reklama

Tajemnicza przesyłka za 350 zł

Opublikowano:
Autor:

Tajemnicza przesyłka za 350 zł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

W okresie przedświątecznym, jednego z pogorzelskich przedsiębiorców, odwiedził kurier z paczką. Żona właściciela, pani Basia, akurat oczekiwała na przesyłkę, dlatego poszła do biura, gdzie mąż już płacił kurierowi za „tajemniczą paczkę”. Nie zgadzały jej się gabaryty, a dodatkowo, podejrzenia wzbudziła kwota. Mieli zapłacić 350 zł. Paczki nie odebrali.

 

Właściciel firmy przypomniał sobie telefon od kobiety, która jakiś czas temu zadzwoniła do niego z informując, że kurier był z przesyłką, ale nikogo nie zastał w siedzibie firmy. W trakcie rozmowy „wymusiła” zgodę na ponowne wysłanie paczki. Właściciel firmy był pewny, że to przesyłka z rzetelnej firmy reklamowej, z którą dotychczas współpracował. Kobieta sprytnie prowadziła rozmowę, nie wyprowadzając go z błędu.

Następnego dnia przyjechał kurier z kopertą. Łącząc fakty, małżeństwo zorientowało się, że może to być próba wyłudzenia pieniędzy.

- Za samo wystawienie faktury nie pobiera się opłaty w kwocie 350 zł, tylko za wykonaną i udokumentowana pracę. Po drugie, oprócz nazwy „Mapa firm” [małżeństwo korzystało z takiej usługi w innej, legalnie działającej firmie – przyp. red.], żadnych innych danych nie było. Była tylko adnotacja, że „po odebraniu przesyłki, proszę zadzwonić na wskazany numer”, którego w rzeczywistości nie było – relacjonuje kobieta.

Kurier nie pozwolił otworzyć przesyłki, zasłaniając się ochroną danych osobowych. W konsekwencji paczki nie odebrali.

Wtedy, już po świętach, po raz drugi otrzymali telefon od poprzedniej rozmówczyni, z pytaniem, dlaczego nie odebrano przesyłki?

- Poinformowała, że sprawę przekazuje windykacji. My zgłosiliśmy to na policję. Podejrzewamy, że takich ofiar wyłudzenia pieniędzy może być więcej. My na szczęście nie straciliśmy, bo w porę udało nam się wszystkie fakty poskładać, a w natłoku pracy można postępować schematycznie: kurier przyjeżdża, jest jakaś przesyłka, pewnie ktoś zamawiał z rodziny to trzeba odbierać. Później okazuje się, że oszustom udaje się wyłudzić sporą sumkę – ostrzega.

Małżeństwo chce przestrzec innych, dlatego podzieliło się tą historią.

- Z kurierem z innej firmy rozmawialiśmy, że takie przesyłki zdarzają się cztery w jednym dniu. Do różnych osób, to ewidentne oszustwo – mówi dalej kobieta.

Jeśli ktoś miał podobną sytuację lub został poszkodowany, warto zgłosić to na policję. Póki co, traktują to jako jednorazowy przypadek.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE