Nawet dożywocie grozi Zbigniewowi P., oskarżonemu o zabójstwo 14-latka. Tragedia rozegrała się w połowie listopada 2018 roku w Gogolewie, gm. Krobia.
Przypomnijmy, iż ciało dziecka znaleziono w jednym z domów jednorodzinnych. Przeprowadzone oględziny oraz sekcja zwłok wykazały, że chłopiec posiadał obrażenia głowy, które powstały na skutek uderzeń zadanych przez osobę trzecią. Obrażenia te okazały się śmiertelne. O popełnienie zbrodni podejrzewano ojczyma chłopca, który krótko przed znalezieniem zwłok miał zadzwonić do swego pracodawcy i zwierzyć się, że „popełnił straszny czyn”. Od tego momentu był poszukiwany przez wielkopolską policję. Został zatrzymany następnego dnia i na wniosek Prokuratury Rejonowej w Gostyniu tymczasowo aresztowany.
- Zatrzymanemu mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa swego pasierba. Przyznał się on do popełnienia zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia, w których szczegółowo opisał okoliczności przestępstwa – mówił prok. Michał Smętkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
W toku postępowania przeprowadzono na miejscu przestępstwa wizję lokalną, w trakcie której Zbigniew P. wskazał miejsce, w którym porzucił narzędzie zbrodni. Biegli zastanawiali się nad poczytalnością oprawcy.
- Po przeprowadzonej obserwacji sądowo - psychiatrycznej wydali opinię, z której wynika, iż w momencie popełnienia zarzucanego mu czynu Zbigniew P. był poczytalny. Za zarzucany mu czyn grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności – mówił w lipcu tego roku prokurator Smętkowski.
W Sądzie Okręgowym w Poznaniu w piątek (27 września) ruszył proces Zbigniewa P. Jak informuje tvn24, oskarżony był obecny na sali sądowej, a podczas odczytywania aktu oskarżenia płakał. Przyznał się do winy. Dalsza część rozprawy toczyła się za zamkniętymi drzwiami.