sportowy zawodników, odchodzących z MKS Kania Gostyń nie ulegnie pogorszeniu.
Obecny prezes MKS Kania Gostyń nie chciał komentować zaistniałej sytuacji
Czy powstanie nowy klub? Czy może stowarzyszenie? Gdzie będą trenować grupy, które wypisały się ze struktur MKS Kania Gostyń?
Czytaj w bieżącym numerze „Życia Gostynia”
ZOBACZ, jak wypadł tegoroczny finał WOŚP
