Chodzi o utrudnienia związane z termomodernizacją placówki.
Jednostka nie mogła być zamknięta na czas inwestycji, ponieważ straciłaby pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Trwa poważny remont w gostyńskim szpitalu – termomodernizacja, na którą samorząd powiatowy otrzymał pożyczkę umarzalną z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.
Wśród mieszkańców pojawiają się głosy krytyki, że uciążliwe prace, m. in. wymiana okien, instalacji, są prowadzone przy pacjentach.
- Inwestycja jest bardzo konieczna ze względu na stan budynku, w jakim mieści się szpital. Remont bardzo mocno nam pomoże jeśli chodzi o oszczędności na ogrzewaniu. Wymienione będą piece gazowe, które są przestarzałe, będzie także całkowicie nowa instalacja grzewcza, ocieplenie budynku i panele fotowoltaiczne na dachu. Dzięki temu uzyskamy wymierne korzyści oszczędnościowe dla szpitala – wyjaśnia Piotr Miadziołko, dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
Podkreśla, że szpital musi pracować, ma bowiem podpisany kontrakt z NFZ na świadczenia medyczne realizowane w oddziałach szpitalnych.
– W tej chwili mamy podstawowy system zabezpieczenia zdrowotnego, czyli tzw. ryczałtowanie. Nie dotyczy ono wszystkich oddziałów, ale niestety tych, w których prowadzona jest w tej chwili większość remontu związana z wymianą pionów centralnego ogrzewania – tłumaczy Piotr Miadziołko.
Dlatego też w miarę możliwości ograniczane są zabiegi - planowe w październiku, przekładane są na listopad.
- Nie zamykamy całkowicie oddziałów, chociaż nie ukrywam, że taki pomysł na początku też był. Natomiast kwestia rozbija się o wypracowanie kwartalnego ryczałtu. Ze względu na to, że jeśli 98 procent ryczałtu, który dostaliśmy na początku listopada zostanie rzeczywiście przez nas wypracowane, to jest podstawą potem do uzyskania tych samych środków finansowych na kolejny okres rozliczeniowy – podkreśla dyrektor.
Za utrudnienia przeprasza wszystkich pacjentów i ich rodziny.
Remont nie jest łatwy zarówno dla pacjentów, jak i personelu. Kierownicy oddziałów są informowani, kiedy dana sala będzie wyłączona z użytku – związane jest to wymianą okien czy rur centralnego ogrzewania. Pacjenci są przenoszeni pomiędzy salami, są zastępcze toalety na oddziale chirurgicznym i wewnętrznym. Dyrektor przyznaje, że warunki pobytu są ciężkie.
Na czas prac przeniesione zostały pracownie: USG, tomografii komputerowej, endoskopii.
- O wszystkim staramy się na bieżąco informować pacjentów. Wywieszamy też informacje na terenie szpitala, gdzie jest przeniesiona dana poradnia. Szpital musi pracować, ale skupiamy się przede wszystkim na przypadkach nagłych, inne planowe, które nie zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów są przesuwane na kolejny okres – podkreśla.
Gostyński SP ZOZ powiadomił ościenne szpitale, najbliżej położone, o utrudnieniach.
– Poprosiliśmy, że w razie ewentualnych problemów, nawet w przypadkach nagłych, kiedy nie będziemy mogli przyjąć pacjentów, pomogli nam – mówi dyrektor.
O ilości wolnych łóżek w danym dniu codziennie jest informowany koordynator i urząd wojewódzki. O inwestycji powiadomiono też wojewodę i NFZ.
Termomodernizacja budynków SPZOZ w Gostyniu wkracza w najważniejszą fazę. Rozpoczęła się wymiana stolarki okiennej oraz modernizacja instalacji wodociągowej i centralnego ogrzewania. Jest ona konieczna ze względu na stan techniczny budynku w tym instancji centralnego ogrzewania i wody.
Utrudnienia dotyczą oddziałów: dziecięcego, wewnętrznego i chirurgicznego. Aby remont mógł przebiegać w zaplanowanym zakresie, część sal będzie sukcesywnie wyłączana z użytkowania w sposób najmniej uciążliwy dla pacjentów i personelu. W przypadku oddziału dziecięcego zostanie oddana do użytku sala na oddziale chirurgii dziecięcej oraz na izbie przyjęć.
Od 11.10.2017 r. pracownia USG funkcjonuje w pomieszczeniach naprzeciw windy.