reklama

To piękna sprawa. Dzieci grają na rzecz dzieci

Opublikowano:
Autor:

To piękna sprawa. Dzieci grają na rzecz dzieci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Dzieje się dziś od rana w GOK Hutnik. W ramach 26. finału WOŚP, tradycyjnie w sobotę na scenie prezentują się mali artyści z gostyńskich przedszkoli. - To piękna sprawa - dzieci grają dla noworodków, na wyrównanie szans w leczeniu. Trzeba młodych artystów „Wielkiej Orkiestry” do występów zachęcić głośnymi brawami. Witamy serdecznie. To on robią „Wielką Orkiestrę”! - wołał ze sceny Mirosław Sobkowiak, szef gostyńskiego sztabu WOŚP, zabierając się do prowadzenia licytacji w czasie prezentacji przedszkolaków z Przedszkola Miejskiego nr 4 w Gostyniu.

Zaznaczył, że w tym roku do prezentacji na scenie zgłosiło się więcej placówek niż dotychczas. - To jest sympatyczne! Zgłaszają się też przedszkola niepubliczne. Pukają, że dzieci chciałyby wystąpić podczas finału WOŚP. Jesteśmy mile zaskoczeni, bo zawsze w okolicach Bożego Narodzenia przypominamy o „orkiestrze”, a tymczasem w tym roku już na początku grudnia odbieraliśmy telefony, czy finał będzie, bo dzieci chciałyby wystąpić - mówił Mirosław Sobkowiak. W czasie przerw pomiędzy śpiewanymi i tanecznymi prezentacjami dzieci, odbywają się licytacje.Prowadzą je wolontariusze WOŚP.

Kiedy na scenie stają przedszkolaki, przed sceną pojawiają się rodzice z aparatami i kamerami. Kibicują i dokumentują występy swoich pociech. Atrakcje czekają też w holu ośrodka kultury.

Oprócz przedszkolaków wystąpi dziś grupa taneczna Anima, a na zakończenie dnia zaplanowano pokaz capoeiry.

Jak było wczoraj na rockowym koncercie? KLIK

Uwaga! Na jutro zapowiadają się atrakcyjne licytacje. - Mamy obraz podarowany przez Irenę Różalską, przewodniczącą Rady Gminy Piaski - to słoneczniki, namalowane przez nią własnoręcznie. Jest zestaw ufundowany przez powiatowych włodarzy - starostę i wicestarostę - to koszulka z podpisami żużlowców. Ufundowali też wspólny wyjazd z młodzieżą na turniej żużlowy do Leszna. Na licytację jeden z mieszkańców gminy przyniósł pralkę Lusię - nieużywaną, następczynię słynnej Frani. Wygrzebał gdzieś w domu - oznajmił Mirek Sobkowiak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE