Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie widzi dużych zastrzeżeń w funkcjonowaniu bazy magazynowo-technicznej, położonej w gm. Pogorzela. Również Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu nie znalazła na jej terenie większych uchybień. Odmienne spostrzeżenia ma przewodnicząca pogorzelskiej rady miejskiej, Daria Wyzuj. Nadesłane odpowiedzi jej nie przekonują.
O temacie pisaliśmy na początku lipca tego roku. Wtedy to mieszkańcy alarmowali radę miejską, że na terenie „składowiska” pod lasem (teren leży w Międzyborzu) dzieje się coś niedobrego. Na ich posesjach zaczęły pojawiać się szczury, a teren bazy, należącej do firmy Eko-Skórtex z siedzibą w Piotrowicach, budził pewien niepokój. Mówili, że często przyjeżdżają ciężarówki i rozładowują odpady, a śmieci jest coraz więcej.
Szczury i śmieci?
Przypomnijmy, iż przewodnicząca rady w połowie czerwca złożyła w imieniu mieszkańców na ręce burmistrza gminy interpelację, związaną z przywozem śmieci do wspomnianej bazy w Międzyborzu. Mieszkańcy informowali ją, że oprócz pojawienia się gryzoni w gospodarstwach domowych, położonych w pobliżu punktu, niepokoi ich także narastająca hałda śmieci. Firma wyjaśniała wtedy pisemnie, że wspomniany teren jest bazą magazynowo-techniczną spółki oraz miejscem, gdzie spółka może prowadzić zbiórkę i przetwarzanie odpadów zgodnie z posiadanymi w tym zakresie zezwoleniami. Zapewniała, że teren jest użytkowany zgodnie z prawem i że w tym miejscu nie ma możliwości składowania na stałe odpadów, a jedynie „zbierania i przetwarzania”.
Wykonali odwierty
Burmistrz Pogorzeli Piotr Curyk poprosił leszczyńską delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu o przyjrzenie się temu miejscu. Pod koniec września wpłynęła odpowiedź o wynikach niezapowiedzianej „kontroli interwencyjnej”. - Czynności kontrolne przeprowadzono w okresie od 5 lipca do 23 września. W ramach czynności przeprowadzono oględziny miejsca prowadzenia działalności, wykonano 7 odwiertów oraz dokonano analizy dokumentów w zakresie gospodarowania przez spółkę odpadami – brzmi odpowiedź z WIOŚ. W trakcie kontroli ustalono, że spółka w kwietniu tego roku ogłosiła proces upadłościowy. Z pisma wynika, że w tej chwili punkt przeładunkowy, w razie potrzeby, wykorzystywany jest jako baza i miejsce parkowania pojazdów. W trakcie kontroli nie stwierdzono w miejscach widocznych magazynowania odpadów niebezpiecznych. Ustalono jednak, że odpady wielkogabarytowe, tworzywa sztuczne oraz pryzma opon, zostały zmagazynowane w czasie, gdy spółka prowadziła jeszcze działalność, jednak „sposób ich magazynowania w pryzmach, bezpośrednio na gruncie, naruszał warunki posiadanego zezwolenia, zgodnie z którym wymienione odpady powinny być magazynowane w przypadku odpadów wielkogabarytowych oraz zużytych opon luzem w uporządkowany sposób pod zadaszoną wiatą”.
Przewodnicząca Rady Miejskiej w Pogorzeli Daria Wyzuj obawia się, że miejsce to spotka taki sam los, jak wiele podobnych w Polsce: spłonie, bądź firma ogłosi upadłość, a gmina na własny koszt będzie musiała uporządkować teren.
Co ustalili strażacy? Czy radni skomentowali tę sytuację? Jakie jeszcze obawy ma przewodnicząca? Piszemy o tym w bieżącym Życiu Gostynia.