Złodzieje z Siedlec, we wschodniej Polsce, wpadli po tym, jak okradli jeden ze sklepów sieci „Żabka” w Gostyniu.
Jak relacjonuje Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy KPP w Gostyniu, gostyńscy policjanci wyjaśnili sprawę kradzieży papierosów, do której doszło w jednym z miejscowych sklepów. Śledczy pracowali nad nią od 21 stycznia - dokładnie od dnia, kiedy pokrzywdzona zgłosiła kradzież papierosów.
- Z jej relacji wynikało, że dwa dni wcześniej, 19 stycznia, około godz. 12.00 do jej sklepu weszły 3 osoby. Dwie robiły zakupy i odwracały jej uwagę, zagadywały ją, a trzecia w tym czasie niepostrzeżenie weszła na zaplecze, skąd ukradła papierosy różnych marek za ponad 10 000 zł. Kryminalni od razu przystąpili do działania i już w początkowym etapie postępowania zebrali pierwsze istotne informacje – informuje oficer prasowy.
Najpierw dowiedzieli się, że osoby zamieszane w kradzież mówiły w języku polskim, ale z charakterystycznym akcentem wskazującym na to, że mogą pochodzić ze wschodnich rejonów naszego kraju. Następnie na podstawie nagrania ze sklepowego monitoringu poznali wygląd sprawców, a w dalszej kolejności dowiedzieli się, że złodzieje do Gostynia przyjechali mercedesem.
- Te informacje oraz szereg innych czynności operacyjnych pozwoliły na ustalenie danych personalnych całej trójki. Policjanci po sprawców pojechali do oddalonych od Gostynia, aż 400 kilometrów Siedlec. Zatrzymali dwie osoby podejrzane o dokonanie przestępstwa kradzieży papierosów – mówi Sebastian Myszkiewicz.
Jak ustalili śledczy, rolą 20-letniej kobiety, było odwrócenie uwagi ekspedientki od tego, co dzieje się w sklepie, natomiast 25-letni mężczyzna w tym czasie wchodził na zaplecze sklepu i kradł papierosy oraz czasami gotówkę. Policjanci zebrali na tyle mocny materiał dowodowy, który pozwolił zatrzymanej dwójce przedstawić zarzuty kradzieży papierosów. Podczas przesłuchania przyznali się do winy.
- Oprócz wyjaśnienia tej sprawy, śledczy udowodnili zatrzymanym kradzieże z kolejnych 5 sklepów tej samej sieci. Na swoim koncie mają kradzieże w Głogowie, Wieluniu, Siedlcach i w dwóch sklepach w Opolu. Metoda ich działania zawsze była taka sama. Najpierw sprawdzali, ile ekspedientek pracuje w danym sklepie, wybierali te, gdzie była jedna, później czy dana placówka jest wyposażona w monitoring, a następnie dwie osoby odwracały uwagę sprzedającej, a trzeci wspólnik wchodził na zaplecze i kradł – wyjaśnia oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Policjanci obecnie poszukują trzeciego ze sprawców oraz sprawdzają, czy zatrzymani nie okradli więcej sklepów i do kogo trafiał skradziony towar.
Dzisiaj gostyński sąd rozpatrzy wniosek policji o zastosowanie wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.