Po akcji rozdawania jabłek na targowisku w Borku Wielkopolskim, mieszkańcy pozostałych gmin pozazdrościli takich prezentów, ale i tam dotarł Święty Mikołaj. Tego samego dnia, z ciężarówki, która przywiozła owoce do Borku, przełożono kilka palet z jabłkami, które trafiły do Pogorzeli (około 5 - 6 ton).
Podczas poniedziałkowej (21 grudnia) komisji wspólnej, burmistrz Piotr Curyk poinformował o tym fakcie radnych, którzy o to dopytywali, powołując się na historie z innych gmin oraz artykuły w lokalnej prasie.
Jabłka, które dotarły do Pogorzeli, trafiły do dzieci. - Dyrektor wcześniej o tym informował, w przypadku mniejszych uczniów to rodzic przyjechał samochodem i zabrał dziecko ze szkoły razem z tymi jabłkami. Żeby uniknąć takich sytuacji, że znowu ktoś się oberwie albo będzie miał z tym problemy. Na jakimś portalu było podobno zdjęcie z Gostynia, jak dziecko ciągnie taki worek z jabłkami, nie widziałem tego, ale słyszałem – mówił włodarz.
Więcej w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.