Dostał kilka sygnałów od wkurzonych kierowców, ale sam też miał już serdecznie dość bardzo długiego oczekiwania na zmianę świateł, na skrzyżowaniu przy ul. Jana Pawła II w Gostyniu, w okolicach cmentarza. I wziął sprawy w swoje ręce. Od wczoraj stoją tam prowizoryczne tabliczki - laminowane, na drewnianych słupkach.
Były gostyński radny Marcin Maciejewski, pomysłodawca fanpage’a „Kuźnia Pomysłów” często tracił czas na tym skrzyżowaniu, stojąc w korkach.
- Zdarzało się, że ktoś nie podjechał zbyt blisko, za daleko stanął i nie zapaliło się zielone światło. A kolejka samochodów rosła i rosła. Osobiście nieraz wychodziłem z auta i prosiłem, aby podjechali bliżej. Zdarzało się, jak wracałem z pracy o godz. 15 kolejka kończyła się przed mostem - opowiada.
Specyfika tej sygnalizacji jest taka, że pętla indukcyjna znajduje się w ziemi. Aby zapaliło się zielone światło, potrzeba „ciężkiego sprzętu”, auto musi podjechać bliżej namalowanej linii przerywanej, aby zadziałał „czujnik”.
- Niestety, nie każdy o tym wie i często tworzy się długa kolejka. Postanowiłem wziąć troszkę sprawy w swoje ręce i podpowiedzieć kierowcom, co mogą zrobić - przyznał Marcin Maciejewski.
Przy drodze z kierunku Grabonogu (z prawej strony) wczoraj wieczorem pojawiły się tabliczki z komunikatami: „Hej, kierowco!!! Też nie lubisz stać na czerwonym!?”, „Podjedź proszę bliżej linii”, „Na pewno szybciej ruszymy. Szerokiej drogi”.
- Mam nadzieję, że nikogo to nie wkurzy, a niektórym pomoże - mówi Marcin Maciejewski.
Pomysłodawca "instrukcji obsługi" podkreśla, że wyjeżdżający z parkingu od strony cmentarza mają podobny problem, bo czujniki są przed linią, ale za kratkami, a kierowcy często zatrzymują samochody przed kratką. Na przebudowę sygnalizacji (teoretycznie działającej bez zastrzeżeń) przez brak środków finansowych w samorządowych budżetach, nie ma szans.
Ale znacznie mniej kosztuje zamontowanie profesjonalnych, rzucających się w oczy tablic informacyjnych. Może administratorzy dróg (powiat i GDDKiA) wezmą to pod rozwagę.