Słaba dyspozycja w przekroju całego sezonu spowodowała, że w Pogorzeli drżą o ligowy byt. 11 punktów zdobytych jesienią i 14 na wiosnę – taka zdobycz uplasowała Lwa na przedostatnim miejscu w tabeli. W konsekwencji piłkarze Jerzego Andrzejewskiego przedłużyli sobie ligowy sezon i zmuszeni byli przystąpić do barażowego dwumeczu, za rywala mając Helios Bucz.
W pierwszym pojedynku skończyło się 2:1 i trzeba przyznać, że dla zespołu z Pogorzeli to wynik bardzo niebezpieczny. – Nie możemy stracić bramki i to przy założeniu, że wygramy wysoko – zakładał przed pierwszym gwizdkiem trener Jerzy Andrzejewski. Nic z tego nie zostało zrealizowane. Z perspektywy 90 minut najjaśniejszym punktem gospodarzy był bramkarz. To nie świadczy dobrze o dyspozycji Lwa w tym meczu. Kibicom pozostaje trzymać kciuki i liczyć na to, że w najbliższy weekend piłkarze Jerzego Andrzejewskiego wzniosą się na wyżyny swoich możliwości.
Co mieli do powiedzenia po meczu szkoleniowcy obydwóch drużyn? Czytaj we wtorkowym wydaniu Życia Gostynia.
Lew Pogorzela – Helios Bucz 2:1 (1:0)
1:0 M. Konieczny (20’)
1:1 Ciesielski (52’)
2:1 Dorczyk (75’)
Lew Pogorzela: Naglak – Chudy, K. Kędziora, Mazurek, Nowak, Konieczny (77’ Stachowiak), Krystkowiak, Sowula (64’ Klauze), Dorczyk, Łopaczyk, M. Kędziora (64’ O. Ptak)