reklama

Spotkali się na drodze i gorąco dyskutowali

Opublikowano:
Autor:

Spotkali się na drodze i gorąco dyskutowali - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Gostyńscy radni spotkali się w tym tygodniu z mieszkańcami wioski na drodze prowadzącej z Siemowa do Żelazna. Zjawili się też przedstawiciele urzędu: wiceburmistrz Grzegorz Skorupski oraz Przemysław Przybył z wydziału inwestycji w gostyńskim magistracie. Dyskusja była gorąca, każdy przekonywał do swojej racji.

Radni zdecydowali, aby zorganizować robocze spotkanie na omawianej drodze. Chcieli zobaczyć, jak wygląda kwestia przebudowy (asfaltowy odcinek miałby być położony na środkowym odcinku szosy). - Te pieniądze zostaną w Siemowie i posłuchamy was, co chcecie w wiosce. Zastanawiamy się nad tym, czy czegoś innego tutaj nie zrobić. Z naszego punktu widzenia są pewne wątpliwości - patrząc z obecnej perspektywy - droga asfaltowa zacznie się na odcinku, gdzie kończy się nawierzchnia brukowa. Pociągnie się pomiędzy polami, zatrzyma się na mostku. Z drugiej strony mamy informacje, że burmistrz Krzywinia w najbliższych latach drogi robić nie będzie. Nadleśnictwo Piaski fragmentu szosy przebudować również nie zamierza w ciągu najbliższych 2 lat - mówił wiceburmistrz Gostynia Grzegorz Skorupski.

Urzędnicy zastanawiali się, czy położenie drogi asfaltowej jest konieczne? - Jest jeszcze jeden problem - po rozmowie z członkami wydziału, prawdopodobnie kwota zarezerwowana w budżecie nie wystarczy na przebudowę - dodał wiceburmistrz Gostynia. Urzędnicy zaproponowali przekazanie 500 tys. zł do Siemowa, ale 250 tys. zł byłoby przeznaczone na utwardzenie drogi śródpolnej. Miałaby powstać podbudowa z tłucznia, na to warstwa z frezu asfaltowego. Za pozostałe 250 tys. zł w wiosce można zrobić boisko. Gmina straci wtedy dofinansowanie od marszałka.

Mieszkańcy wioski sprzeciwili się propozycji. Zdecydowanie chcą, aby była przebudowana śródpolna droga w kierunku Krzywinia. Opowiadali o podejściu samorządowców z Krzywinia do inwestycji. Podkreślali, że szosą poruszają się nie tylko maszyny rolnicze, ale też sporo innych mieszkańców, jeżdżących do pracy. Wykorzystuje ją również piekarnia. Wiceburmistrz pytał, czy mieszkańcy widza sens w robieniu asfaltowej drogi, czy wystarczy tylko utwardzić. - Kiedy asfalt się pojawi - kwestia boiska przesunie się w czasie - powstanie takie w Sikorzynie, a dopiero później w Siemowie - mówił Grzegorz Skorupski. Mieszkańcy gotowi są poczekać. Nie mają zaufania do tłuczniowych dróg. - Jak wygląda wysypanie tłuczniem? Ładnie jest przez pierwszy miesiąc, a kiedy deszcz popada, zimą, po przejechaniu sprzętu rolniczego, powstają dziury. Tłuczeń się wybija - podkreślali mieszkańcy wioski, obecni na spotkaniu. Na głosy o tym, ze asfalt również się niszczy, zaproponowali znaki ograniczające tonaż przejeżdżających pojazdów.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE