- Nadchodzi w życiu człowieka taki czas, kiedy kończy się pewien rozdział. Kończymy szkołę, rozpoczynamy pracę zawodową. Wchodzimy w następny etap, ale tę pracę trzeba skończyć i ten czas właśnie przyszedł na mnie dzisiaj – mówiła wzruszona Irena Dudek, kierownik Domu Dziennego Pobytu w Gostyniu. Dziś już emerytowana kierownik, która na stanowisku pracowała do 28 lipca 2016 roku. Jak szybko wyjaśniła, poskramiając swoje łzy, odejście na emeryturę wygląda różnie, w zależności od tego, kto, gdzie i jak długo pracował. Dla niej ten okres był szczególnie trudny, ponieważ większość czasu zawodowego spędziła właśnie w tym domu.
Przez lata współpracowała z wieloma osobami i instytucjami. - Od 1982 roku przez 8 lat współpracowałam z osobami z Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gostyniu. Po reorganizacji, od 1990 roku współpracowałam z Urzędem Miejskim w Gostyniu, z wieloma instytucjami, organizacjami i z wieloma ludźmi. Niestety, ze względów organizacyjnych nie mogłam się dzisiaj z nimi wszystkimi spotkać – mówiła kierownik. Podczas oficjalnego pożegnania, 25 lipca, nie mogło zabraknąć bezpośrednich przełożonych, a więc burmistrza Jerzego Kulaka, wiceburmistrz Elżbiety Palki, a także kierownik zaprzyjaźnionego Miejsko – Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gostyniu, Teresy Klonowskiej, z którą współpraca układała się już od ponad 30 lat. Byli także podopieczni DDP oraz osoby, które zazwyczaj pracują „na zapleczu” tego wszystkiego. Te, które i tego dnia obiecały pomóc – współpracownicy.
- Zapewniamy, że zawsze cieszyła się pani u nas szacunkiem i uznaniem. Mamy nadzieję, że praca z nami sprawiała pani satysfakcję i zadowolenie – mówili podopieczni DDP. Więcej w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.
