Tradycyjnie rynek w Krobi stał się miejscem przypomnienia jednego z najważniejszych wydarzeń w miejscowej historii. Dokładnie 79 lat po okrutnym mordzie na ludności Krobi i okolic, jakiego 21 października 1939 roku dopuścili się hitlerowcy, przed pomnikiem rozstrzelanych oddano hołd pomordowanym.
Od kul plutonu egzekucyjnego zginęli wtedy: Jan Borowski, Antoni Bőhm, Maceli Chudy, Kazimierz Sonnenberg, Julian Łoniewski, Henryka Pawlicki oraz Jan Trawiński z Krobi, Wojciech Cholewiński z Ziemlina, Stanisław Gil z Niepartu, Jan Korytowski z Chwałkowa, Mariusz Sumiński z Kuczyny, Franciszek Wolny z Karca, a także Feliks Poprawa, Jan Szczurny i Walenty Walczak z Pępowa. Sądowi policyjnemu wystarczyła godzina, aby wydać kilkanaście wyroków śmierci.
– O zbrodni wykonanej na synach krobskiej i pępowskiej ziemi powinniśmy pamiętać, ale nie powinniśmy jej rozpamiętywać. Jeżeli pochłonie nas rozpamiętywanie, być może stracimy zdolność racjonalnego myślenia o tym, co przed nami. Nienawiść i wolą zemsty nie są dobrymi doradcami i nie rokują poprawy relacji między ludźmi. A to właśnie te relacje, dobre relacje są prostą drogą do pokoju, w przeciwieństwie do nienawiści, która prowadzi do sporów i wojen. Niech zatem historia, nawet ta najtragiczniejsza łączy nas a nie dzieli – mówił prowadzący uroczystość Adam Sarbinowski.
W czasie uroczystości złożono wiązanki kwiatów w miejscu pamięci, a podporucznik Łukasz Buczek z 6. Batalionu Chemicznego Sił Powietrznych w Śremie odczytał apel pamięci. Towarzystwo Śpiewu "Harmonia" w Krobi odśpiewało pieśni patriotyczne.
Wcześniej, przed obchodami na rynku pamięć 15 mieszkańców Krobi i okolic uczczono na cmentarzu parafialnym, na mogile rozstrzelanych oraz podczas uroczystej mszy świętej.