Niechybnie czekają nasz wszystkich podwyżki cen śmieci. Z tego zdaje sobie sprawę każdy z nas. Pytaniem pozostaje tylko, jak wysokie one będą i kiedy nastąpią? Z ostatnich deklaracji władz Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego, do któego należy pięć samorządów z terenu powiatu gostyńskiego: Gostyń, Krobia, Poniec, Pępowo i Pogorzela wynika, że przynajmniej do końca roku nic się w tej kwestii się nie zmieni. Pomimo strat, jakie KZGRL poniesie w tym roku przez wzrost cen zagospodarowania odpadów związek nie planuje podnieść cen mieszkańcom.
Przypomnijmy od 1 stycznia 2017 roku na terenie gmin skupionych w leszczyńskim związku funkcjonują stawki 11,50 zł przy segregacji odpadów i 22 zł przy jej braku. Umowę na odbiór opadów zawarto na 3 lata - od początki 2017 roku do 31 grudnia 2019. Natomiast umowa na zagospodarowanie była zawarta tylko na rok.
Takie stawki dawały władzom związku pewien komfort finansowy. W pierwszych dwócch latach udało się w ten sposób zgromadzić nadwyżkę wysokości 8 000 000 złotych. Co do roku 2019 z góry zakładano stratę. Obecnie wzrosły koszty zagospodarowania podstawowej frakcji odpadów, czyli zmieszanych, których produkujemy najwięcej - rocznie KZGRL zbiera około 70 tysięcy ton.
– Ceny wzrosły z 300 złotych do kwoty 400 złotych. Tyle będziemy płacić miejskiemu zakładowi oczyszczania - operatorowi regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych za tonę odpadów zmieszanych. Tym sposobem będziemy mieli wydatki o ponad 8 milionów większe, czyli na poziomie 53 milionów przy dochodach od właścicieli nieruchomości 45 milionów złotych – tłumaczył podczas spotkania w Krobi Eugeniusz Karpiński, prezes leszczyńskiego związku.
Pokrywając większe wydatki z oszczędności KZGRL wyjdzie na „zero”.
– Tym sposobem nie musimy podnosić stawek od 1 stycznia 2019, tylko prawdopodobnie od 1 stycznia 2020. Ale nie potrafię odpowiedzieć państwu, jakiej wysokości będzie to stawka – dodał E. Karpiński.
To, o ile wzrosną opłaty za śmieci dla mieszkańców będzie zależało od kilku czynników m.in. dalszego wzrostu kosztów zagospodarowania, ale też ewentualnej zmiany częstotliwości odbiór odpadów, którą ustali związek.
